sobota, 8 stycznia 2011

Darwin Deez - Darwin Deez

Co prawda, płyta ta ujrzała światło dzienne już jakiś czas temu, w całości usłyszałem ją dopiero niedawno. Pierwszy raz natknąłem się na tę kapelę oglądając MTV2 i musze przyznać, że strasznie mi się nie spodobali. Nie podobało mi się w jaki sposób śpiewa wokalista, Darwin Smith  i ogólna prostota melodii i aranżacji.... a może chodziło o fryzurę frontmana.... nie pamiętam dokładnie.....Niestety, z racji tego że MTV2 (teraz Rocks) jest w moim telewizorze częstym gościem, co chwila byłem zmuszony (brutalnie i złośliwie!!!) do słuchania tego zespołu. Co zaowocowało tym, iż zacząłem przekonywać się do twórczości Darwina Smitha i jego ekipy. To, co mnie z początku irytowało, teraz wydaje mi się całkiem w porządku. Proste gitarowe riffy bez żadnego efektu plus perkusja, w odpowiednich rękach mogą na prawdę zadziałać.
Jeśli chodzi o cały album, to nie wszystkie utwory dają radę. Najlepsze są te które ukazały się jako single, czyli: Constellations, Radar Detector i Upin The Clouds. Reszta jest baaaardzo podobna do tych trzech, ale przez to że krążek jest dość krótki (10 utworów) słuchając go w ogóle się nie znudziłem. Co niestety nie znaczy że będę do niego wracał w 2011 roku…. czy w 2012… czy w jakimkolwiek innym. Całość jest ok, ale rewelacji nie ma. W skrócie, porządny indie-pop z fajnym surowym, rockowym charakterem. Jeśli ktoś z Was jest fanem We Are Scientists, to ta kapela jest dla Was idealna. 
(3/6)

Na szczególną uwagę zasługują natomiast bardzo przyjemne singlowe teledyski:


Darwin Deez - Up In The Clouds from Lucky Number Music on Vimeo.

Darwin Deez - Radar Detector from Lucky Number Music on Vimeo.

wojtek!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw wiadomość.