Zdaje mi się, że największym błędem muzycznych poszukiwaczy jest kompletne omijanie krajów na wschód od Niemiec. W powszechnym postrzeganiu spraw, muzyczna cywilizacja kończy się na linii Odry. Sam kiedyś tak myślałem, dopóki nie odkryłem kilku, a potem kilkunastu znakomitych, kompletnie nieznanych płyt z Węgier, Czech, Rosji czy krajów byłej Jugosławii. I nie chodzi mi o albumy wydane w latach 00 i później, ale o zapomniane perełki z lat 60,70,80 i 90. Jednym z takich odkryć jest debiutancka EP-ka czeskiego The Ecstasy Of Saint Theresa.
Zespół został założony w Pradze w 1990 roku. Jako główne inspiracje członkowie obrali brzmienie My Bloody Valentine i Cocteau Twins. W późniejszych latach zespół skręcił w stronę ambientu i elektroniki, porzucając pierwotne wzorce. Zatrzymajmy się jednak na 1991 roku, kiedy to zespół wydał swój pierwszy materiał.
Otwierające "What's" to szybki utwór, w którym sekcja rytmiczna kojarzyć się może nieco z Joy Division, a gitary mają bardzo rozmyte, matowe brzmienie. Wokal ma w sobie coś niepokojącego. Gdyby ktoś wrzucił "Square Wave" na jakiegoś bloga i opisałby to jako zaginiony utwór z Loveless pewnie znalazłoby się wielu, którzy daliby się nabrać. Wielowarstwowe, rozchwiane brzmienie gitary i ospały, subtelny wokal przywodzą na myśl skojarzenia z My Bloody Valentine. Następny utwór, "Who's", to powrót do punkowej motoryki i bardziej agresywnego, noise’owego brzmienia, cały czas jednak dominują tu shoegaze’owe melodie. Trudno mi uwierzyć w to, że ten zespół naprawdę pochodzi z Czech. Ostatni utwór to powrót do powoli zmieniającej się ściany dźwięku. "Honeyrain" to idealne zamknięcie dla tej krótkiej EP-ki.
Pigment to bardzo krótki materiał. Łącznie trwa bowiem niestety zaledwie 13 minut. Jest to jednak absolutnie wybitny nawet nie kwadrans. Gdyby członkowie urodzili się, dajmy na to, w Manchesterze a nie w Pradze, pewnie wymienialibyśmy Pigment zaraz obok słynnych EP-ek My Bloody Valentine.
Posłuchajcie!
9/10
Jakub Lemiszewski
http://post-punkindustrialcomplex.blogspot.com/2009/02/ecstasy-of-saint-theresa-pigment.html
OdpowiedzUsuńdownload link there
btw, i like your blog
Obadaj jeszcze Here, również z Czech. Płytki "Swirl" i "We Are ...".
OdpowiedzUsuń