Pół roku minęło, a minęło jak okiem mrugnąć, przytupnąć, ziewnąć i pokręcić głową, że to tak szybko. Szybko i nieubłaganie, bo takie jest życie właśnie. Ale życie bywa też przyjemne, a przyjemne jest słuchanie dobrych płyt. Tych było w pierwszym półroczu całkiem sporo. Podsumowując pierwszych sześć miesięcy 2015 roku, przypominamy te najładniejsze.
Nie wszystkie udało nam się podczas tych 180 dni opisać, stąd warto w tym miejscu napomnieć, że lada dzień powrócimy z tematem nie tyle zapomnianych, co po prostu j e s z c z e nieopisanych płyt. Póki to nie nastąpiło, wróćmy do tych, o których pisaliśmy. Wśród najładniejszych polskich płyt półrocza znalazły się te wydawnictwa, które w naszej subiektywnej i często nietrafionej skali otrzymały ocenę minimum 7.5. Ale co będziemy się rozwodzić, przypominamy te najciekawsze, najładniejsze, podkreślając, że sporo brakujących w tym towarzystwie wydawnictw jeszcze zostanie uwzględnionych.
*Kolejność alfabetyczna
Alkopoligamia Prezentuje: Albo Inaczej
Artur Maćkowiak: If it's not real
Cadillac Loops: Volume One
Daniel Drumz: Untold Stories
Danka Milewska: Sonoformy
Jachna/Buhl: Synthomathic
Konrad Kucz / Klake: Kucz & Klake
Krojc: 0101
Małolat: Więcej
RSS B0YS: HDDN
SYNY: Orient
X-Navi:Et: Dead City Voice / Remix Project
UPDATE:
FOQL: Black Market Goods
ZOBACZ RECENZJĘ
Marek Malinowski Quartet: Alone
ZOBACZ RECENZJĘ
Małgorzata Goliszewska: Ostatnia i pierwsza osoba musi mieć psa
ZOBACZ RECENZJĘ
***
FOQL: Black Market Goods
ZOBACZ RECENZJĘ
Marek Malinowski Quartet: Alone
ZOBACZ RECENZJĘ
Małgorzata Goliszewska: Ostatnia i pierwsza osoba musi mieć psa
ZOBACZ RECENZJĘ
***
Redakcja FYH!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw wiadomość.