Czasem udaje się stworzyć coś ciekawego, a czasem się to po prostu nie udaje.
Zwykle podchodzę z rezerwą do
tego typu wydawnictw. Jednak na tyle cenię sobie twórczość Jazzpospolitej, aby
nieco uważniej przyjrzeć się zawartości bardzo ładnie wydanego, dwupłytowego
albumu RePolished Jazz. I od razu
dekodujmy: na pierwszej płycie znajdziemy remiksy kompozycji z sofomora Jazzpo
– Impulse (wyjątkiem jest utwór
„Insects”, pochodzący jeszcze z debiutanckiego Almost Splendid). Za nowe wersje i interpretacje odpowiadają tacy
wykonawcy jak Bueno Bros, Ćmienie, Roux Spana, Audio Manufacture, Excessive
Music Production i Jakub ''Nox'' Ambroziak. Z kolei drugi krążek zawiera
materiał cenionej w niezalowym środowisku, pierwszej epki zespołu z 2009 roku.
Bardzo fajnie, bo nakład tego wydawnictwa był limitowany i już jakiś czas temu
się wyczerpał. Niemniej jednak, ze zrozumiałych względów zajmę się tylko
pierwszym cedekiem.
Wszystkie remiksy przekładają
około jazzowe kompozycje grupy na język muzyki elektronicznej, przede wszystkim
na deep-house, minimal i dub-techno, elektronikę z Warpa, a nawet micro-house
czy ambient. Każdy wykonawca podszedł do danego utworu od innej strony, dlatego
efekty są bardzo różne. Na przykład nie przekonuje mnie interpretacja
„Czerwonej flagi” Bueno Bros. Hi-haty, zamiast podtrzymania jazzpospolitego
feelingu, wyłącznie drażnią, przez co cała kompozycja gubi gdzieś dynamikę i
wyraz. „Pobudzenie” doczekało się dwóch wersji. Pierwsza w kolejce wersja
Ćmieni brzmi jak mroczniejszy fragment soundtracku Pi albo coś z The Fooley Room
Amon Tobina. Chodzi tylko o sam klimat, bo zdecydowanie jest to słabszy track,
i od tych ze ścieżki dźwiękowej do filmu Aronifsky’ego, i od tych z longplaya
brazylijskiego producenta. Choć trzeba przyznać, że duch oryginału zostaje tu
jakoś zachowany. Wersja przygotowana przez Excessive Music Productions jest
równie niepokojąca, z tą tylko różnicą, że więcej w niej dubowego vibe’u. Przez
to oba utwory jednak się bronią, nie można powiedzieć, że nie.
Dalej mamy kawałek „Grzyb” w
wersji Roux Spana, ewokujący nieco styl Flying Lotusa i podobnych mu kamratów
(czujecie motorykę „Freak Love” Toro Y Moi?). Ciekawa próba, choć nie powala.
Czwarty indeks, czyli „Co myślisz o wandalizmie?” to przeróbka od Audiomanufacture.
Wydaje mi się, że jest to najlepsza „nowa” wersja. Zespół ciekawie
zrekonstruował kompozycję Jazzpo – pewne fragmenty oryginału zostały pocięte,
inne poszatkowane, a wszystko nabrało trochę innego kolorytu. Za ostatnią
reinterpretację odpowiada Jakub ''Nox'' Ambroziak, a na warsztat wziął utwór
„Insects”. Aura pierwotnej wersji zostaje uchwycona, choć uczciwie przyznam, że
ten elektroniczny garnitur, w jaki kompozycja zostaje ubrana pasuje średnio.
Lepiej niech zostanie w jazzowym kroju.
Każdy twórca mierząc się ze
ścieżkami innego stoi przed trudnym zadaniem. Czasem udaje się stworzyć coś
ciekawego, a czasem się to po prostu nie udaje. Remiksy na RePolished Jazz nie zapiszą się może w historii jakoś szczególnie,
choć na pewno takie przedsięwzięcia mają cel, nawet jeżeli podchodzi się do
nich trochę obojętnie.
5.5
Tomasz Skowyra
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw wiadomość.