sobota, 17 stycznia 2015

KUMULACJA #11: Drag City



Kumulacja #11 poświęcona jest ubiegłorocznym reedycjom dostarczonym przez Drag City. Death, Purling Hiss oraz The Red Krayola. Czyli pozycje, które powinno się znać. 


Death - III
22 kwietnia 2014

Wytwórnia Drag City odświeżała skrupulatnie nagrania kultowej formacji Death, które wcześniej nie ukazały się na żadnej płycie. Historia muzyki bywa zawiła, a Death są tego idealnym przykładem. W 1970 roku członkowie zespołu zdecydowali się nie podpisywać umowy z Columbia Records (wymogiem była zmiana nazwy), przez co nagrane w latach 1970 - 1992 utwory przeleżały w archiwum Death. Drag City od 2009 roku regularnie wydaje te kompozycje, a III to ostatni etap tych publikacji. O Death mówi się, że grali punka zanim ten gatunek powstał. To wydawnictwo to idealna okazja, aby się o tym przekonać na własnej skórze. Bo nikt nie łączył psychodelicznych brzmień z bluesem i punkowymi sprzężeniami. Pozostaje tylko pytanie, dlaczego Death nagrali tak mało płyt i dlaczego możemy ich słuchać dopiero teraz?

Purling Hiss - Dizzy Polizzy
22 kwietnia 2014

Dizzy Polizzy w 2011 roku ukazało się na kasecie magnetofonowej. Po trzech latach Drag City zdecydowało się przywrócić blask tym utworom, które dostępne były jedynie w niewielkim nakładzie (który zresztą szybko się rozszedł). Dizzy Polizzy to stare nagrania Purling Hiss, obecnie jednego z ciekawszych artystów amerykańskiej noise'owej sceny. To kawałki, które Mike Polizze nagrał w latach 2004 - 2009. Szorstkie, psychodeliczne, bardzo przesterowane i cechujące się tym, co w późniejszych latach Purling Hiss odrzucił - flirtem z alt-country czy bluesową odsłoną rock and rolla. Dizzy Polizzy roku 2014 to 11 naprawdę unikatowych utworów, które w końcu można w normalnych warunkach. Nie przy trzaskach magnetofonu, ale trzaskach bardziej dostojnych - pochodzących z gramofonu.

The Red Krayola - Coconut Hotel
21 kwietnia 2014

Siódmy studyjny album uznanej i tak na dobrą sprawę legendarnej psycho-punkowej formacji The Red Krayola. Chociaż materiał na Coconut Hotel zarejestrowano w 1965 roku i faktycznie miała to być druga płyta w dyskografii Red Krayola, to z przyczyn prawnych i nie dogadania się z ówczesną wytwórnią International Artists, utwory musiały przeleżeć w szufladzie blisko 28 lat! A jak już Drag City w końcu wydało Coconut Hotel, to okazał się on być wielkim hitem! W 2014 roku, prawie dwadzieścia lat po premierze tego albumu, Drag City odkurzyło materiał i wydało go na winylu. Utwory, które znalazły się na tej płycie, w żadnym wypadku nie są radiowymi szlagierami, nie są też piosenkami w tradycyjnym znaczeniu. To podróż do świata awangardy i muzycznych ekspresji. Zabawy z dźwiękami i zwodzenia słuchaczy. Red Krayola spisali się tu na medal, bo pokazali, że nic nie jest oczywiste.

The Red Krayola - Hazel
21 kwietnia 2014

Również Hazel doczekało się swojej reedycji na winylu. W przypadku tego albumu Red Krayola nie mieli już takich problemów jak z Coconut Hotel. Utwory zostały nagrane w 1996 roku i wtedy też się ukazały po raz pierwszy. Przez wielu Hazel uważane jest za najlepsze wydawnictwo Red Krayola od czasów Soldier-Talk z 1979 roku. Głównie dlatego, że zespół powrócił do piosenkowej formuły. Amerykanie znowu odkryli swój kompozytorski talent, dzięki któremu potrafili łączyć surowe punkowe riffy z płynnymi melodiami, o których najlepiej jest powiedzieć, że „płynęły” w przestrzeni. Za bezsprzeczne hity uznać można „Father Abraham”, „Another Song Another Satan” czy „Serenade”. 

The Red Krayola - Singles
21 kwietnia 2014

Zbiór najlepszych utworów Red Krayola z lat 1969 - 2004. A że tych przebojowych nagrań Amerykanie mieli sporo, na płycie znalazło się ich aż 21. Te kawałki były wydawane przez Texas Revolution, Rough Trade, Konkurrenz i Drag City. Ta ostatnia wytwórnia zdecydowała się na udostępnienie Singles dwukrotnie. Raz w 2004 roku, drugi w 2014 - tym razem na podwójnym winylu. Na specjalnym wydawnictwie znajdziemy najlepsze kawałki Red Krayola - te z okresu pre-punku, punku, post-punku i czasów flirtu z eksperymentalną awangardą improwizacyjną. Fani mogą być zadowoleni, bo takie albumy mają ogromną wartość sentymentalną. No i to też ukłon w stronę młodzieży - pierwszy krok, by poznać tę legendarną formację.

Piotr Strzemieczny

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw wiadomość.