Hejty hejtami, wywołaliśmy lekką burzę, ale równie ważne jest to, że jesteście z nami już rok! Dwanaście pięknych i trudnych miesięcy.
Zaczynaliśmy jako blog - forma zabicia w miarę wolnego czasu. Wiadomo, praca, szkoła, rodzina i dzieci - dom. To wszystko musieliśmy dzielić i łączyć z FYH!, z naszą miłością do muzyki. Pomagaliście nam, wspieraliście w trudnych chwilach. Gdy robiliśmy błędy, w kulturalny sposób zwracaliście uwagę i za to Was cenimy, nasi czytelnicy.
Patronowaliśmy wiele fajnych imprez i koncertów. Relacjonowaliśmy dla Was najlepsze polskie festiwale, najlepsze warszawskie, poznańskie, trójmiejskie, wrocławskie, krakowskie i nawet olsztyńskie gigi. Pomagaliśmy również medialnie w promocji pierwszego w naszym kraju iwentu witch-house'owego.
Nie zatraciliśmy jednak naszych uczuć do niezależnej i wielce offowej muzyki. Nadal możecie i będziecie mogli przeczytać u nas o zespołach praktycznie nieznanych. Mało tego, stale się rozrastamy. Obecnie FYH! tworzy siedem osób. Piotr, Wojciech, Agnieszka, Mateusz, Kuba, Dominika i Miłosz. W ten oto sposób stworzyliśmy ekipę z różnych krańców Polski i...chyba nieźle nam to wychodzi. Oczywiście przed nikim nie zamykamy drzwi, jednak życie nauczyło nas weryfikacji wiedzy i zdolności. Cóż, życie. No właśnie.
Ale... Żeby nie było tak na sucho, że tylko tekstowo. Będą urodziny - imprezowe. W Powiększeniu. Poczytać możecie tutaj o prywatce. Jeśli tak nas lubicie (a statystyki na to by wskazywały nawet), wspomóżcie nas i wpadnijcie 4 listopada. Cel szczytny - mamy wielkie plany, czy wypalą - zależy od Was. No i gwiazda wieczoru, Lora Lie. Oni wydadzą tego dnia płytę. Pierwszą na CD. Również powód by wpaść. Ale...
Jedno pytanie - czy warto się w to bawić? Po tych dwunastu miesiącach możemy z pełnymi od radości sercami stwierdzić - tak, warto.
From FYH! with Love
sto lat!
OdpowiedzUsuństóweczka fyhy, oby tak dalej.
OdpowiedzUsuń