niedziela, 22 lipca 2012

Recenzja: Ebola Cereal - "Mapping Unknown EP" (2012, własne)


Do opisania chłopaków z Ebola Cereal zabierałem się od jakiegoś czasu. Teraz, kiedy już zdałem do następnej klasy, wreszcie znalazłem możliwość. Fajnie, bo Mapping The Unknown to kawałek naprawdę dobrego materiału. 









Dla kogo ta muzyka? Jeśli zastanawiacie się nad tym, czy Perspecto jeszcze istnieje (sprawdziłem, istnieją) i kiedy wreszcie Glassjaw wyda coś nowego, Ebola Cereal powinna wam zasmakować. Ślązacy grają dość prostą, z perspektywy światowej może mało oryginalną, ale miłą dla ucha krzyżówkę wokalnych wygibasów Daryla Palumbo (w momentach bardziej zawodzących) i Bena Kowalewicza (w momentach bardziej melodyjnych) z wygładzonym oldschoolowym post-h/c, czy może nawet zakurzonym emo graniem. Dodajmy trochę post-rockowej kombinatorki i majstrowania przy konstrukcjach utworów (ładne wychodzenie poza schemat: refren, zwrotka, refren) no i mamy taką Ebolę. Są momenty lepsze, jak kojarzące się z Perspecto właśnie, „Hemispheres” i mniej przekonujące, jak „Troop Train For Amusement”, ale materiał trzyma poziom.


Brakuje może jeszcze trochę studyjnej obróbki (dosyć istotnej przy takiej muzyce), ale duży plus za to, że uprawiają poletko mało w Polsce popularne i robią to we wdzięczny sposób. Warto za nich trzymać kciuki. 

7/10


Mateusz Romanoski

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw wiadomość.