Jego głos do złudzenia przypomina ten, wokalisty formacji Anthony And The Johnsons. Ja, porównałbym go jednak do cieszącego się ostatnio coraz większa popularnością Jamiego Woona.
Debiutancka Epka Woodkid'a składa się z czterech utworów i dwóch świetnych remiksów. Pierwszym na płycie jest singlowy Iron, utwór o bardzo patetycznym charakterze. Równie monumentalny jest teledysk do tego kawałka, który nakręcił oczywiście sam Yoann a jedną z ról zagrała brytyjska modelka Agyness Deyn (niestety zarówno gra Agyness jak i innych modeli aktorów jest miejscami lekko..."reklamowa"). Drugim utworem, jest dużo bardziej spokojny Brooklyn, czyli bardzo przyjemny, malowniczy i nastrojowy kawałek, stanowiący odzwierciedlenie miłości artysty do Nowego Yorku. Baltimore's Fireflies i Wasteland to równie spokojne utwory w których główną rolę gra fortepian i głos Woodkida, z okazjonalnym akompaniamentem instrumentów dętych i smyczkowych. Dwie ostatnie produkcjie na Epce to remiksy singlowego Iron, obydwa są absolutnie genialne. Pierwszy, moim zdaniem dużo lepszy, jest autorstwa członków kapeli Mystery Jets, drugi troszkę lżejszy przerobili chłopaki z Gucci Vump, czyli Guillaume z francuskiej formacji The Shoes oraz Brodinski.
Osobiście mam nadzieję, że przygoda tego filmowca z muzyka nie skończy się na tej Epce i z chęcią posłuchałbym więcej muzyki jego autorstwa.
(7/10... za klimat muzyki i głos samego Woodkida + bardzo fajne remiksy i niezły teledysk)
wojtek!
Iron i remixy są arcyświetne :) Teledysk też "robi"
OdpowiedzUsuńit made my day. and week, too.
OdpowiedzUsuńMine too... :)
OdpowiedzUsuńAnthony And The Johnsons ? Jak dla mnie głos podobny do Chrisa Martina z Coldplay :)
OdpowiedzUsuńa tak przy okazji, Woodkid szykuje się do wydania LP :)
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki za info o człowieku.
OdpowiedzUsuńMoja pierwsza myśl to też: głos podobny do głosu gościa z Anthony and the Johnson. Woodkid ma chyba jednak niższy, a w niektórych momentach lekko i pięknie pochrypuje. Sama muzyka jest też o wiele bardziej skomplikowana, podobają mi się wszystkie instrumenty, na których się nie znam, a są zawarte w kompozycji! Bębny, bębny i jeszcze raz bębny, bądź inne narzędzia dźwięczące w sposób 'bum bum' i nadające tej piosence charakteru.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie Woodkid jest 'uzależniaczem' i się nie nudzi. Jest przyjemny dla ucha, niekoniecznie dla oka, za to ma bardzo fajne tatuaże :)