środa, 13 lipca 2011

Jedziemy na festiwal: Warpaint (OFF Festival)

Warpaint to jedna z najgorętszych nazw tegorocznego OFF-a. I nie ma się czemu dziwić. Nawet jeśli składające się tylko z pań alternatywne składy nie są już czymś egzotycznym, dalej należą do rzadkości, a wśród tych rzadkości raczej żaden inny zespół nie opanował do takiej perfekcji osiągania najprostszymi, minimalistycznymi środkami powalającego wrażenia. 

 
Może w jakimś stopniu pomogły nazwiska bardziej znanych kolegów i to, że „to ten zespół dziewczyny Johna Frusciante”, ale umówmy się – ani Fru, ani wspomagający grupę na początku działalności (EP-ka Excquisite Corpse) Josh Klinghoffer nie napisali tych piosenek. Zeszłoroczny The Fool zasłużenie zebrał wysokie noty i pojawił się w większości co istotniejszych muzycznych podsumowań. Co dziwi, bo jest to klimat tej muzyki jest na tak intymny, że trudno nie ulec wrażeniu obcowania z grupą, która gra tylko dla Ciebie, twoich frustracji, twojego wkurwienia, rozczarowania i smutku. Spotykasz te wszystkie kobiety, które poszły w siną dal, albo gdzie raki zimują, poobrażały się za pijane ekscesy, zazdrość o lepiej ustawionego kolegę, brak zazdrości, zbytnią atencję, brak atencji czy parę zbyt dosadnych epitetów. Od The Fool znowu możesz z nimi porozmawiać, pogodzić się. Będzie to tym prostsze, że kontakty z plikami mp3 i płytami są jednak trochę mniej złożone niż te z ludźmi.

Ukułem sobie taką teorię, że Warpaint w 2010 roku byli tym czym w 2009 byli The XX – odtrutką na przeprodukowanie, hołdem złożonym prostocie, głębokim pokłonem przed tradycją i jednocześnie dowód na to, że można z niej wyciągnąć jeszcze niejeden inspirujący dźwięk. Warpaint zresztą miały okazję otwierać koncerty słynnej grupy z X'ami. I choć muzyka obu grup, przynajmniej w nagraniach, sprawia kompletnie a-festiwalowe wrażenie, jeśli wierzyć filmikom youtubowym, również wśród tłumu zdecydowanie daje radę.

Jeszcze jedno – sprawdźcie nazwisko pani za perkusją. Mój znajomek mieszkający z Brighton twierdzi, że z nią gadał po jakimś gigu i w jakiejś części jest Polką. Nie wiem, czy to prawda, bo na wikipedii nikt o tym nie napisał, ale puszczam plotę. 


Mateusz Romanoski

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw wiadomość.