Psychodeliczny, dwudziestotrzyminutowy trans, pełen złości, bez nadziei na radość. A przecież pochodzą ze słonecznego Mediolanu!
Trochę to dziwne, prawda? Włochy, Mediolan (jesteśmy w Mediolaaaaaanie!) – wydawać by się mogło, że utwory zespołu żyjącego w tak pięknym kraju, stanowiącym swego rodzaju Eldorado dla wielu osób, będą napawać optymizmem, piosenki będą skoczne, żywe. Będzie bić z nich radość. Nic z tych rzeczy! Vulturum bliżej do depresyjnej Skandynawii niż słonecznej Italii. Gdzie plaża, ja się pytam? Gdzie inspiracje Gigi D’Agostino?!
Włoskie plaże musiały zostać zalane, Gigi mógł popełnić samobójstwo już po wysłuchaniu pierwszego na najnowszej EP-ce Vulturum kawałka, Vivi Di Luce Riflessa. Raz, że jest to niesamowicie ciężki, mocny track. Dwa, że złość i chaos biją z niego od pierwszej sekundy aż do trzynastej minuty i czterdziestej sekundy (nie, to nie jest całkowita długość utworu). Trzy, że jest to cholernie dobry kawał muzyki. Mocne, gitarowe riffy przeplatają się z dynamiczną perkusją (ilości dwóch sztuk). Do tego wydzierający się wokalista, Nicola Ferloni. Palce lizać.
Drugi utwór, Voraussage, pozwala się już raczej zrelaksować i wyciszyć słuchaczowi po tej ogromnej dawce bólu emocjonalnego, jaki daje piosenka numer jeden. Spokojna gitara przywołuje raczej obraz zamkniętego dawno temu szisza baru na Poznańskiej – dwa kwadratowe, wylane tylko betonem, pełne dymu pomieszczenia. Do tego lekkie światło pozostawiające sale w głębokim półmroku. Ten numer hipnotyzuje.
Chłopacy swoją drugą już EP-kę nagrywali bardzo długo, bo aż osiemnaście miesięcy. Głównie czas ten zajęło tworzenie Vivi Di Luce Riflessa. Prace nad Voraussage trwały krócej, bo tylko dwa dni. Jeden dzień nagrywania, drugi miksowania. Dlaczego? Najlepiej ujął to Nicola – ‘Po nagraniu pierwszej 12” nie mieliśmy żadnych planów wydawniczych, dlatego nie śpieszyło się nam z robotą drugiego materiału”. Ja mam nadzieję, że kolejne utwory Vulturum trafią do nas nie za półtora roku, lecz znacznie szybciej.
Download (legalnie)
Download (legalnie)
7/10
Piotr.
error in the archive
OdpowiedzUsuńI don't know why. Everything works fine
OdpowiedzUsuńtry again:
http://rapidshare.com/#!download|540l32|445444815|VLTRM_Vdlr-Vrssg.zip|53066
Peter
all the same don't work :(
OdpowiedzUsuńVineta: http://www.mediafire.com/?dxxc3du8xxscl61
OdpowiedzUsuń