Petr Vaštl znowu podzielił się ze swoimi fanami nowym materiałem, który „trochę” się różni od tego, co Aranos tworzył kiedyś.
Czeski muzyk (teraz już producent) niegdyś lubował się w folku, gypsy, muzyce rockowej, aby w czasach obecnych skupić się na eksperymentalnych formach elektroniki. I tym sposobem ten multiinstrumentalista schował się w twierdzy zwanej psych.drone, zaś najnowszym murem została kaseta In Snow On Ice Cabbage Dances. Zaledwie dwa utwory, lecz ponad sześćdziesiąt minut zgrzytów, huków i innych podejrzanie brzmiących odgłosów. No i jest zagadkowo. Wszyscy lubią zagadki.
Tajemnicze dźwięki Aranosa intrygują już od pierwszych sekund „Overborne Continents”. Dziwne stukoty, chrzęszczenie przypominające uderzenia małych drobinek lodu o coś twardego budują napięcie. Do tego te długie, lecz ucinane znienacka klawiszowe „plamy”, nie pozwalają się odprężyć. Ale o to chodzi, bo nawarstwiające się na siebie stale motywy mają budzić strach, zmuszać mózg do ciągłej pracy, przetwarzania informacji, jakie Vaštl zawarł w otwierającym kasetę utworze.
Czeski muzyk (teraz już producent) niegdyś lubował się w folku, gypsy, muzyce rockowej, aby w czasach obecnych skupić się na eksperymentalnych formach elektroniki. I tym sposobem ten multiinstrumentalista schował się w twierdzy zwanej psych.drone, zaś najnowszym murem została kaseta In Snow On Ice Cabbage Dances. Zaledwie dwa utwory, lecz ponad sześćdziesiąt minut zgrzytów, huków i innych podejrzanie brzmiących odgłosów. No i jest zagadkowo. Wszyscy lubią zagadki.
Tajemnicze dźwięki Aranosa intrygują już od pierwszych sekund „Overborne Continents”. Dziwne stukoty, chrzęszczenie przypominające uderzenia małych drobinek lodu o coś twardego budują napięcie. Do tego te długie, lecz ucinane znienacka klawiszowe „plamy”, nie pozwalają się odprężyć. Ale o to chodzi, bo nawarstwiające się na siebie stale motywy mają budzić strach, zmuszać mózg do ciągłej pracy, przetwarzania informacji, jakie Vaštl zawarł w otwierającym kasetę utworze.
Nie można zapomnieć również o tym drone’owym buczeniu w tle, które – jeśli przerzucimy muzykę na płaszczyznę filmową – towarzyszyłoby scenom, w którym: gwałtownie zmienia się akcja/ niepostrzeżenie pojawia się czarny charakter lub potwór. I te pojedyncze odgłosy wydawane za pomocą strony.
Drugi utwór tylko przy pierwszych odsłuchach może wydawać się pogodnym tworem. Jasne, jest mniej mroczny, bowiem częściej przebija się do niego światło z zewnątrz, a sople lodu doszczętnie stopniały, o czym przekonują nieregularne odgłosy przypominające kapanie rozpływającego się lodu. Aczkolwiek mogą to być złudne odczucia, bo wraz z trwaniem „Therefore /Autumn Therefore” robi się coraz mniej przyjemnie, a bardziej złowrogo. Początek jeszcze tego nie zapowiada, bo Aranos użył dzwoneczki i przytłumione bębny budzące skojarzenia z tupotem wielu nóg albo mocną ulewą panującą na dworze. I tutaj kolejna zlota myśl, gdyż dzwoniące nieustannie w szaleńczym rytmie dzwoneczki mogą być przecież wystawione na dwór i to wiatr może wprawiać je w drganie. Odgłosy natężają się i…następuje cisza.
Drugą część kawałka zaczynają dźwięki przypominające piłę. Szalone i dzikie rysowanie doprowadza głowę do bólu, a bębenki w uszach do prawdziwych łez. To jednak szybko przechodzi w ambientowe kolaże dźwięku zbudowane na syrenach. Długie i przestronne brzmienia zmuszają do myślenia o pustce oceanu i przechodzą w spokojną grę skrzypiec. Jednak sielanka i tu nie może trwać długo, Hałas stopniowo narasta, dźwięki dogorywającego zwierzęcia wybijają się ponad linię melodyjną.
Aranos stworzył bardzo niepokojący i chaotyczny materiał. Nie jest to jednak wadą In Snow On Ice Cabbage Dances. Dla słuchaczy, którzy preferują brzmienia trzymające w napięciu i wymagające skupienia będzie to kawał dobrej, hm, „muzyki”. Przeciwnikom wszystkich tych zgrzytów, kolaży dźwiękowych i chaosu stanowczo się ta kaseta nie spodoba. Na jesień pozycja idealna.
7/10
Piotr Strzemieczny
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw wiadomość.