Oddsac, przyznam się szczerze, nie widziałem (nadrobię to w ten weekend, obiecuję!). To film (czy to aby na pewno jest film w jego klasycznym znaczeniu? Członkowie nazwali to visual albumem) zrobiony przez bardzo fajną grupę Animal Collective, która od dziesięciu lat „płodzi” coraz to nowsze materiały. Obecnie AnCo mają na swoim koncie osiem LP, kilka demówek, dwa nagrania koncertowe oraz… film! I o muzyce do filmu dzisiaj trochę.
Jeśli pamiętacie wcześniejsze nagrania grupy z Baltimore, to możecie mieć wrażenie, że wszystkie te „piosenki” (chociaż twórczość Animalów ciężko nazwać piosenkami) już wcześniej mogliście usłyszeć. I jeśli tak pomyślicie, to w sumie nie będziecie w błędzie. Animal Collective tym albumem prochu nie odkryli. To dźwięki, z którymi mieliśmy styczność na Fall Be Kind (swoją drogą przebojowe „What Would I Want? Sky” – odsłuchaj).
Jeśli chodzi o warstwę muzyczną, to Oddsac złe nie jest. Tylko jedna sprawa, trzeba lubić taką muzykę.
Piotr Strzemieczny
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw wiadomość.