piątek, 16 września 2011

Aranos - In Snow On Ice Cabbage Dances (2011, Sangoplasmo)

Petr Vaštl znowu podzielił się ze swoimi fanami nowym materiałem, który „trochę” się różni od tego, co Aranos tworzył kiedyś.






Czeski muzyk (teraz już producent) niegdyś lubował się w folku, gypsy, muzyce rockowej, aby w czasach obecnych skupić się na eksperymentalnych formach elektroniki. I tym sposobem ten multiinstrumentalista schował się w twierdzy zwanej psych.drone, zaś najnowszym murem została kaseta In Snow On Ice Cabbage Dances. Zaledwie dwa utwory, lecz ponad sześćdziesiąt minut zgrzytów, huków i innych podejrzanie brzmiących odgłosów. No i jest zagadkowo. Wszyscy lubią zagadki.

Tajemnicze dźwięki Aranosa intrygują już od pierwszych sekund „Overborne Continents”. Dziwne stukoty, chrzęszczenie przypominające uderzenia małych drobinek lodu o coś twardego budują napięcie. Do tego te długie, lecz ucinane znienacka klawiszowe „plamy”, nie pozwalają się odprężyć. Ale o to chodzi, bo nawarstwiające się na siebie stale motywy mają budzić strach, zmuszać mózg do ciągłej pracy, przetwarzania informacji, jakie
Vaštl zawarł w otwierającym kasetę utworze.
Nie można zapomnieć również o tym drone’owym buczeniu w tle, które – jeśli przerzucimy muzykę na płaszczyznę filmową – towarzyszyłoby scenom, w którym: gwałtownie zmienia się akcja/ niepostrzeżenie pojawia się czarny charakter lub potwór. I te pojedyncze odgłosy wydawane za pomocą strony.

Drugi utwór tylko przy pierwszych odsłuchach może wydawać się pogodnym tworem. Jasne, jest mniej mroczny, bowiem częściej przebija się do niego światło z zewnątrz, a sople lodu doszczętnie stopniały, o czym przekonują nieregularne odgłosy przypominające kapanie rozpływającego się lodu. Aczkolwiek mogą to być złudne odczucia, bo wraz z trwaniem „Therefore /Autumn Therefore” robi się coraz mniej przyjemnie, a bardziej złowrogo. Początek jeszcze tego nie zapowiada, bo Aranos użył dzwoneczki i przytłumione bębny budzące skojarzenia z tupotem wielu nóg albo mocną ulewą panującą na dworze. I tutaj kolejna zlota myśl, gdyż dzwoniące nieustannie w szaleńczym rytmie dzwoneczki mogą być przecież wystawione na dwór i to wiatr może wprawiać je w drganie. Odgłosy natężają się i…następuje cisza.
Drugą część kawałka zaczynają dźwięki przypominające piłę. Szalone i dzikie rysowanie doprowadza głowę do bólu, a bębenki w uszach do prawdziwych łez. To jednak szybko przechodzi w ambientowe kolaże dźwięku zbudowane na syrenach. Długie i przestronne brzmienia zmuszają do myślenia o pustce oceanu i przechodzą w spokojną grę skrzypiec. Jednak sielanka i tu nie może trwać długo, Hałas stopniowo narasta, dźwięki dogorywającego zwierzęcia wybijają się ponad linię melodyjną.

Aranos stworzył bardzo niepokojący i chaotyczny materiał. Nie jest to jednak wadą In Snow On Ice Cabbage Dances. Dla słuchaczy, którzy preferują brzmienia trzymające w napięciu i wymagające skupienia będzie to kawał dobrej, hm, „muzyki”. Przeciwnikom wszystkich tych zgrzytów, kolaży dźwiękowych i chaosu stanowczo się ta kaseta nie spodoba. Na jesień pozycja idealna.

7/10

Piotr Strzemieczny

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw wiadomość.