Czasem udaje się stworzyć coś ciekawego, a czasem się to po prostu nie udaje.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Ampersand. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Ampersand. Pokaż wszystkie posty
niedziela, 23 grudnia 2012
Recenzja: Jazzpospolita - "RePolished Jazz" (2012, Ampersand)
Autor:
Fuck you, Hipsters!
o
12:09
0
komentarze

Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest
Etykiety:
2012,
Ampersand,
electronic,
Isound Labels,
Jazz,
Jazzpospolita,
recenzja,
remix,
Tomasz Skowyra
środa, 27 kwietnia 2011
poniedziałek, 15 listopada 2010
Jazzpospolita "Almost Splendid"
Słuchacie czasem Jazzu? Bo nasza ekipa, tak. Ja, w szczególności staroci. Popularnych klasyków, Davies, Coltrane itd. Co nie zmienia faktu że, czasem trzeba sięgnąć po jakieś ciekawe nowości. A zwłaszcza, polskie. Takim przykładem jest debiutancka płyta warszawskiego kwartetu Jazzpospolita. Określając styl, w jakim te chłopaki tworzą swoją muzykę nie należy się zawęzić jedynie do określenia, muzyka jazzowa. Zespół na płycie Almost Splendid, zabiera nas w podróż "dookoła jazzu", zahaczając miejscami o ambientową elektronikę czy progresywny rock. Fanów instrumentów dętych muszę rozczarować, ponieważ nie znajdziemy tu dźwięków ani trąbki, ani saksofonu. Nagrania, opierają się głównie na silnym i bardzo fajnym rytmie perkusji, któremu towarzyszy łagodna melodia grana na klawiszach oraz gitarze elektrycznej. Jeśli chodzi o poszczególne kawałki to moim faworytem jest Tribute to aerobit, szybka perkusja (dnb!), syntezatory i na pierwszym planie gitara basowa. Kolejnym przemiłym utworem w tym samym klimacie, jest kompozycja Polished jazz, gdzie świetnej perkusji towarzyszy miękka i łagodna, jazzowa gitara elektryczna. Mocno klasycznymi pozycjami są Sea, panther, shallow oraz króciutkie Splendid. Natomiast, od reszty odróżnia się Insects, bardzo leniwe nagranie wzbogacone o sample przeróżnych dziwnych dźwięków.
Płyta Almost Splendid, powinna być zatytułowana po prostu Splendid, ponieważ jest ona świetną produkcją. Pełną świeżości i wyobraźni. Ale miłośnika klasyki, nie zabawi na długo. Który, po kilku odsłuchaniach odstawi ją na półkę.
Tu możecie ich posłuchać: http://www.myspace.com/jazzpospolita
(4,5/6)
wojtek!
Płyta Almost Splendid, powinna być zatytułowana po prostu Splendid, ponieważ jest ona świetną produkcją. Pełną świeżości i wyobraźni. Ale miłośnika klasyki, nie zabawi na długo. Który, po kilku odsłuchaniach odstawi ją na półkę.
Tu możecie ich posłuchać: http://www.myspace.com/jazzpospolita
(4,5/6)
wojtek!
Autor:
Fuck you, Hipsters!
o
12:01
0
komentarze

Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest
Etykiety:
2010,
Ampersand,
Jazz,
Jazzpospolita,
recenzja,
Wojtek Irzyk
Subskrybuj:
Posty (Atom)