Głupie pytanie – kto zna węgierskie bandy? Ale tak szczerze (nie liczymy osób studiujących hungarystykę i Węgrów przebywających w Polsce na Erasmusie), no kto? Kto codziennie wchodzi na stronę www.węgierskiebandy.com albo www.hungarianartists.co.uk? Podejrzewam, że jeżeli nawet nie nikt, to na pewno niewiele osób. FYH! śpieszy z pomocą. Dziś artysta, który rozpocznie waszą (i naszą także) przygodę z węgierską lo-fi indie muzyką.
OK., przyznaję, moja wiedza nt muzyki z Węgier nie jest oszałamiająca. Dopóki nie usłyszałem Zombie Girlfriend w ogóle jej nie było. Ale w tym wykonawcy coś jest. Na the Great Plain znajduje się naprawdę kilka niezłych kawałków. Cały krążek utrzymany jest w sennym klimacie, jak gdyby wokal przepuścić przez dwie kołdry i dopuścić do mikrofonu (zamykający krążek Sleeping Song). Czyli w sumie takie typowe lo-fi. Nie zmienia to jednak faktu, że bandu słucha się przyjemnie. Ciepłe, pełne harmonii brzmienia przeplatają się z prostotą garage popowych riffów gitarowych i przewidywalnym, jednostajnym perkusyjnym beatem.
The Great Plain jest płytą krótką, trwa zaledwie niecałe dwadzieścia pięć minut. I chociaż lo-fi gatunkiem wymagającym jakoś tak wybitnie nie jest, to właśnie ta prostota płynąca z gry bandu urzeka. Pogoda powoli się poprawia, więc przerzucamy się z melodramatycznych brzmień w stylu White Lies, Editors, Chapel Club, James Blake czy Interpol (sic!) na rzecz takich perełek jak Iron & Wine (przeczytaj nasz tekst), the Loves (recenzja tutaj), czy właśnie Zombie Girlfriend. Jednym słowem ‘radość’. Bo właśnie takie piosenki jak I Love You, Dreamin’, czy otwierające krążek Sugovica Surfers sprawiają, że w pochmurny dzień wyjrzy słońce.
Sprawdźcie zresztą sami. Tutaj możecie pobrać tę płytę. Za darmo. LEGALNIE!
7/10
Piotr
Trochę mdłe to granie, jako tło do sprzątania pokoju całkiem spoko ale po dokładniejszym przesłuchaniu płyta dużo traci. Swoją drogą wokal kojarzy mi się z R.E.M. A tak co do węgierkich bandów to polecam Agaskodo Teliverek (Deerhoofowe klimaty) pisałem o nich na swoim blogu kiedyś - zapraszam http://lemisz.blogspot.com/2010/11/wykopaliska-10.html
OdpowiedzUsuń