Little Pieces świadczy o tym,
że jak najbardziej warto mieć ich na uwadze.
Epkę Logophonic
zapamiętałem głównie dlatego, że średnio mi się podobała, ale powiedziałem
Piotrkowi, że o niej napiszę. Gdybym był wredny napisałbym o ich nowych
nagraniach „przestali zżynać z Reamon, zaczęli z The National”, ale byłoby to
krzywdzące uproszczenie. Raczej wypadałoby w tym miejscu pogratulować progresu.
Epka wylądowała w szrotach, Little
Pieces nie jest jeszcze wagą ciężką, ale z pewnością już wie gdzie
bić.
Panowie z Logophonic
biją oszczędnie, ale celnie. Gdyby wykastrować (tak, wiem, to porównanie wraca)
The National ze znerwicowanych, energetycznych partii wokalnych, na które
gdzieniegdzie porywa się Matt Berninger, perkusję zamienić na programowane
beaty, a bogate aranżacje na elektroniczne podbarwienia, mogliby brzmieć
podobnie. Jasne, że do kompozytorskich skillsów kapeli z Cincinnati jeszcze
daleka droga, ale kierunek jest jak najbardziej słuszny. Do skojarzeń można by
dorzucić jeszcze nieodżałowanego Elliotta Smitha (w „One Chance”) i stare,
jeszcze zionące depresją I Am Kloot („Wings”). Najlepiej te szlachetnie
minimalistyczne numery wypadają na wysokości wyjątkowo udanych „Stuck in
Chairs” i „Little Pieces”. Niespecjalnie za to prezentują się odskoki od tych
akustycznych smutków. Nawiązującym do Radiohead z okresu The Bends („This is War”)
i Hail To The Thief („USOL”)
brakiem dzikości i furii, jaką wkłada w swoje utwory ekipa Thoma Yorka. Są to
momenty, kiedy Logophonic zdają się być ograniczeni przez swój profesjonalizm.
Jeśli miałbym wskazać jakąś grubszą bolączkę Little
Pieces, to będzie to strach przed utratą kontroli nad dźwiękiem.
Jednymi z największych atutów twórców, do których zdają odwoływać się
Logophonic to ożenienie piękna z nieprzewidywalnością. I właśnie tego
pierwiastka nieprzewidywalności tutaj trochę brakuje.
Skoro Logophonic w tak
krótkim czasie zrobili taki progres, myślę, że na razie warto się cieszyć tym,
co tym razem wyszło, a na nieprzewidywalność jeszcze przyjdzie czas. Little Pieces świadczy o
tym, że jak najbardziej warto mieć ich na uwadze.
7
Mateusz Romanoski
Przeczytaj także...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw wiadomość.