wtorek, 26 lipca 2016

PRZEWODNIK: Audioriver 2016


Po raz 11 przygotowuję się do wyprawy do Płocka na Audioriver Festival i po raz kolejny robię research wykonawców, których wypadałoby zobaczyć, sfotografować czy chociażby usłyszeć z daleka, siedząc na płockiej górce. W tym roku mam wyjątkowo dużo pozycji na liście „must see”, dokładnie odwrotnie proporcjonalnie do rzeczy, które mam zamiar ze sobą na event zabrać. Uwaga, szykują się intensywne trzy dni.



1. Ekwipunek festiwalowicza:

Lata doświadczenia pozwoliły mi zminimalizować ilość gadżetów, które mogą się przydać, chcąc się podzielić tym z wami, wymienię w skrócie, czego warto nie zapomnieć, a co spokojnie można pominąć.

Obowiązkowo bierzemy:
- wygodne obuwie, którego nie będzie nam szkoda wyprać w pralce po powrocie z dwóch dni i dwóch nocy spędzonych na plaży, i któremu niestraszne deptanie przez żywiołowo skaczących ludzi,
- pelerynkę niewidkę przeciwdeszczową albo parkę czy inne palto przeciwdeszczowe, które jest lekkie (zmieści się do naszej torby/plecaka/nerki) i wodoodporne - w razie deszczu nie każe nam szukać schronienia w zatłoczonym namiocie, podczas gdy akurat chcielibyśmy zobaczyć występ na Mainie, zaś w suchych momentach pozwoli nam spokojnie usiąść gdzie akurat będziemy mieli ochotę, nie narażając tym samym naszych spodni na zmianę koloru na brunatno-zielony. Polecam zaopatrzyć się w nią przed przyjazdem do Płocka, gdyż jak tylko okaże się, że standardowo w piątek ma padać - możliwe, że zapasy w kioskach szybko ulegną wyczerpaniu,
- stopery i okulary przeciwsłoneczne - oczywiście co kto lubi, ale te pierwsze ochronią wasz słuch przed uszczerbkami, a te drugie wzrok.

Zostawiamy w domu:
- kalosze - obiecuję, że nawet jak będzie ulewa - mała szansa, że wszystko będzie płynąć, już lepiej wziąć ze sobą japonki. Komfort to komfort,
- parasolki - nawet jak uda się ją wnieść na teren festiwalu, nie ma nic gorszego niż ludzie, którzy chronią się przed deszczem (patrz punkt wyżej - pelerynka), bawiąc się pod główną sceną i tym samym zasłaniając widok tym, co znajdują się trochę z tyłu - odrobina empatii nikomu nie zaszkodzi.

2. Przede wszystkim liczy się muzyka:

Zatem jeśli nie jesteś blogerką modową, która akurat wpadła zrobić sobie sesję na plaży ze sceną w tle albo jeśli nie jesteś jednym z tych co jadą, bo wszyscy jadą i w zasadzie to mało cię obchodzi, kto i co gra, zapraszam do dalszego czytania, bo w gąszczu ogłoszonych wykonawców można pominąć to, co najważniejsze, a wiadomo, że nie ma szans zobaczenia wszystkiego.

Na pierwszy rzut piątek - jak już uda wam się zakwaterować (czy to będzie akademik, domek czy namiot na dzikim polu), a następnie wymienić bilet na opaskę, polecam zapoznać się z topografią plaży: 


A następnie, jak już wiemy co gdzie się znajduje, możemy przejść do żonglerki scenami i artystami.

PIĄTEK:

Jeżeli uda wam się dotrzeć do Płocka jeszcze przed pierwszymi setami na plaży, proponuję małą rozgrzewkę na Rynku. Zagrają Samanta, Keenarf i Terstin.

Main Stage:
Na początek i na ukojenie nerwów po całym tygodniu pracy, polecam słodki głos Jamiego Woona oraz Elli Eyre. Jamie niedawno wydał nowy album Making Time, więc będzie okazja do usłyszenia go na żywo, po raz pierwszy w Polsce. Jego kawałki to subtelny flirt elektroniki z R&B i popem. Bardzo przyjemna muzyka dla ucha. Ella Eyre z kolei zachwyca nie tylko głosem, ale i swoją aparycją. Olbrzymia burza loków może wzbudzić zazdrość także Michała Szpaka, którego rok temu można było spotkać wśród bawiącej się publiczności Audioriver. Ella znana ze współpracy m.in. z Rudimental („Waiting all night long”) czy z DJ Freshem („Gravity”), w zeszłym roku wydała własny album, który nie jest stricte elektroniczny, bardziej balansuje na granicy popu, jednakże na Audioriver jest miejsce na trochę inne oblicza muzyki, zatem czekam z zaciekawieniem na show, który ma dać Ella wraz z zespołem.

Ponadto tego dnia na scenie głównej wystąpią rodzimi artyści - Ptaki i XXANAXX, których także polecam zobaczyć na żywo. Ptaki to kolektyw didzejów - producentów, którzy w swoich utworach pięknie kleją wynalezione wcześniej sample z różnoraką muzyką - od disco, przez house, aż do techno. Natomiast XXANAXX to duo - didżej - producent Michał Wu + piękny wokal Klaudii Szafrańskiej. Możemy spodziewać się spokojniejszej elektroniki okraszonej pięknym, chwytającym za serce głosem Klaudii.

W szczycie nocy, czyli po godzinie 2, polecam obowiązkowo występ Dangera na Mainie - byłam na jego secie 4 lata temu i do tej pory mam ciarki na plecach jak pomyślę o tym, co tam się działo! Z tego co wiem, to nie jestem odosobniona w swojej opinii. Tym razem, poza mocnym electro beatem, Danger ma dać show, jakiego płocka plaża jeszcze nie doświadczyła.

Circus Stage:
Jak pewnie już wiecie, scena Circus to miejsce dla największych fanów muzyki techno, którzy są w stanie równo udeptywać wiślany piasek od godziny 20-21, aż do 9 rano. 

Na rozgrzewkę proponuję pobawić się przy dźwiękach serwowanych przez przedstawiciela rodzimej wytwórni Technosoul - Błażeja Malinowskiego. Jego mroczne techno przeniesie was w zupełnie inny wymiar czasu.

W piątek punktem obowiązkowym jest oczywiście oczekiwany przez wielu Sven Vath. Ponad trzy dekady w branży muzycznej sprawiły, że jest chyba najbardziej rozpoznawalnym didżejem na świecie, no, może poza Davidem Guettą (heheszki). 

Ale zanim zagra papa Sven, warto zahaczyć o set Gesaffelsteina, który to już był na Audioriver trzy lata temu. Jest niesamowicie zdolnym producentem oraz didżejem, na którego również bardzo przyjemnie się patrzy. Niegdyś znany z electro, obecnie gra mroczne techno.

Ale Circus to nie tylko sety didżejskie, ale również występy live. W piątek będziemy mogli zarówno posłuchać jak i popatrzeć na ciekawy show audiowizualny, jaki nam zaprezentuje Dubfire. W wersji live zagra tylko własne produkcje, czego jeszcze w Polsce nie pokazał, mimo że zagrał już u nas kilka razy. 

Last Fm Hybrid Stage:
To miejsce jest przeznaczone dla fanów połamanych dźwięków i głębokiego, pulsującego bassu. W piątek swoje klimaty odnajdą zarówno wielbiciele bardziej słodkich i liquidowych brzmień rodem z wytwórni Hospital (zagrają Nu:Tone i Logistics), jak i mocnego bassowego grania (i tu dobry, mocny set zagra Dub Phizix ze Strategy na mikrofonie), a także starej szkoły jungle (Dillinja). Jak znajdziecie jeszcze siłę w nogach, warto zaliczyć set Caspy i Rusko, znanych z cięższych dubstepów, no i oczywiście jak jeszcze nie mieliście okazji być na naszych rodzimych Neverafter w towarzystwie Mc LowQui - gorąco polecam, na pewno się nie zawiedziecie – panowie zagrają na otwarciu tego dnia festu.

Electronic Beats Stage:
Jeżeli pozostałe trzy sceny nie pochłoną was bez pamięci, nie możecie ominąć sceny Electronic Beats. Tu znajdziecie Natalię Nykiel pięknie śpiewającą do beatów, które zostaną podane przez Rysy - jest to wyjątkowy projekt, w tym połączeniu stworzony specjalnie na festiwal Audioriver. Tego dnia na scenie pojawi się także Four Tet, z którym nigdy nie wiadomo, co akurat będzie miał ochotę zagrać. Na pewno będzie elektronicznie, eksperymentalnie i nietuzinkowo. Pojawi się również dwójka z piątki braci z Octave One, którzy zagrają live. Panowie występują już ponad 25 lat, zatem osiągnęli już perfekcję w swoim stylu. Będzie bardzo tanecznie.

Citis Tent:
Tej nocy ta scena zostanie przejęta przez warszawskich didżejów znanych m.in. z klubu Nowa Jerozolima, koniecznie wpadnijcie chociaż na chwilę na sety Anji Kraft, Tiki Milano albo Truanta.

SOBOTA:

Po paru godzinach snu i, powiedzmy, względnej regeneracji naszych obolałych od tańczenia i przemierzania kilometrów po płockiej plaży nóg możecie wybrać się na późne śniadanie na Rynek. Znajdziecie tam kilka fajnych knajpek, w których nie tylko możecie zjeść, ale i posłuchać setów, które na samym Rynku, w pobliżu fontanny, zaserwują obecnym Guti, Lee Burridge, Sincz, Nowosad oraz Phil Jensky. Ponadto będziecie mogli zaopatrzyć się w nowe płyty i gadżety albo po prostu zbić piątkę z wystawcami Targów Muzycznych Audioriver. 

A potem kolejna noc występów!

Main Stage:
Na początek w klimat wszechobecnego szczęścia wprowadzi nas polski Kamp! oraz Novika i Mr Lex. Moim wyczekiwanym w tym dniu numerem jeden na scenie głównej będą C2C - kolektyw didżejski z Francji, który czterokrotnie zwyciężył w konkursie DMC World Competiton. Szykujcie się na mistrzostwo turntablizmu w klimacie hip hopu i funku z domieszką elektroniki. 

Kolejnym headlinerem sobotnim będzie grupa Cristal Castles, na którą zapewne nadciągnie gros fanów. Jednakże szalony beat zlepiony z gromadą różnorakich elektronicznych, brudnych dźwięków może nie każdemu przypaść do gustu. Jednak zanim cały ten bałagan się zadzieje, na Mainie będzie można usłyszeć instrumentalny live act Sigmy - drum'n'bassowego duo, którego melodyjne kawałki pozwolą nam się radośnie pobujać. 

W bardziej techniczny, mroczny klimat na sam koniec nocy/poranku(?) wprowadzi nas Weiss, polski producent i perkusista znany z bardziej eksperymentalnego oblicza muzyki techno.

Circus Stage:
Tego dnia na Circusie nie możecie nie zobaczyć Richiego Hawtina, który poprzednio na Audioriver zagrał trzy lata temu. Ponownie wprowadzi tę część płockiej plaży w techniczny trans. Obok niego na tej scenie pojawi się kolejny headliner - Scuba - który przeszedł metamorfozę od dubstepu, przez house, aż do mrocznego techno.

Zaś dla spragnionych łagodniejszych, house'owych brzmień zagrają The Martinez Brothers, którzy będą po raz pierwszy w swojej karierze zagrzewać do zabawy polską publikę i będą zamykać drugi dzień na Circus Stage. Ponadto pojawi się ciekawy projekt - trio z połączonych sił mocnych postaci polskiej sceny techno - An On Bast, Kuby Sojki i Jurka Przeździeckiego. I tu także będziemy mieli do czynienia z premierowym występem.

Last Fm Hybrid Stage:
W tym roku wyjątkowo oba dni na plaży w Hybrid Stage będą poświęcone tylko połamanym dźwiękom. Dlatego też w sobotę zagrają, po raz kolejny w Polsce i po raz kolejny na Audioriver, Black Sun Empire. Tyle razy już ich widziałam, ale też i tym razem nie może mnie tam zabraknąć, bo nikt inny nie tworzy i nie gra tak świetnych techstepów jak oni. Dla drumowych masochistów zagra także Mefjus. Przygotujcie się na ostrą jazdę bez trzymanki. Nie będzie lekko. 

Trochę spokojniej aczkolwiek nadal bardzo żywiołowo zagrają Neonlight, którzy dosłownie przed chwilą wydali swój debiut w wytwórni Black Sun Empire - Blackout.

O ile time-table pozwoli, fajnie by było też usłyszeć set Calyx & Teebee, którzy co prawda grali już w Polsce kilka razy, ale ich melodyjne drumy potrafią rozruszać prawie każdego fana dnb. No i last but not least - wisienka na torcie - polski kolektyw Sonic Trip z MC I, który na chwilę porzucił programy reality o budowie i architekturze wnętrz na rzecz występu na Audioriver. Jeżeli ta nazwa wam nic nie mówi, to tym bardziej powinniście iść i na własne oczy ujrzeć legendę łódzkiego drum'n'bassu. Panowie tego dnia będą otwierać występy na scenie Hybrid.

Electronic Beats Stage:
Na scenie Electronic Beats pojawi się headliner, na którego specjalnie ściągają ludzie z całej Polski - DJ Shadow, jedna z bardziej rozpoznawalnych twarzy instrumentalnego hip hopu.

Pojawi się także projekt Shackletone presents Powerplant - gdzie u boku producenta pojawią się muzycy grający na ksylofonie i bębnach, wzbogacając tym samym dubowy, elektroniczny set.

W gąszczu tych kojących dźwięków pojawi się także wzbudzający niepokój swoim brudnym, mrocznym techno - Francoix X - francuski didżej i producent, doceniony przez samego Marcela Dettmanna. Tego samego dnia zagra również jego ziomek, z którym wielokrotnie wchodził w duety producenckie - Antigon. Obaj wystąpią po sobie – najpierw Antigon, a następnie Francoix X, tym samym kończąc scenę Electronic Beats w tym roku.

Citis Tent:
W sobotę w namiocie Citis stery przejmuje scena trójmiejska. Zagrają znani m.in. ze Sfinksa Paryss, Fresh i Vacos.

NIEDZIELA:

To już trzeci raz, kiedy to organizatorzy Audioriver postanowili uraczyć swoich festiwalowiczów trzecim dniem koncertów. Długi chillout czeka zarówno fanów technicznych brzmień, jak i drum'n'bassu. Na scenie Rebel Rave zagra po raz kolejny Damian Lazarus, który sprowadzi ze swojej wytwórni takich didżejów jak Bedouin, Dinky, Magit Cacoon, Satori oraz Serge Devant. Ponadto zagra też Delaplaya.

Zaś druga scena - DJ Marky & Friends, to jak sama nazwa wskazuje, grający rok temu na scenie Hybrid - Dj Marky, któremu będą towarzyszyć Calibre i SpectraSoul oraz MC LowQui i SP:MC. Zagrają także Azbest i Kayka, Hatti Vatti oraz SATL.

3. Pozostałe atrakcje:

Jeżeli jakimś cudem znajdziecie jeszcze trochę wolnego czasu w grafiku, nie zapomnijcie o kinie festiwalowym oraz od targach modowych.

***

Agnieszka Strzemieczna







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw wiadomość.