Do opisania chłopaków z
Ebola Cereal zabierałem się od jakiegoś czasu. Teraz, kiedy już zdałem do
następnej klasy, wreszcie znalazłem możliwość. Fajnie, bo Mapping The
Unknown to kawałek naprawdę dobrego materiału.
Dla kogo ta muzyka? Jeśli zastanawiacie się nad tym, czy Perspecto jeszcze
istnieje (sprawdziłem, istnieją) i kiedy wreszcie Glassjaw wyda coś nowego,
Ebola Cereal powinna wam zasmakować. Ślązacy grają dość prostą, z perspektywy
światowej może mało oryginalną, ale miłą dla ucha krzyżówkę wokalnych wygibasów
Daryla Palumbo (w momentach bardziej zawodzących) i Bena Kowalewicza (w
momentach bardziej melodyjnych) z wygładzonym oldschoolowym post-h/c, czy może
nawet zakurzonym emo graniem. Dodajmy trochę post-rockowej kombinatorki i
majstrowania przy konstrukcjach utworów (ładne wychodzenie poza schemat:
refren, zwrotka, refren) no i mamy taką Ebolę. Są momenty lepsze, jak kojarzące
się z Perspecto właśnie, „Hemispheres” i mniej przekonujące, jak „Troop Train
For Amusement”, ale materiał trzyma poziom.
Brakuje może jeszcze trochę
studyjnej obróbki (dosyć istotnej przy takiej muzyce), ale duży plus za to, że
uprawiają poletko mało w Polsce popularne i robią to we wdzięczny sposób. Warto
za nich trzymać kciuki.
7/10
Mateusz Romanoski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw wiadomość.