czwartek, 17 lutego 2011

Chapel Club - Palace (2011, Loog/Universal)

Zespół Chapel Club, który cieszy się ostatnio dość dużą popularnością w Wielkiej Brytanii, wydaje się kolejnym przykładem Indie rockowego zespołu, nagrywającego smutną muzykę gitarową. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby przy tym chłopaki z Londynu zaproponowaliby nam coś świeżego i nowego. Wiadomo, że grając taką muzykę bardzo trudno wybić się ponad przeciętność... tak jak np. zrobili to parę lat temu The Maccabies. Niestety, Chapel Club nie podołał temu zadaniu....
Nie zrozumcie mnie źle! Album Palace, jest perfekcyjnie skomponowanym dziełem… ale takich produkcji jest w tej chwili mnóstwo. Tylko nie wszystkie mogą sobie pozwolić na taka promocję. Najlepszym przykładem tego, iż płyta ta nie zasługuje na wysoką ocenę jest to, że piosenką która najbardziej wpada w ucho jest Surfacing, której trzon stanowi refren zapożyczony z Dream A Little Dream Of Me. Utworu, który został skomponowany w latach 30 XX wieku i wykonywany był m.in. przez Luisa Armstronga. Innymi bardzo przyjemnymi kawałkami są: Five Trees, All The Eastern Girls czy White Knight Position. Jednak one jak i reszta piosenek mogłyby bez przeszkód znaleźć się w repertuarze zespołów takich jak: White Lies, Interpol czy The Editors. Jeśli chodzi o wokal to do złudzenia przypomina mi głos byłego członka The Rascals Milesa Kane’a… ma jedynie troszkę niższą barwę…. Ogólnie: miłe pop-rockowe granie, z ambicjami.... bez fajerwerków.
(3/6)

Five Trees


All The Eastern Girls


Surfacing


wotek!

3 komentarze:

  1. Rozpisałeś się ostatnimi czasy na blogu Wojtku! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. A za to, że tak ładnie napisałeś o Wojtku, zapraszamy Cię jeszcze tutaj: :)

    http://www.lastfm.pl/group/FYH!+%28fuckyouhipsters.blogspot.com%29

    OdpowiedzUsuń

Zostaw wiadomość.