niedziela, 7 grudnia 2014

PŁYTOWY GRUDZIEŃ W FYH!: Nasiono Records


Płytowy Grudzień uznajemy za rozpoczęty. Od 6 grudnia przedstawiamy najciekawsze wytwórnie działające w kraju, choć nie tylko i rozdajemy muzyczne paczki, które przygotowały dla nas i naszych czytelników. W drugiej odsłonie prezentujemy Nasiono Records, bo właśnie wydawnictwa tej oficyny zostawił w fyhowej skarpecie Święty Mikołaj.


Płyty, koncerty, płyty, koncerty, płyty, koncerty i SpaceFest - i tak w kółko od kilku ładnych lat. Nasiono Records kształtują muzyczną rzeczywistość w Trójmieście, przenosząc tamtejsze mody na pozostałą część Polski. No bo co, chyba wszyscy znamy The Shipyard, Asię i Koty, Karol Schwarz All Stars, Szelest Spadających Papierków czy Kiev Office, każdemu przemknęła nazwa The Sunlit Earth. Na pewno widzieliśmy gdzieś informacje o takim festiwalu jak SpaceFest, a kolektyw Pure Phase Ensemble, choć dziwnie brzmiący, musi wywoływać jakieś skojarzenia.

Bez Nasiona nie byłoby takiej mocnej trójmiejskiej sceny muzycznej, nie mówiłoby się o tych trzech miastach nad Zatoką Bałtycką w kategorii polskiej stolicy niezalu, nie byłoby Kiev Office i tak silnego zaangażowania w promocję Trójmiasta.

Tak, Nasiono Records od dawna wspiera niezależnych artystów ze swojego rejonu i robi to bardzo dobrze. A jeśli dodamy do tego sam SpaceFest, który corocznie ściąga do Gdańska muzyków bardziej lub mniej znanych, ale na pewno utalentowanych i wartych znania, obrazek nakreśla nam się sam. Ta wytwórnia to jeden z ważniejszych bastionów niezalu w naszym kraju i warto zapoznać się z jej katalogiem. Ten jest spory i z pewnością przypadnie do gustu wielu osobom. A co Mikołaj zostawił w nasionowej paczce?

***

Pure Phase Ensemble - Live at SpaceFest!

SpaceFest to bodaj największa inicjatywa podjęta przez Nasiono. Dwa dni w roku trwają koncerty, przygotowania toczą się na wiele miesięcy przed. Zawsze w Gdańsku, zawsze z utalentowanymi zespołami. Oprócz samych gigów, włodarze labelu zawiązują kolektyw pełen zdolnych muzyków, którym przewodzi znana i wielka postać. Pierwsza odsłona Pure Phase Ensemble dream-team zarządzany przez Raya Dickaty'ego.

Kiev Office - Statek Matka

Lokalni patrioci. Kiev Office od początku powstania promują Gdynię i robią to z dobrym skutkiem. O Statku Matka Michał Goran Miegoń opowiadał w naszych Czynnikach pierwszych i była to naprawdę ciekawa, a przede wszystkim zabawna lektura. Muzycznie, tak jak u Kievvów, rockowo i z pazurem. Ten trójmiejski skład to uznana marka i czegokolwiek się nie chwycą (dzieła Czesława Miłosza?), zawsze jest dobrze. Statek Matka to najnowszy album tria, oby było ich więcej, bo dyskografia Kiev Office może robić wrażenie. 

Pure Phase Ensemble 2 - Live at SpaceFest!



Dwójeczka, która została wydana 2013, przedstawiała zapis warsztatów muzyków z Polski i Wielkiej Brytanii, które miały miejsce w grudniu 2012, specjalnie przed ówczesnym SpaceFestem (podczas których zarejestrowano te nagrania). Tym razem przygotowano 5 kawałków, znowu pod batutą byłego członka Spiritualized, a oprócz Dickaty'ego udział wzięły takie sławy jak Steve Hewitt (były członek Placebo i założyciel Love Amongst Ruin), Ola Rzepka (Drekoty), Maciej Minikowicz (Sunlit Earth) czy znany z 1926 Artur Bieszke.

The Sunlit Earth - Between the Lines

Indie rock 2.0 z Giżycka, obecnie Trójmiasto. The Sunlit Earth debiutowali w 2013 roku bardzo średnią epką There's Something in the Air, by już w tym roku dorzucić pełnoprawnego długograja, który zatarł niemiłe wspomnienia po pierwszym, tym krótkim wydawnictwie. Between the Lines, choć to nadal indie 2.0, wyzbyto z irytującego manieryzmu i łagodnego brzmienia, tak charakterystycznego dla There's Something in the Air. Tym sposobem Sunlit Earth zmyli z siebie piętno przeciętnej epki i nagrali album, który każda fanka i każdy fan brytyjskiego post-punku z dodanym słówkiem revival powinni poznać. Nie zabrakło dobrych utworów, w tym „There's Something in the Air”, „Under My Eyelid” czy „Rotten Feelings”. Jeśli mówimy o debiutach mijającego roku, ten był naprawdę niezły. 

Pure Phase Ensemble 3 - Live at SpaceFest!

Trzecia, najnowsza i jak dotąd ostatnia odsłona Pure Phase Ensemble na żywo ze SpaceFest! to kolejny raz Ray Dickaty jako głównodowodzący, ale tym razem Brytyjczyk nie został sam w swoim zadaniu. Tym razem wspomagała go Laetitia Sadier znana z działalności w Stereolab. A oprócz zagranicznych gwiazd udział wzięły również nasi rodzimi artyści, w tym członkinie Enchanted Hunters (Magdalena Gajdzica i Małgorzata Penkalla), Joanna Kuźma (Asia i Koty), Jakub Kozak (The Esthetics) czy Karol Schwarz (KSAS). Gratka dla fanów dobrej muzyki, pozycja obowiązkowa dla tych osób, które cenią sobie awangardę i zamiłowanie do eksperymentów. 

***

Wszystko, co musicie zrobić, to wysłać nam maila na nasz specjalny adres: plytowygrudzien@fyh.com.pl. W tytule musicie napisać „Konkurs świąteczny: nazwa wytwórni, której płyty rozdajemy” (w tym wypadku „Konkurs świąteczny: Nasiono Records”). A w treści maila musicie odpowiedzieć na proste pytanie: „Jaki jest Twój album roku?”

W każdej serii będziemy przedstawiać inne wytwórnie i inne albumy. Odpowiedzi możecie do nas przysyłać od dzisiaj do 23 grudnia. W Wigilię wielkie rozwiązanie całości. Podawane przez Was albumy nie muszą być związane z daną wytwórnią. Chodzi o wszystkie wydawnictwa, które ukazały się w 2014 roku.

Ho, ho, ho!

Piotr Strzemieczny


POLECAMY LEKTURĘ na Płytowy Grudzień:
06.06: Wstępniak

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw wiadomość.