poniedziałek, 2 maja 2011

The Flaming Lips - The Flaming Lips 2011: Gummy Song Skull (2011)

Wayne Coyne znowu zaskakuje. Może tym razem nie muzyką, lecz sposobem dystrybucji i opakowaniem najnowszych utworów.




Nagrać cztery piosenki, zgrać je na „gwizdek” USB i włożyć w gumową czaszkę naturalnej wielkości – oto nowy pomysł front mana The Flaming Lips na wypuszczenie nowego materiału. W styczniu Coyne zapowiadał, że fani zespołu nie powinni spodziewać się nowej płyty, lecz kilku krótszych albumów, jak chociażby ten nagrany razem z Neon Indian (opis wkrótce na FYH!). Artysta największy problem miał jednak z formą przekazania kawałków. „Nie wiem, czy wydamy to na winylu, w pudełku od płatków, a może innej zabawce, którą zaprojektujemy” – mówił w wywiadzie dla Rolling Stone. OK., wydanie wydaniem, jest szaleństwo i ten cały, charakterystyczny dla zespołu z Oklahomy, „freak” we wszystkim, tylko nie w tym, co jest w albumie najważniejsze – muzyce.

Cztery kawałki trwające łącznie dwadzieścia pięć minut są po prostu…nudne! W żadnym The Flaming Lips nie zbliżyli się do stylu znanego z wcześniejszych nagrań. Fajnie, jest jeden lekko udziwniony, funkowy „In Our Bodies, Out of Our Hearts”, który tchnie trochę życia w całą EP-kę (?), jednak to trochę za mało. Zwłaszcza, gdy za sąsiadów utwór ten ma depresyjno-mroczny „Walk With Me” i „Drug Chart”, który gdyby znalazł się na jakimkolwiek albumie zespołu, to zostałby uznany za najsłabszy na track liście. Jest jeszcze mocno ambientowy „Hillary's „Time Machine Machine”, ale to przecież też nie jest to, czego oczekujemy od Wayne’a Coune’a.

Jeżeli jest to sposób na łatwy zarobek (wierząc plotkom, pierwsze pięć „czaszek” poszło za – uwaga! – 150 dolarów!), to The Flaming Lips trafili w sedno. Gadżet kolekcjonerski – fajna sprawa, dla fana muzyki Amerykanów już nie aż tak bardzo.

4/10 (umiarkowane „In Our Bodies, Out of Our Hearts” oraz „Hillary's „Time Machine Machine” to jednak stanowczo za mało, aby ta EP-ka porwała serca słuchaczy. Nawet jeśli The Flaming Lips darzy się ogromnym szacunkiem i sentymentem)


Piotr

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw wiadomość.