Karate Free Stylers i The Spouds promują swoje najnowsze płyty. 11 maja odwiedzą poznański Klub u Bazyla.
Gdynia za nami, czas odwiedzić Poznań! Karate Free Stylers i The Spouds w
mini-trasie promują swoje najnowsze wydawnictwa. W pierwszy piątek po
naprawdę dłuuuuuuugiej majówce odwiedzą poznański Klub u Bazyla.
Oczywiście nie zabraknie przedstawicieli lokalnej niezal-sceny.... Oprócz zespołów wydających w fyh!records wystąpią Julien oraz Moth! To będzie prawdziwy mini-festiwal!
11.05.2012
Klub u Bazyla
start: 19:00
wjazd: 10 (przedsprzedaż) /15 (w dniu koncertu)
Julien
(psychodelic trip)
Zespół powstał w październiku 2011 z inicjatywy Jędrka i Artura, grających wcześniej w zespole Twist The Beast. W duecie realizowali swoje zachcianki inspiracyjne, tworząc dość wybuchową mieszankę psychodeliczno – eksperymentalną. W styczniu w roli basisty do zespołu dołączył Jan. Od tej pory zespół prężnie pracuje nad kompozycjami.
Moth
(noise rock / slowcore / alternative)
Zespół założony w połowie 2010 roku w przedszkolu Bolka, Lolka i Toli w składzie klasycznego tria. Muzycy – młodzi, płodni twórcy. Uczestniczyli w kolektywach muzycznych takich jak: A Hole in Silence, Meril Woop, Moonday, Lemór czy Krasnojarska Fabryka Artykułów Higienicznych. Sam Moth charakteryzują brudne gitary, hipnotyzujace sciezki basu, niespokojne partie perkusji i aszablonowe kompozycje
Karate Free Stylers
(post-punk, post-shoegaze, post-everything)
Koncertowa petarda, autorzy dwóch epek, z czego najnowszą, „No Matter What”, wydali pod koniec lutego bieżącego roku. Grali przed Negatywem, Kiev Office czy Handsome Furs. Klasycyzm charakterystyczny dla Wielkich tego świata (The Jesus and Mary Chain, My Bloody Valentine, Joy Division) oraz znane z nagrań chociażby Male Bonding czy Japandroids butność i surowość brzmieniowa Karate Free Stylers przerobili na własny styl, nadając muzyce niezależnej nowego znaczenia. Są wydawani w Polsce i Stanach Zjednoczonych, na ich gigach nie da się stać spokojnie.
„Bijący z głośników chłód, trzymający na dystans wokal Piotra Siwickiego, kompozycje świadczące o dużych pokładach introwertycznej inteligencji...” – We Are From Poland
„„No Matter What” jawi się jako co prawda krótka, ale bez wątpienia rozbudzająca apetyt na więcej EP-ka. Po jej przesłuchaniu albo czeka nas więc „repeat”, albo sięgnięcie po wcześniejsze dokonania Karateków” – Łukasz Kuśmierz, Electric Nights.
„Nie wiem, jak chłopaki z Karate Free Stylers w warunkach warszawskich mogli wyprcować klimat i muzykę, która jest połączeniem chłodnego Manchesteru i garażowego przyduchu Seattle. Nie wiem, ale gratuluję, bo im się to udało, a ich granie broni się samo” – Tomasz Milewski, uwolnijmuzyke.pl
The Spouds
(post-hardcore, post-punk)
The Spouds mają się czym chwalić. Po blisko trzech latach wypuścili kolejny po „Serenity Is Only a Brainwave” album. „Paxil” to jedenaście mocnych i agresywnych utworów. To dowód na to, że polska scena post-hardcore/post-punk ma się dobrze, a młode zespoły wcale nie muszą być gorsze od tzw. „wyjadaczy. Nadal inspirują się najlepszymi z najlepszych, czyli NoMeansNo, Unwound, Shellac, Fugazi czy At the Drive-In, ale to tylko inspiracje. Bo The Spouds przez lata koncertowania wypracowali swój własny, niepowtarzalny styl oparty na rozbudowanych kompozycjach. Dowód? Występ na Liverpool Music Week mówi sam za siebie.
„To płyta gęsta od kapitalnych ścieżek!
Podstawą External są trwające ułamek sekundy chore krzyki i twardy bas,
Consumed aż kipi od puszczonych w ruch kuchennych mikserów, Breath od
pierwszej sekundy atakuje soniczną kakofonią, a Burnt-out Track wręcz
bryzga smołą. A mimo wszystko Spoudsom w całej tej dysonansowej brei
udało się umieścić melodie, które trzymają za ryj i nie chcą puścić” –
WAFP
„Najbardziej słyszalne i rozpoznawalne inspiracje pozostały te same. At the Drive-In, Sonic Youth, Unwound, Drive Like Jehu. Lepszych wzorów nie mogli sobie wybrać. Z każdego z tych zespołów biorą inną cechę – od ATDI wściekłość, od SY świdrujące gitary, od Unwound transowość, od Drive Like Jehu emocjonalność” – Michał Wieczorek, uwolnijmuzyke.pl
„Ostre sprzężenia gitar, buzujące energią soniczne dysonanse czy załamujące się rytmy wpisują „Paxil" w najlepsze tradycje noise rocka” – Wojciech Lada, Uważam Rze
plakat: Chancellor/ Juel/ Vader
źródło: mat. prasowe
FYH! patronuje
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw wiadomość.