Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Paula i Karol. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Paula i Karol. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 16 grudnia 2012

Płytowy Grudzień w FYH!: Lado ABC - Alte Zachen, Marcin Masecki, Pictorial Candi, Baaba, Paula i Karol, LXMP x2


Rozpoczynamy naszą bożonarodzeniową akcję konkursowo-płytową na FYH! Do nas Mikołaj przyszedł w tym roku wcześniej i zostawił masę ciekawych albumów do rozdania. Po fyh!records, Oficynie Biedota, sklepie SeeYouSoon.pl, Polyvinyl Records i Seayou Records przyszedł czas na Lado ABC.

czwartek, 6 stycznia 2011

Paula i Karol - Overshare (Lado ABC, 2010)


W miesiąc po wydaniu debiutanckiego LP zdecydowaliśmy się wreszcie pójść do sklepu i skołować sobie krążek polsko-kanadyjskiego duetu (plus jeszcze kilka osób) Paula i Karol. Długo się nad tym zastanawialiśmy, długo wahaliśmy i… płyta sobie poleciała w odtwarzaczu, a teraz pewnie wyląduje na półce.



Przede wszystkim zacznijmy od tego, że Paula i Karol mają bardzo dobry PR. Wszędzie o nich głośno. Ja wiem, że to youtube, że koncerty dawane w kamienicach, że na festiwalach na scenach młodych talentów grają i że skoro ‘w mieście’ pojawiło się coś nowego, to najlepiej to podchwycić, a nad jakością i wyjątkowością tworu najlepiej się długo nie zastanawiac. Utarło się, że Paula i Karol są zajebiści, to tacy na pewno są. Muszą być.

Są OK., bez rewelacji, bo naprawdę nie wiemy czym się jarać. Taki dobry czasoumilacz, muzyka-tło. Naprawdę, włączasz play, a zanim się obejrzysz, to płyta już nie gra. Może nie jesteśmy (OK., nie jestem, piszę ten tekst sam xD) jakoś szczególnie uczuciowi, bo w końcu FYH! jest blogiem hejtersko-opiniotwórczym, ale Overshare nie wywołało u nas/u mnie większych emocji. I tak jak wspomniałem w jakimś starym tekście – tak jak gitara nie sprawi, że zespół będzie rockowy (patrz the Kooks), tak jeśli zespół użyje skrzypce, gitarę klasyczną czy harmonijkę, to nie można mówić o nim, że gra folk. I to jest, wg mnie, największy ból obecnej polskiej sceny folk. Po prostu brakuje wykonawców, którzy wstrząsnęliby publiką. Ale tutaj należy zastanowić się w ogóle nad poruszonym tematem gatunku. Utarło się, że Paula Bielski i Karol Strzemieczny nie grają typowego folku w tradycyjnym znaczeniu, lecz nu-folk, w którym ciężko poruszać się przez polski pryzmat. Bo weźmy zagraniczne przykłady:  Laura Marling, Stornoway, Mumford & Sons, czy chociażby Tuung. Do tych zespołów temu polsko-kanadyjskiemu projektowi jednak trochę brakuje. O tej prawdziwej, kanadyjskiej scenie folk nie wspominając. Bo słuchając Overshare ma się wrażenie, że te melodie bardziej niż pod nową wersję muzyki folkowej podchodzą pod country. I naprawdę nie rozumiem tez, że debiutancki krążek Pauli i Karola jest zagrany i nagrany bardzo melancholijnie, że melodie są bardziej smutniaste niż na ich EP-ce Goodnight Warsaw. Co nam/mi się podoba, to fakt, że warstwa tekstowa do najradośniejszych nie należy. Chociaż jeśli miałbym porównać melancholię w twórczości opisywanego zespołu, a na przykład u Asi i Kotów, to bardziej depresyjna jest Joanna Kuźma.

Overshare świadczy tylko o bardzo słabej jakości polskiej sceny nu-folkowej. Bo jeśli Paula i Karol zostają okrzyknięci ‘hottest” debiutem roku, a słuchacze domagają się wysokich miejsc w rocznych podsumowaniach, to coś tu jest nie tak. Dla przykładu, przeczytałem to gdzieś, debiutancka płyta Iowa Super Soccer jest dużo lepsza niż Overshare. Podpisuję się pod tym obiema dłońmi i jeszcze uchem. Bo Lullabies to Keep Your Eyes Closed wywołało u mnie więcej emocji.


Pytaliście dlaczego w rankingu najlepszych polskich płyt nie było Pauli i Karola. Ano dlatego, że ta płyta nie jest na tyle genialna, żeby się tam znaleźć. Jest niezła, ale szału nie ma. Ot, po prostu krążek w porządku.

4

Piotrek.