piątek, 27 grudnia 2013

Recenzja: Marika Hackman - Sugar Blind EP



WYTWÓRNIA: Dirty Hit
WYDANE: 9 grudnia 2013

Bieżący rok Marika Hackman zaliczy do udanych. Najpierw seria coverów, pojedynczych utworów, nagrań na żywo, zainteresowanie muzycznych portali, potem single i album That Iron Taste. Mija ledwie chwila, a Brytyjka prezentuje kolejne wydawnictwo, tym razem epkę Sugar Blind.

Znowu powtarza się sytuacja z ubiegłego roku, czyli mini-album wydany właśnie pod koniec roku. Tym razem już nie oparty na coverach, a w trzech czwartych zbudowany na własnych kompozycjach. Cudzy utwór, rzecz jasna, również się znalazł, ale tym razem Hackman nie poszła na medialną łatwiznę (Warpaint czy Nirvana na Covers EP), lecz zagłębiła się w repertuarze Joanny Newsome. O, taka ciekawostka.

Marika Hackman swoimi utworami, albo i nawet czyimiś utworami, ale we własnych aranżacjach pokazała, że jest artystką utalentowaną, z tak zwaną przyszłością i potencjałem na naprawdę ważną songwriterkę. Co jest istotne, w każdym utworze udowadnia, że melancholia jest jej mocną stroną. Piosenki są po prostu urocze - uroczo rozpisane, zagrane i zaśpiewane. W każdym z tracków zawartych na Sugar Blind czai się smutek i pęknięta nadzieja. Tak jest w otwierającym epkę "Cinnamon", utworze, który znalazł się w naszym podsumowaniu najlepszych piosenek bieżącego roku. Za produkcję kawałka odpowiada, co może być zaskoczeniem, po jego przesłuchaniu, Charlie Andrew, lepiej znany jako alt-J. I od razu rozwieję wszelkie nadzieje - "Cinnamon" nie prezentuje charakterystycznego dla Brytyjczyka brzmienia. OK., jest dość zróżnicowana perkusja, ale tylko to, bo poza nią to tylko Marika, gitara i śpiew. Sentymentalny śpiew, który może spowodować zakręcenie łezki w oku, ale tylko trochę, bo dopiero wersja akustyczna jest prawdziwym łamaczem ludzkich serc.

Zresztą tak samo, jak "Itchy Teeth", prosta i bardzo skromna ballada, oparta na przejmującym śpiewie Hackman, uroczym zawodzeniu w tle i spokojnym akompaniamencie akustycznej również gitary. "Wolf" również urzeka tymi słyszalnymi w tle zamglonymi wokalami i hipnotycznym rytmem perkusji, a "'81" przenosi słuchacza w nieco inny od wcześniej znanego pojmowania muzyki przez Joannę Newsome. Nie będę nawet wątpił, że ktokolwiek mógłby nie znać tego utworu w wersji oryginalnej, ale te aranżacje Mariki brzmią naprawdę uroczo, głównie ze względu na sam twórczy styl młodej singer/songwriterki, tak dyskretnie mieniący się łagodnością i melancholią.

Jeśli Hackman będzie nagrywać kolejne płyty z taką zawziętością, a przy tym będzie zachowywać tę samą zwyżkową formę, strach pomyśleć, co będę o niej pisał za rok lub dwa. Sugar Blind to promyk wśród szarości dnia. Kilkanaście minut muzycznego smutku, który wcale nie przygnębia.

8.5

Piotr Strzemieczny

Zobacz więcej:



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw wiadomość.