sobota, 6 grudnia 2014

PŁYTOWY GRUDZIEŃ W FYH!: Wytwórnia Krajowa / Wytwórnia Światowa


Rozpoczynamy naszą bożonarodzeniową akcję konkursowo-płytową w FYH! Do nas Mikołaj przyszedł w tym roku wcześniej i zostawił masę ciekawych albumów do rozdania. Nie napiszemy, że codziennie, bo nie damy sobie uciąć ręki, że tak będzie, ale co kila dni będziemy rozdawać kilka płyt ufundowanych przez najfajniejsze oficyny wydawnicze z Polski i innych krajów. Płyty z Wytwórni Krajowej i Światowej znalazły się w skarpecie jako pierwsze.


To już tradycja, że Płytowy Grudzień rozpoczynamy razem z Wytwórnią Krajową. Ta nie do ocenienia, jeśli chodzi o wkład w polską muzykę niezależną wytwórnia, ostatnio trochę przygasła w temacie wydawniczym, ale ma na tyle bogaty katalog i uznanych artystów, że ciężko o niej mówić źle.

Swego czasu był duży boom medialny na Krajową. Magazyny (m.in. nieistniejąca już Machina poświęciła kilka stron na prezentację wytwórni i pierwszego wykonawcy) i portale prześcigały się, aby być pierwszymi, które piszą o Nerwowych Wakacjach i oficynie, w prasie można było poczytać wywiady z członkami NW, dowiedzieć się o ideologii Wytwórni Krajowej. A ta była prosta i po prostu ludzka: stworzenie więzi pomiędzy zespołami a słuchaczami, wsparcie uzdolnionych artystów i promowanie polskiej piosenki.

Jakim ciężkim jest to zadaniem, wie każdy właściciel wytwórni w kraju, wiedzą też niestety właściciele Wytwórni Krajowej, która przycichła w ostatnim czasie. Efektem tego jest wydane w tym roku, jako jedyne zresztą w tej oficynie, Pożar w Burdelu.

Żeby jednak nie smucić się, bo grudzień to chwile radości, okres oczekiwania i - jak to w filmach przedstawiają - cudów, przypomnijmy sobie te zespoły, które Wytwórnia Krajowa wypromowała lub przypomniała słuchaczom. A tych, żeby być szczerym, znajdzie się kilka. Organizm wrócili po kilku latach milczenia, Braty z Rakemna, którzy nagrali dawno, dawno temu nieśmiertelny hit „Miłość”, też po miesiącach, ba, latach tułaczki znaleźli swoje miejsce i nową płytę (a potem znowu się rozpadli, ale to inna bajka). To Krajowa zdecydowała się postawić na Niechęć i ich Śmierć w miękkim futerku, a każdy znawca jazzu powie, że była to jedna z lepszych płyt w tej stylistyce w ostatnim czasie. W końcu Łagodna Pianka i Nerwowe Wakacje, czyli bardzo głośne nazwy w katalogi wytwórni - obie kultywujące tradycję polskiej piosenki. Nerwowe Wakacje to zresztą wciąż sztandar wydawniczy Wytwórni Krajowej.

Nerwowe Wakacje - Polish Rock

Piosenki polskie, piosenki po polsku, piosenki chwytliwe i piosenki życiowe jednocześnie. Nerwowe Wakacje chciały nawiązywać do tych zespołów, przy których muzycy się wychowywali, które były ważne dla ich muzycznego rozwoju. Polish Rock, choć początkowo podchodziłem do tej płyty bardzo sceptycznie, okazał się być niezłym albumem. Takim gruwerem, jak to się obecnie mówi, gdy stale odkrywa się coraz to nowsze wartości i plusy. Piosenki, jak to piosenki, trochę naiwne, trochę zabawne, ale miłe i ciekawe. Krytycy, a zwłaszcza ci, którzy na pierwszeństwo wysuwają teksty napisane po polsku, bili brawo, zachwycali się, że w końcu ktoś pisze w ojczystym języku. Przyklasnąłbym, gdyby to było najważniejsze, ale prawda - napisać fajny tekst jest rzeczą trudną, bo na to się zwraca uwagę. Nerwowe Wakacje pomysły mieli, mieli też aspiracje i potencjał. Czy będzie z tego coś więcej, niż tylko Polish Rock? Chciałbym. 

Milcz Serce - Nawyki Kolizje

Milcz Serce mieli wszystko, czego potrzeba do zawojowania polskiego niezalu. Talent do pisania tekstów, zdolności kompozytorskie, mieli też dobrą prasę. Coś jednak nie zazębiło w pewnym momencie i o tym trio ze Śląska zrobiło się nagle cicho. To cicho ciągnie się już od jakiegoś czasu, bo pamiętam dokładnie, że równo rok temu pisałem, że może to być cisza przed burzą. Może ta burza nadal się zbiera?
Nawyki/Kolizje ukazały się w terminie idealnym dla zespołu, który nosi serce w nazwie, 14 lutego. Czy mogła być lepsza data na premierę?

Łagodna Pianka - Najmniejsze przeboje

Tak właśnie brzmi płyta, gdy tęskni się za młodzieńczymi latami. Łagodna Pianka nagrali album traktujący po prostu o dzieciństwie. Słuchając Najmniejszych przebojów, ma się przed oczami przeszłość. Te dobranocki, te zabawy na dworze, te problemy dzieciaka, który dorasta. Widać zmiany w dzisiejszym społeczeństwie, zmienił się ten świat sporo. Fajnie, że Łagodna Pianka pochylili się nad tamtymi latami, poruszyli stare zagadnienia.
Pewnie, niektóre piosenki brzmią trochę infantylnie, niektóre nie wypadły tak dobrze, jak można było zakładać. Ale Najmniejsze przeboje posiadają kilka naprawdę mocnych... przebojów. No i jest to popularny zespół, jeden z tych, które naprawdę dzięki Wytwórni Krajowej namieszały w naszym polskim światku. 

Hotel Kosmos - Weird Polonia

Porównywano ich do Siekiery, wspominano o Sonic Youth, wymieniano Madame i Variete. Hotel Kosmos, jak szybko się pojawił w Wytwórni Krajowej i w mediach, tak dawno o nich nie słyszałem. Pochodzący z Torunia skład to chyba najlepszy zespół, jaki ostatnio z Piernikowa wyszedł. Ta zimna fala w wykonaniu HK to całkiem przyjemny ukłon w stronę lat osiemdziesiątych. Z kilkoma highlightami, kilkoma niezłymi kawałkami i - jak to zawsze w życiu bywa - kilkoma średnimi kompozycjami. Jednak każdy szanujący się fan wspomnianych wyżej zespołów powinien zapoznać się, o ile jeszcze tego nie zrobił, z Weird Polonią. Inaczej się po prostu nie da.

Ocean of Noise - Ocean of Noise

Pierwsze i jedyne jak dotąd wydawnictwo Wytwórni Światowej, labelu zajmującego się polskimi artystami, którzy po polsku już - jak to w Krajowej jest - jednak nie śpiewają. Plany były duże, plany wciąż są w... planach. Co z tego wyjdzie, okaże się zapewne już w 2015 roku. Ja trzymam kciuki za WŚ, bo może może może może będzie z tego coś więcej. A o Ocean of Noise pisaliśmy już tutaj kilka razy, więc powtórzę: było głośno, były dobre utwory, jak wiodący singiel „I Want You”, a potem to wszystko przygasło. Dziś nie wiem, co dzieje się z Ocean of Noise, choć mam nadzieję, że nie dołączą do tej grupy zespołów, które wydały jedną płytę i odeszły w niepamięć.

Wszystko, co musicie zrobić, to wysłać nam maila na nasz specjalny adres: plytowygrudzien@fyh.com.pl. W tytule musicie napisać „Konkurs świąteczny: nazwa wytwórni, której płyty rozdajemy” (w tym wypadku „Konkurs świąteczny: Wytwórnia Krajowa”). A w treści maila musicie odpowiedzieć na proste pytanie: „Jaki jest Twój album roku?”

W każdej serii będziemy przedstawiać inne wytwórnie i inne albumy. Odpowiedzi możecie do nas przysyłać od dzisiaj do 23 grudnia. W Wigilię wielkie rozwiązanie całości. Podawane przez Was albumy nie muszą być związane z daną wytwórnią. Chodzi o wszystkie wydawnictwa, które ukazały się w 2014 roku.

Ho, ho, ho!

Piotr Strzemieczny

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw wiadomość.