WYTWÓRNIA: Dirty Hit
WYDANE: 9 grudnia 2013
Bieżący rok Marika Hackman zaliczy do udanych. Najpierw seria coverów, pojedynczych utworów, nagrań na
żywo, zainteresowanie muzycznych portali, potem single i album That Iron Taste. Mija ledwie chwila, a Brytyjka
prezentuje kolejne wydawnictwo, tym razem epkę Sugar Blind.
Znowu powtarza się sytuacja z ubiegłego roku, czyli
mini-album wydany właśnie pod koniec roku. Tym razem już nie oparty na
coverach, a w trzech czwartych zbudowany na własnych kompozycjach. Cudzy utwór,
rzecz jasna, również się znalazł, ale tym razem Hackman nie poszła na medialną
łatwiznę (Warpaint czy Nirvana na Covers
EP), lecz zagłębiła się w repertuarze Joanny Newsome. O, taka ciekawostka.
Marika Hackman swoimi utworami, albo i nawet czyimiś
utworami, ale we własnych aranżacjach pokazała, że jest artystką utalentowaną,
z tak zwaną przyszłością i potencjałem na naprawdę ważną songwriterkę. Co jest
istotne, w każdym utworze udowadnia, że melancholia jest jej mocną stroną. Piosenki
są po prostu urocze - uroczo rozpisane, zagrane i zaśpiewane. W każdym z
tracków zawartych na Sugar Blind czai
się smutek i pęknięta nadzieja. Tak jest w otwierającym epkę
"Cinnamon", utworze, który znalazł się w naszym podsumowaniu
najlepszych piosenek bieżącego roku. Za produkcję kawałka odpowiada, co może
być zaskoczeniem, po jego przesłuchaniu, Charlie Andrew, lepiej znany jako
alt-J. I od razu rozwieję wszelkie nadzieje - "Cinnamon" nie
prezentuje charakterystycznego dla Brytyjczyka brzmienia. OK., jest dość
zróżnicowana perkusja, ale tylko to, bo poza nią to tylko Marika, gitara i
śpiew. Sentymentalny śpiew, który może spowodować zakręcenie łezki w oku, ale
tylko trochę, bo dopiero wersja akustyczna jest prawdziwym łamaczem ludzkich
serc.
Zresztą tak samo, jak "Itchy Teeth", prosta i
bardzo skromna ballada, oparta na przejmującym śpiewie Hackman, uroczym
zawodzeniu w tle i spokojnym akompaniamencie akustycznej również gitary. "Wolf"
również urzeka tymi słyszalnymi w tle zamglonymi wokalami i hipnotycznym rytmem
perkusji, a "'81" przenosi słuchacza w nieco inny od wcześniej
znanego pojmowania muzyki przez Joannę Newsome. Nie będę nawet wątpił, że
ktokolwiek mógłby nie znać tego utworu w wersji oryginalnej, ale te aranżacje
Mariki brzmią naprawdę uroczo, głównie ze względu na sam twórczy styl młodej
singer/songwriterki, tak dyskretnie mieniący się łagodnością i melancholią.
Jeśli Hackman będzie nagrywać kolejne płyty z taką
zawziętością, a przy tym będzie zachowywać tę samą zwyżkową formę, strach
pomyśleć, co będę o niej pisał za rok lub dwa. Sugar Blind to promyk wśród szarości dnia. Kilkanaście minut
muzycznego smutku, który wcale nie przygnębia.
8.5
Piotr Strzemieczny
Zobacz więcej:
Recenzja: Marika Hackman - Covers EP, 2012
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw wiadomość.