Nie da się. No po prostu nie można nazwać tego muzyką. OK., są jakieś ‘dźwięki’, jest ‘śpiew’(?), ale muzyką to z całą pewnością nie jest. Fuck you, Hipsters! nie będą się pastwić. FYH! stwierdzi w tym momencie fakt. Płaciu Cowbell Television nie powinien ‘tworzyć’*
Doprawdy, wiele już słyszałem, ale w tym momencie PCTV przebija swoim zadziwiająco żenującym poziomem takie FYH-owe gwiazdki jak np. KOL, Brandon Flowers czy inne MCR. Nigdy, ale to nigdy nie pojawiła się na tym blogu tak niska ocena. Jaka? Oj, o tym na samym końcu.
Zapewne nigdy nie dowiedziałbym się o tym ‘producencie’ gdyby nie fakt, że na last.fm dostałem od niego prywatną wiadomość.
‘hipstersi zdecydowanie powinni to sprawdzić :) "POLSKIE CRYSTAL CASTLES" I NOWA EP'KA DO POBRANIA I’ – mega, pomyślałem. W końcu ktoś do nas coś wysłał, a na dodatek ‘POLSKIE CRYSTAL CASTLES’! Więc tak, nigdy nie dowiedziałbym się o nim. Zanim jeszcze ściągnąłem darmową EP-kę, wysłałem wiadomość do Wojtka „patrz co dostałem. We to oporządź”. Wracam z pracy, ściągam płytę, włączam i…
No właśnie, nastał wielki smutek. Po pierwsze – oszukano mnie. Nie brzmi to jak CC. Po drugie – nie, ‘hipstersi’ nie powinni tego sprawdzać (no chyba, że źle nam życzycie). Po trzecie – już w sumie tagi na laście odradzały. I ostatnie – nie jest to muzyka elektroniczna. To coś niesamowicie dziwnego, niesmacznego, a także sprawiającego, że w ludziach budzą się nastroje weltschmerzowskie.
EP-ka, dumnie zatytułowana VTCP (dla nieogarniających wytłumaczę, że są to odwrócone po prostu literki), to zbiór pięciu wyrobów muzykopodobnych, które, jak głosi opis na last.fm, nawiązują do Kanadyjczyków + ‘brudnego elektro’ oraz nu rave’u. Z Crystal Castles może się tylko kojarzyć otwierające krążek (albo folder mp3) Nigdy, które aż za bardzo bije zrzynką z Baptism i, chociaż tylko troszeczkę, Doe Deer. Gdyby Płaciu tworzył przed duetem z Toronto, należałby mu się, przynajmniej za ten kawałek, wielki respekt. Jednak Alice Glass i Ethan Kath byli pierwsi. Ta inspiracja/ściągnięcie bardzo mi się kojarzy z drugą płytą Hadouken!, która bazowała praktycznie na wczesnych produkcjach the Prodigy. Słuchając bandu z Leeds miało się wrażenie, że to już gdzieś było. Tak, było – u Prodigy. Następny na płycie – Chaos – to z kolei dobrze zapowiadający się (no ok., PRAWIE dobrze zapowiadający) track, który optymistycznie brzmi tylko do około 40 sekundy - wstęp strasznie uderza tym razem w stronę wspomnianych wyżej Hadouken! 21 października brzmi jak twórczość Darude. Pamiętacie Ville Virtanena? To ten od Sandstorm. Tak, to była kupa, nawet ogromna. Odchodzę to idealny na heroinowe zaćpanie kawałek, niewnoszący nic do życia słuchacza.
I jeszcze taka perełka – To Moje Najlepsze – czyli mega zrzynka z manieryzmu Wiraszki. Gdyby zmienić trochę warstwę muzyczną (w sensie usunąć podkład i zastąpić czymś zupełnie innym), ciężko byłoby rozróżnić obu panów.
Płaciu Cowbell Television przyznaje, że jara się twórczością Cool Kids of Death i to widać nawet w jego śpiewie. Z jednej strony coś na podobieństwo krzykliwej deklamacji Krzyśka Ostrowskiego (ciekawe co dalej z komiksem?), z drugiej zaś indipopowe zaciąganie Michała Wiraszki. No i kogo jeszcze interesuje CKOD? Czasy debiutu dawno minęły.
A dla PCTV nie widzę w tym momencie przyszłości nazbyt kolorowej (w końcu robi nu rave – kolory są wymagane), chociaż ta czarno-biała (Alice Glass <3) też mu się nie należy. Proponuję zmianę zainteresowań – taką ‘elektronikę’ nawet my możemy pewnie zrobić. Weźmiemy znany wszystkim amatorom-producentom program E-Jay i zrobimy kawałki ‘z pierdolnięciem’.
0.5/6 (za zrzynkę z innych zespołów – polskich i zagranicznych, płytkie teksty, napastowanie na laście oraz tekst na jego profilu. Zacytujemy fragment: „kawałki ruszają nie tylko podekscytowane negatywnymi emocjami modnie ubrane nastolatki z wylansowanych ulic dużych miast, ale też bardziej rozwinięte formy życia. Cokolwiek się dzieje, to dopiero początek”)
Piotr
* Wybaczcie za to powielanie cudzysłowów, ale inaczej się nie dało.
pójdziecie na jego koncert to to wszystko odszczekacie,serio 100% ja tak miałam!
OdpowiedzUsuńPiotr: hm, szczekał to DMX. my nie :>
OdpowiedzUsuńI znowu ten sam problem - to nie jest opis koncertu (tak jak w przypadku Pauli i Karola), tylko płyty. A to róznica. Gdy gig będzie w Warszawie, możemy wpaść.
Wojtek: a mi się podoba okładka
OdpowiedzUsuńPiotr: okładka, czy osoba na okładce?
OdpowiedzUsuńWojtek: domyśl się ;)
OdpowiedzUsuńPiotr: no właśnie się zastanawiam. Wal Kilmer się kończy na tvn. a na hbo2 teraz horror będzie ;]
OdpowiedzUsuń"Gdyby zmienić trochę warstwę muzyczną (w sensie usunąć podkład i zastąpić czymś zupełnie innym)" to chyba więcej niż "trochę":D Na tej EPce niestety się okrutnie zawiodłem:< Chociaż warto sprawdzić jego poprzednie rzeczy, bo takie "51" bardzo fajnie buja np.:>
OdpowiedzUsuńtrochę to pojęcie względne. może być "mało trochę", "średnio trochę" ale i "dużo trochę".
OdpowiedzUsuńta to prawie jak wieksza i mniejsza polowa ;]
OdpowiedzUsuńjak kroisz kanapkę na połowę, to nie zawsze uda Ci się idealnie oporządzić proporcje. wtedy jedna połowa jest większa, druga zaś mniejsza.
OdpowiedzUsuńOjjjj, czepiacie się, to jest bardzo sympatyczne EP z jeszcze sympatyczniejszą okładką [:
OdpowiedzUsuńOK, ale jeśli uważasz tę epkę za sympatyczną, to powiedz nam dlaczego :)
OdpowiedzUsuńPiotr
To słodkie,ze Płaciu Cowbell Television śmiało i dumnie komunikuje nam swoje inspiracje muzyczne na ostatnim EP. Nawet jeśli krążek jest w jakimś stopniu odtwórczy, czy nie można by na to przymknąć z lekka oczu wobec tej dosłownej aczkolwiek przesympatycznej deklaracji uwielbienia do wszystkim nam znanych artystów?
OdpowiedzUsuńBo tym właśnie jest dla mnie VTCP.
to nie jest dosłowna aczkolwiek przesympatyczna deklaracja uwielbienia. To jest zerżnięcie motywów z innych piosenek. 'deklaracją uwielbienia' byłoby np 'tribute to crystal castles' - taki tytuł piosenki, w której można zawrzeć podobne klimaty, ale nie kalkować. no i kto do jasnej ciasnej mówi o sobie, że brzmi jak dany zespół? OK., rozumiem gdyby ktoś tak o nim napisał, ale nie, że on sam poleca swoje nagrania i mówi 'polskie CC'. to tak jak gdybym ja wziął gitarę, zaczął plumkać smuty i powiedział "o, to gra polski iron & wine"
OdpowiedzUsuń"To jest zerżnięcie motywów z innych piosenek". Jesteś w stanie udowodnić to w sądzie? Bo jeśli nie,to co czyni cię samozwańczą wyrocznią w kwestii plagiatów? (czyt.) nadal przystaję przy oczywistych inspiracjach a nie żadnym tam kalkowaniu, he :D
OdpowiedzUsuńPoza tym mniemam, iż PCT zwyczajnie się tobą posłużył. Powiedzmy, że jego taktyka wywoływania wokół siebie hałasu (np.porównanie do CC)działa,skoro sporą notkę mu wystukałeś, tam powyżej ;]
w sądzie? nie muszę, wydaje mi się, że podałem "tam powyżej" na czym oparł jeden track. samozwańcza wyrocznia w sprawie plagiatów? wierz mi, przy tej 'sympatycznej EP' (swoją drogą jak odbierasz jej sympatyczność? rozmawiałaś z nią? ;>) nie trzeba być ekspertem i wyrocznią. zastanawia mnie tylko, jesteś siostrą/dziewczyną/kuzynką/sąsiadką pctv czy może menago, że tak go bronisz? bo ogólnie jest to wielce niemoralne. może i się posłużył, nie wiem. wiem za to, że jeśli się komuś da taką reklamę, to raczej nie powinien być dumny ze swoich dokonań :> a spora notka 'tam powyżej' bo po prostu temat był tak łatwy do zjechania, że lecialo jak bez mydła ;]
OdpowiedzUsuńJa zawsze wdaję się w intymny kontakt z muzyką, czasami nawet sobie SYMPATYCZNIE gawędzimy na osobności :D
OdpowiedzUsuńI oczywiście, ze to wielce niemoralne! Inaczej nie widziałabym sensu zabierania głosu w sprawie tej SYMPATYCZNEJ EP (;
Pozdrawiam
H. Nelson
hm, mówisz,że rozmawiasz z muzyką na osobności? Toż to podchodzi pod schizofrenię paranoidalną (tak, ciocia wiki pomogła). ogólnie nie wiem co chcesz udowodnić taką obroną tej epki. pozdrawiam Cię Ha Nelsonie.
OdpowiedzUsuń"rozumiem gdyby ktoś tak o nim napisał, ale nie, że on sam poleca swoje nagrania i mówi 'polskie CC"
OdpowiedzUsuńhttp://www.uwolnijmuzyke.pl/pctv-czyli-crystal-castles-po-polsku-wreszcie-debiutuje
zatkao:D?
ty, 'zatkao:D?' a czytać umiesz? info: materiały prasowe + http://www.lastfm.pl/music/P%C5%82aciu+Cowbell+Television jest podobieństwo?
OdpowiedzUsuńzatkaŁo? :>
Twoj sarkazm i wytykanie bledow a la stary tetryk sa deprymujace. Bronie jedynie wlasnej opinii, skoro wg Ciebie wylacznie schizofrenika stac na wspomniane prze ze mnie emocje wobec konkretnych dzwiekow to ja nim jestem i to z wyboru!
OdpowiedzUsuń"a zawsze wdaję się w intymny kontakt z muzyką, czasami nawet sobie SYMPATYCZNIE gawędzimy na osobności :D" - to nie jest wyrażanie własnej opinii. problem w tym, że nie podałaś żadnych argumentów na obronę tej płyty.
OdpowiedzUsuńArgumenty? Czekasz na naukowe analizy czy laboratoryjny wykaz liczby wystukanych dźwięków? Dla mnie liczą się wyłącznie emocje, uczucia, doznania!!! Rozbieranie muzyki na ente części obrzydza mi tylko jej słuchanie. Szanuję twoją opinię a jednak nie zgadzam się nią w dużej mierze.
OdpowiedzUsuńnie, nie czekam na "naukowe analizy czy laboratoryjny wykaz liczby wystukanych dźwięków", jednak 'emocje, uczucia, doznania!!!' to, wybacz, niezbyt ambitne sposoby postrzegania muzyki. jeśli uważasz, że masz racje, to chyba na ogół dajesz argumenty na obronę swojego zdania, nieprawdaż?
OdpowiedzUsuńswoją drogą to pewnego rodzaju hipokryzja bije z Ciebie. kiedyś pisałaś 'Jesteś w stanie udowodnić to w sądzie?', teraz zaś mówisz/piszesz, że argumentow nie potrzebujesz, że lecisz uczuciami po temacie.
argumenty, argumenty. tylko w taki sposób przedstawisz swoje zdanie w sposób racjonalny.
pozdrawiam Cię, Ha Nelsonie, serdecznie!
Piszesz: "Po pierwsze – oszukano mnie. Nie brzmi to jak CC", potem: "Z Crystal Castles może się tylko kojarzyć otwierające krążek (...) Nigdy, które aż za bardzo bije zrzynką z Baptism(...)".
OdpowiedzUsuńJest was autorów dwóch? Czemu nie macie redaktora który pilnuje, żeby dwa przeciwne zdania nie znalazły się w jednym tekście?
Dużo o kondycji autora (autorów?) mówi też ten fragment: "To Moje Najlepsze – czyli mega zrzynka z manieryzmu Wiraszki (...)." Logiczno-lingwistyczna jazda zaczyna się tu: "Gdyby zmienić trochę warstwę muzyczną (w sensie usunąć podkład i zastąpić czymś zupełnie innym), ciężko byłoby rozróżnić obu panów." Uff...Czy zmiana podkładu, zawiera się w "zmienić trochę warstwę muzyczną"? I jak k, zmiana podkładu wpływa na to czy wokale są podobne czy nie?
OdpowiedzUsuńPanowie, pomówmy o was. Nie można robić tak, że pół zdania pisze jeden człowiek, a drugie pół ktoś inny. Naprawdę. No a jeśli omawiane zdanie napisał jeden człowiek... to to jest oficjalnie straszne.
I jeszcze jedno. Nie ma, nie ma, nie ma, naprawdę nie ma czegoś takiego jak mniejsza i większa połowa. Sprawdzone na 100%. Choćby nie wiem co stało się z waszymi kanapkami. Zaufajcie mi.
Z wyrazami troski
"Siostra/dziewczyna/kuzynka/sąsiadka pctv czy może menago"
Nie czemu, a dlaczego. Po drugie, ile widzisz podpisów pod tekstem? No, to wiesz ile osób pisało recenzję. "Czecie" to brawo, że sprawdzałaś stosunek połów. O to w sumie chodziło, żeby obudzić twórcze myślenie. Porównaj śpiew obu panów, zastanów się nad muzyką. zmień podkład na indi srindi i masz muchy jak znalazł. Ogólnie chyba nie zrozumiałaś ironii, to przykre. W tym przypadku powinnaś wyrazy troski kierować 'raczej' do siebie, no ale jak kto woli, nespa? Oficjalne straszna jest obrona tej płyty i nie podawanie żadnych racjonalnych argumentów. Co innego jeśli coś jest CC, co innego, gdy ktoś zrzyna z nich momenty. jeśli tego także nie rozumiesz, pozostaje tylko ubolewać.
OdpowiedzUsuńz nadzieją na lepszej jakości przemyślenia (u Ciebie, rzecz jasna)
Piotr
Całe szczęście, że subiektywna opinia jednostki nie jest wyznacznikiem upodobań ogółu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Ania
Odnoszę wrażenie, że autor reprezentuje stanowisko "kto pierwszy, ten lepszy". Rozumiem, że twórczość PCTV bierze coś zarówno z CC, jak i CKOD, natomiast czy to, że nie był "pierwszy" daje nam prawo do negowania tego,co robi? Równie dobrze można powiedzieć, że cały nowy (czytaj posekspistolski) punk to i tak nędzna parodia Sex Pistols...
OdpowiedzUsuńW Internecie pełno jest świeżych "producentów", których piosenki to jeden akord, zapętlony tak, by trwał cztery minuty. PCTV wyróżnia się na pewno. Skoro każdy może zrobić coś takiego, odnieść jako - taki sukces, to czemu tego nie robi?
A co się tyczy zarzutów o płytkie teksty, to w muzyce "elektronicznej" (pojęcie o szerokim zakresie znaczeniowym - mam tu na myśli to, co tworzą projekty typu CC czy PCTV) nie dominuje poezja śpiewana. Oczywiście można się wyróżnić na plus, ale czy to, że nie trafia do nas jakiś tekst, sprawia, że jest płytki,zły i fe? Są ludzie, do których np. depresyjne teksty The Cure nie przemawiają, a są tacy, którzy widzą to COŚ. Niektórzy uważają Szymborską czy Miłosza za starych grafomanów, którzy piszą zdania bez ładu i składu i każą dorabiać wsteczną ideologię. Myślę, że Nobel Pani Sz. był jednak czymś uzasadniony. Kwestia interpretacji.
Z wyrazami szacunku,
F
(Z góry odpowiem: nie jestem synem/ojcem/kochankiem PCTV).
Niestety w dzisiejszych czasach praktycznie każdy ma możliwość stukania w klawiaturę, jednakże moim skromnym zdaniem nie wszyscy powinni publikować swoje przemyślenia, jeśli są napisane w sposób w/w. Omijając już chaotyczność tekstu - głównie chodzi mi o argumentację, która jest na poziomie zbuntowanego hejtera, który czytał muzyczne recenzje na stronie ESKA i sugerował się nimi. Rozważyłabym na miejscu autora inne aspekty twórczości PCTV, a jeśli osoba personalna się na tym nie zna, to niech spróbuje stworzyć krytykę, która jest KONSTRUKTYWNA, tzn może zasugerować, jak sprawić, że muzyka docierałaby w większy sposób. Moim skromnym zdaniem energia twórczości Płacia nie pozwala na pisanie o niej w ten sposób. Jak lubisz dla sportu ośmieszać innych(chyba tylko to miał na celu ten wpis) to może zdecyduj się na stworzenie czegoś samemu, pośmiejemy się wspólnie.:)
OdpowiedzUsuń