środa, 17 sierpnia 2016

CZYNNIKI PIERWSZE: Gorgonzolla - Eksploatowani


Gorgonzolla opowiada o swoim albumie Eksploatowani. W rozkładaniu płyty na czynniki pierwsze udział wzięli wszyscy członkowie zespołu.


„CZAS PSYCHICZNEJ DEGRADACJI”
Jeden z najstarszych utworów na całej płycie. Jego początki sięgają jeszcze demówek z 2010 roku, jednak aranżacyjnie nie zmienił się wiele. Do kompozycji doszła oczywiście Kinga, a klawisze zostały ograniczone do minimum. Tekst kawałka napisali: nasz przyjaciel i człowiek odpowiedzialny za produkcję płyty - Andrzej Szugiero i nasz wokalista Dominik Pajewski. Lirycznie ten utwór to chyba najcięższa kompozycja z całego albumu, dużo tutaj żalu i złości. Wybraliśmy go jednak na otwarcie, ponieważ jest to mocny wstęp muzyczny i tekst, który nakierowuje na to, o czym będzie cały krążek.

EKSPLOATOWANI”
Tytułowa kompozycja i chyba najlepiej oddająca idee całego materiału. Można powiedzieć śmiało, że to najważniejszy kawałek na płycie. Muzycznie nie zmienił się od wczesnych demówek, tekstowo zasadniczo nie mógł się zmienić. Tekst jest kierowany do wszystkich ludzi, którzy czują się niedoceniani, którzy są poniżani i źle traktowani w swoich miejscach pracy, szkołach i otoczeniu. Jest to pewnego rodzaju hymn zespołu Gorgonzolla, bez którego nie może odbyć się żaden koncert.

„RAZEM”
Zawsze podkreślamy, że to pieśń dla naszych przyjaciół, bez których ten zespół nie mógłby istnieć. To oczywiście może brzmieć banalnie, lecz wiemy, jak duży wkład w działalność tej grupy mają ludzie, którzy są przy niej. Na koncertach zawsze mówimy, że gdyby nie ludzie pod sceną, nie byłoby tego wszystkiego. Muzycznie to bardzo szybka kompozycja, która na koncertach sprawdza się idealnie, lubimy właśnie tym kawałkiem rozpoczynać koncerty, zaczęliśmy nim między innymi nasz występ na Woodstocku.

„WOJNA Z SAMYM SOBĄ”
Ten kawałek nazywamy najbardziej przełomowym w całej działalności. Kinga miała być tylko na chwilę, miała pojawić się gościnnie, a została na stałe. Wyglądało to tak, że z każdą kolejną próbą zauważaliśmy, że porozumienie jest niesamowite i klarowne. Kinga wpasowała się w zespół idealnie i spodobało się to bardzo publice. Oczywiście, pojawiły się komentarze negatywne, które chyba wynikały z obawy, że zmiękczymy nasz styl. Stało się absolutnie odwrotnie, bo Kinga nie jest wokalistką śpiewającą słodkie poprockowe piosenki. Nasz styl stał się mocniejszy i ciekawszy, dzięki temu zespół stał się pełny. Muzycznie to kawałek, który powstał w głowie naszego gitarzysty, Michała Szatanowskiego. Przyszedł na próbę z gotowym szkieletem całego utworu, który potem przeszedł dosłownie delikatne modyfikacje. „Wojna...” stała się naszym pełnoprawnym, pierwszym singlem, nie ma się co dziwić, dla nas był to symbol przemiany.

„ĆPUNKA”
To bardzo smutna opowieść, która jest połączeniem kilku osób w jedną postać. Tekst powstawał w oparciu o osobiste obserwacje najbliższego otoczenia. Muzycznie to ponownie w dużej mierze zasługa Michała Szatanowkiego, który długo trzymał ten kawałek w szufladzie. Na jednej z pierwszych prób zespołu Michał zaczął grać główny motyw i wszyscy zaczęli się dołączać do niego. Tak powstał kawałek, który w zamyśle ma dawać do myślenia i zwracać uwagę na problem, który nie maleje przez ostatnie lata wcale...

„GŁOS POKOLENIA GNIEWU”
To absolutne oddanie hołdu dla muzyki thrash metalowej, która przez Michała jest wręcz uwielbiana. Tekstowo to mocny protest song, który dobrze wpisuję się w całość płyty. Na koncertach to również absolutny pewniak, musimy go grać, bo publiczność uwielbia szaleć przy tym kawałku.

„MARAZM”
Tekstowo to taka trochę wariacja na temat życia po ślubie, muzycznie to absolutny eksperyment. Jest tutaj dosłownie wszystko, bluesowe zajawki i duża część instrumentalna, spokojniejszy śpiew, wydzieranie się i ogólna zabawa z wokalem. Nie wiedzieliśmy do końca, czy ten kawałek się przyjmie, lecz na koncertach ludzie na początku zawsze są zdziwieni, a potem wczuwają się w klimat.

„NIE CHCĘ BYĆ”
Obok Czasu Psychicznej Degradacji to najstarszy kawałek na płycie, jego początki to również 2010 rok. Oczywiście, przez te kilka lat aranżacyjnie utwór się zmienił, tekstowo w żadnym wypadku, jest aktualny cały czas. Jest tutaj: wstawka reggae, nawiązanie do grupy Sweet Noise i wiele nawiązań do ulubionych filmów. To protest song, który jest jednym wielkim hołdem i najdziwniejszym numerem na płycie. Lubimy go, bo to coś innego i coś, co jest ukazaniem naszych korzeni.

„RENATA G.”
To chyba najbardziej pogmatwana historia, jaka związana jest z utworem na płycie Eksploatowani. Po kolei: pierwotnie kawałek ukazał się w sieci jako kompozycja projektu Feuerreiter, który prowadził nasz przyjaciel i były klawiszowiec Gorgonzolli, który wyprodukował nasz krążek – Andrzej Szugiero. We wczesnych fazach miał to być utwór Gorgonzolli, lecz Andrzej zrezygnował z grania w zespole, a my za jego pozwoleniem graliśmy ten kawałek nadal na koncertach. Wersja Gorgonzolli różni się od tej projektu Feuerreiter, jednak na płycie w kawałku śpiewa właśnie jako drugi wokal Andrzej Szugiero. Chcieliśmy, by Andrzej znalazł się na płycie, było to dla nas bardzo symboliczne i ważne. Ostatnia zwrotka była improwizacją naszego wokalisty Dominika, którą reszta zespołu usłyszała na samym końcu. To również drugi pełnoprawny singiel z płyty Eksploatowani, do którego zarejestrowaliśmy klip podczas naszego występu na Woodstocku. Kim jest Renata G.? Wszystko jest zawarte w tekście.

„W DESZCZU WSPOMNIEŃ”
Najbardziej osobisty kawałek na całej płycie, który jednocześnie jest najbardziej rozbudowany instrumentalnie. To także najcięższa kompozycja pod kątem lirycznym, która została napisana pod wpływem ówczesnych emocji. W życiu zdarza się tak, że ludzie się rozstają, przyjaciele przychodzą i odchodzą i niestety często zawodzą. Najgorsze jest to, gdy bliska osoba odchodzi z przyjacielem u boku i oboje zostawiają cię w tak zwanym deszczu wspomnień. W tej kompozycji słychać wiele emocji, również w częściach instrumentalnych. Wypadkową do napisania tego numeru była sytuacja, która wpłynęła na całą Gorgonzollę i dużo zmieniła w życiu prywatnym niektórych osób. Reasumując, jest to mocno melancholijna kompozycja, która domyka cały album w stu procentach. Ważne jest to, że tak samo jak w każdym numerze na płycie, również i w tym jest pozytywne przesłanie. O to nam chodziło, by ta płyta pomagała ludziom.

***

WYTWÓRNIA: wydanie własne
WYDANE: 29 kwietnia 2016

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw wiadomość.