I przed nami ostatnie podrygi ładnej pogody hejtów z Waszej strony. Tym razem pseudointelektualny bełkot.
Uwaga - wszystkie poniższe wpisy do znalezienia są na profilu facebookowym TCIOF pod pierwszą częścią wywiadu:
""Wolicie grać na festiwalach czy w klubach?". Ja pierdolę. No naprawdę."
"Panie Piotrze, komentarz został dostosowany do poziomu zacytowanego pytania, które zostało zadane alternatywnej grupie muzycznej. Jest ono żenujące. Bezproblemowo móżnaby je zaklasyfikować do tych z gatunku "wasz ulubiony samochód?", czyli takich, które pokazują kompletny brak przygotowania do rozmowy, przez osobę pytającą. A jeśli research jest słaby, to siłą rzeczy wywiad najpewniej również będzie nieciekawy i nie wniesie nic nowego, niczego ciekawego nie ujawni, a zatem będzie bezwartościowy. Zareagowałem tak, albowiem zawsze reaguję w ten sam sposób, jeśli mam wrażenie, że zetknąłem się z tak zaawansowaną głupotą, że znacznie przekracza ona dopuszczalne normy. Jestem świadomy, że jest to prowadzony przez Pana BLOG, zatem oczekiwanie profesjonalizmu rodem z Timesa czy Spiegela, lub bliższemu temu podwórku Rolling Stone'a, to zdecydowana przesada. Jednak duża ilość czytelników (równa innemu portalowi o muzyce alternatywnej) zobowiązuje do podwyższania poziomu profesjonalizmu. Poza tym, poniżej pewnego poziomu też zejść się nie powinno. Przynajmniej nie poniżej takiego, który zadowala samego twórcę danego tekstu. Wnoszę zatem że Pana to pytanie zadowala. No cóż, trochę to rozczarowujące, bo skoro jest Pan Naczelnym to jest Pan, jak mniemam założycielem strony. Konkluzja: Jest Pan fanem muzyki (alternatywnej wnoszę po prezentowanych tekstach), zatem zapewne czytał Pan różne wywiady z zespołami. Takich pytań w nich nie ma. Zresztą pominę już fakt fascynacji/ zainteresowań. Wystarczy użyć jedynie odrobiny inteligencji, by wysnuć podobną konkluzję. Oczywiście nie imputuję, że jest Pan osobnikiem, którego można określać per "idiota", mi jedynie chodzi o pytanie. Pan ma prawo takie rzeczy publikować, a ja je wyśmiewać. By podwyższyć poziom elokwencji i Pana zadowolić dodam teraz parę słów, które nie są tak powszechnie używane, a zatem: atawizm, transcendetalizm, pejoratywny, merytoryczny, interlokutor. Wystarczy?"
"Panie Piotrze, komentarz został dostosowany do poziomu zacytowanego pytania, które zostało zadane alternatywnej grupie muzycznej. Jest ono żenujące. Bezproblemowo móżnaby je zaklasyfikować do tych z gatunku "wasz ulubiony samochód?", czyli takich, które pokazują kompletny brak przygotowania do rozmowy, przez osobę pytającą. A jeśli research jest słaby, to siłą rzeczy wywiad najpewniej również będzie nieciekawy i nie wniesie nic nowego, niczego ciekawego nie ujawni, a zatem będzie bezwartościowy. Zareagowałem tak, albowiem zawsze reaguję w ten sam sposób, jeśli mam wrażenie, że zetknąłem się z tak zaawansowaną głupotą, że znacznie przekracza ona dopuszczalne normy. Jestem świadomy, że jest to prowadzony przez Pana BLOG, zatem oczekiwanie profesjonalizmu rodem z Timesa czy Spiegela, lub bliższemu temu podwórku Rolling Stone'a, to zdecydowana przesada. Jednak duża ilość czytelników (równa innemu portalowi o muzyce alternatywnej) zobowiązuje do podwyższania poziomu profesjonalizmu. Poza tym, poniżej pewnego poziomu też zejść się nie powinno. Przynajmniej nie poniżej takiego, który zadowala samego twórcę danego tekstu. Wnoszę zatem że Pana to pytanie zadowala. No cóż, trochę to rozczarowujące, bo skoro jest Pan Naczelnym to jest Pan, jak mniemam założycielem strony. Konkluzja: Jest Pan fanem muzyki (alternatywnej wnoszę po prezentowanych tekstach), zatem zapewne czytał Pan różne wywiady z zespołami. Takich pytań w nich nie ma. Zresztą pominę już fakt fascynacji/ zainteresowań. Wystarczy użyć jedynie odrobiny inteligencji, by wysnuć podobną konkluzję. Oczywiście nie imputuję, że jest Pan osobnikiem, którego można określać per "idiota", mi jedynie chodzi o pytanie. Pan ma prawo takie rzeczy publikować, a ja je wyśmiewać. By podwyższyć poziom elokwencji i Pana zadowolić dodam teraz parę słów, które nie są tak powszechnie używane, a zatem: atawizm, transcendetalizm, pejoratywny, merytoryczny, interlokutor. Wystarczy?"
"Gdybym wiedział, że piszę z gówniarzem, to bym nawet nie odpowiedział, teraz niestety już za późno. Gdyby komputer nie był integralna częścią Twojego ciała z pewnością pracowałby lepiej...
Tu nie chodzi o to, że jest ono nie na miejscu ,tylko że jest głupie. Takie pytanie mógłby zadać dosłownie każdy. Ja czytając wywiady chcę czytać ciekawe pytania. Na przykład to o Pheonix było dobre, bo coś merytorycznie wniosło do rozmowy i ja jako czytelnik się dowiedziałem czegoś, czego nie wiedziałem wcześniej. Ale może mam zbyt wysokie wymagania."
Jeśli nie umieściliśmy tutaj jakiegoś komentarza, a o którym nie powinniśmy zapomnieć, wybaczcie. Na facebooku naprawdę ciężko cokolwiek znaleźć. I jeszcze przyszło nam do głowy "uderz w stół, a nożyce się odezwą".
Tu nie chodzi o to, że jest ono nie na miejscu ,tylko że jest głupie. Takie pytanie mógłby zadać dosłownie każdy. Ja czytając wywiady chcę czytać ciekawe pytania. Na przykład to o Pheonix było dobre, bo coś merytorycznie wniosło do rozmowy i ja jako czytelnik się dowiedziałem czegoś, czego nie wiedziałem wcześniej. Ale może mam zbyt wysokie wymagania."
Jeśli nie umieściliśmy tutaj jakiegoś komentarza, a o którym nie powinniśmy zapomnieć, wybaczcie. Na facebooku naprawdę ciężko cokolwiek znaleźć. I jeszcze przyszło nam do głowy "uderz w stół, a nożyce się odezwą".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw wiadomość.