poniedziałek, 14 kwietnia 2014

RECENZJA: Hands - The Soul Is Quick




WYTWÓRNIA: Ecstatic
WYDANE: 10 lutego 2014

Choć Alex Willner to jeden z moich ulubionych producentów ostatnich lat, a przez to oceniam jego twórczość jako The Field bardzo wysoko, to niestety na tej solidnej jak dotąd marce zaczynają pojawiać się drobne skazy. Może to nie jego wina, ale zwyczajnie kończy się estetyka, jaką Szwed obrał przy swoim najbardziej znanym projekcie. Ciężko wyobrazić sobie, aby kolejny album The Field był w warstwie dźwiękowej tak bardzo zbieżny z poprzednimi krążkami – o tym wspominałem już poniekąd w recenzji Cupid’s Head. Mimo że remiksy nadal pokazują, że Willner ani myśli zmieniać swojej filozofii, to jednak wydaje się, że on sam ma świadomość tego, że The Field powoli, z każdym kolejnym krążkiem robi się bardziej przewidywalny, a przez to po prostu nudny. Dlatego wciąż szuka nowych dróg i rozwiązań – chociażby łagodniejszy niejako projekt Loops Of Your Heart czy tegoroczny Hands.

The Soul Is Quick to prawdopodobnie hołd albo po prostu ambientowy soundscape poświęcony opuszczonemu, niemieckiemu szpitalowi Beelitz-Heilstätten. Licząca około 60 budynków struktura zafascynowała ponoć Willnera metafizyką płynącą z monumentalnej pustki. Możemy zatem traktować ten album jako pewnego rodzaju soundtrack do mentalnego zwiedzania tego dziwnego i upadłego kompleksu. Nie jest to wcale takie trudne – skandynawski producent buduje statyczne, płynne pejzaże, które świetnie spełniłyby rolę ścieżki dźwiękowej jakiegoś obrazu z gatunku apokaliptycznej dystopii.

W każdej kompozycji, gdzie na pierwszym planie pojawiają się pełne głębi, majestatyczne ambientowe strumienie, zostaje zaznaczony skryty, eteryczny niemal rytm, podkreślający rozległość i bezkres tej muzycznej narracji. Jednocześnie jest to piękna i delikatna opowieść, ale gdzieś podskórnie da się wyczuć niepokojące impulsy, wprowadzające do całości dziwny, trochę obłąkany i enigmatyczny rys. Mimo wszystko nie sposób oprzeć się sennym, niewinnym i bezbronnym projekcjom poczynionym przez Alexa Willnera.

Z drugiej jednak strony nie ma co się oszukiwać: podobnych płyt powstało setki, jeśli nie tysiące i do prawdy trudno znaleźć argumenty, które nobilitowałby The Soul Is Quick na pozycję ważniejszej i lepszej od innych płyty. Trudno jest dokonać w ambientowej stylistyce czegoś, co postawiłoby ten gatunek na nogi. Zresztą ten zarzut tyczy się właściwie całego popu, nowej elektroniki i wszystkich innych estetyk, które prędzej czy później będą zjadały swój własny ogon. Pozostaje jednak tworzenie dzieł, imających się zasad oryginalności, cieszących słuchacza swoją wartością samą w sobie. I tak właśnie jest z Willnerem, który po raz nie wiem już który udowadnia, że zna się na swoim fachu i w sumie wie, co robi.

6.5

Tomasz Skowyra

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw wiadomość.