Pokazywanie postów oznaczonych etykietą 8-bit. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą 8-bit. Pokaż wszystkie posty
środa, 6 maja 2015
RECENZJA: Krojc - 0101
Autor:
Fuck you, Hipsters!
o
00:18
0
komentarze

Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest
Etykiety:
2015,
8-bit,
BDTA,
elektronika,
Krojc,
Piotr Strzemieczny,
recenzja,
techno
środa, 24 grudnia 2014
RECENZJA: Where is everybody? MarryTheRobotRecords TechTalkAfterpartyVolume0dot1
Autor:
Fuck you, Hipsters!
o
13:39
0
komentarze

Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest
Etykiety:
2014,
8-bit,
chillwave,
Detroit Techno,
elektronika,
Kompilacje,
Marry the Robot Records,
Piotr Strzemieczny,
recenzja
poniedziałek, 21 listopada 2011
You Love Her Coz She’s Dead - "You Love Her Coz She’s Dead" (2011, Glasstone)
Na tę płytę czekałem praktycznie od 2008 roku, kiedy to ukazała się debiutancka EP-ka brytyjskiego duetu You Love Her Coz She's Dead – Inner City Angst. Miałem nadzieję na coś naprawdę wielkiego, ponieważ wydana przez Kitsune cztery lata temu płyta stanowiła ciekawą próbkę dobrze zapowiadającego się duetu z Brighton.
Autor:
Fuck you, Hipsters!
o
11:36
0
komentarze

Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest
Etykiety:
2011,
8-bit,
Electro,
fidget house,
recenzja,
Wojtek Irzyk,
You Love Her Coz She's Dead
piątek, 5 listopada 2010
Konsole nie umarły! Anamanaguchi!
Kto miał Pegasusa? A kto Nintendo? A Segę Saturn? A może inna konsola do gier? No właśnie, mieliśmy wszyscy, mamy jeszcze i dziś. Fajnie się grało w Mario? A w Dizzy’ego? Micro Machines? Pewnie, że tak J Ale nie o tym mowa, chociaż w sumie także i o tym. Bo dziś trochę o takim niesamowitym tworze, jakim jest Anamanaguchi, amerykański zespół, który tworzy muzykę z gatunku chiptune. A czymże jest chiptune chyba nie muszę pisać. Ale tak dla przypomnienia, to są to takie odgłosy, które umilały nam czas podczas gry na konsoli.
Macie ochotę na niezłą zabawę? Włączcie płytkę, usiądźcie wygodnie, pad w dłonie i rozpocznijmy przygodę. Bo twórczość Anamanaguchi to naprawdę powrót do przeszłości, do przesiadywania godzinami przed telewizorem i konsolą. Do ciągłego przekładania cartridge’y, żeby zmienić grę, a także do ciągłych nerwów, bo nie można było zrobić save’a (co było mega denerwującą sprawą, przyznacie, prawda?).
Ale nie martwcie się, jeśli swoją konsolę zgubiliście, zniszczyliście, ktoś wam ukradł, sprzedaliście (naprawdę bylibyście w stanie to zrobić?!!!) Słuchając płyt nowojorczyków możemy sobie z łatwością wyobrazić przeskakiwanie nad chodzącymi grzybkami, zjadanie owoców porozrzucanych w lesie, czy walkę ze złym potworem w ostatnim levelu!
Włączyliście już płytę? Jeśli nie macie, to możecie ją ściągnąć tutaj.
Zatem… wyciągnijcie swoje konsole i... do dzieła!
Deser
Autor:
Fuck you, Hipsters!
o
02:10
0
komentarze

Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest
Etykiety:
8-bit,
Anamanaguchi,
chiptune
Subskrybuj:
Posty (Atom)