środa, 6 sierpnia 2014

RECENZJA: George Ezra - Wanted on Voyage



WYTWÓRNIA: Sony
WYDANE: 8 lipca 2014


Poznając jakiegoś artystę, zwykle w pierwszej kolejności słyszymy utwór. Wsłuchujemy się w melodię, słowa, zapamiętujemy wokal. Po głosie próbujemy wyobrazić sobie, jak może wyglądać dany wykonawca. W przypadku George’a Ezry bardzo łatwo się pomylić. Słysząc ten głęboki, dojrzały wokal, pewnie niewielu osobom przed oczyma jawił się dwudziestojednoletni chłopak. Choć z częstym porównywaniem go do pięćdziesięciolatka to akurat przesada.

Trzeba jednak przyznać, że sam materiał zawarty na debiutanckim albumie Brytyjczyka daje wrażenie, jakby został stworzony przez kogoś znacznie starszego. Płyta Wanted on Voyage to bowiem kwintesencja klasycznego bluesowo-rockowego brzmienia z domieszką country. Folkowe kompozycje, zainspirowane odbytą podróżą po Europie, przywodzą na myśl wakacyjne opowieści. Dzięki temu cały krążek utrzymany jest w bardzo pozytywnym nastroju.

Wśród dwunastu utworów, które trafiły na płytę, znalazły się energiczne kawałki, przy których można potupać nogą, jak np. „Blame It on Me”, Cassy O’” czy „Stand by Your Gun”. Nie zabrakło jednak również bardziej nastrojowych kompozycji, do których zaliczają się np. „Barcelona” oraz „Breakaway”.

George Ezra z łatwością porusza się po akustycznych, gitarowych dźwiękach, przeplatając je gdzieniegdzie z nowoczesnymi elementami. W ten sposób artysta stworzył album ponadczasowy, który nie tylko ma szansę na dłużej zagościć w odbiornikach, ale również być odkrywanym przez różne pokolenia.


Wanted on Voyage z powodzeniem trafi do szerszej grupy odbiorców, którzy w muzyce potrafią docenić różnorodne elementy. Z pewnością przypadnie do gustu przede wszystkim tym, którzy, kiedy minie już lato, będą chcieli odtworzyć sobie jego klimat choćby na chwilę. 

8

Magdalena Rogóż

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw wiadomość.