xtraterrestrial, fot. mat. prasowe zespołu |
Chociaż xtraterrestrial to projekt nowy, żeby nie powiedzieć: BAAAARDZO NOWY, tak 2/3 założycieli formacji współpracowało już wcześniej pod innym, bardziej rozpoznawalnym w świecie muzyki niezależnej szyldem. Niegdyś Foamy Skies, obecnie xtraterrestrial, właśnie wydało swoją debiutancką epkę Air Drops. Zanim przyjrzymy się temu minialbumowi w recenzji, przedstawmy zespół, wystawiając mu Laurkę.
Jeszcze do niedawna nagrywali jako Foamy Skies, projekt ciekawy, choć niedoceniany. I tak jak wiele zespołów, tak Foamy Skies rozpadło się siłą rzeczy, by jednocześnie narodziło się xtraterrestrial. Audiowizualne trio obracające się w takich muzycznych rejonach jak downtempo, liquid house czy nawet neo-soul z zapędami na ambient, wydało niedawno swoją pierwszą epkę zatytułowaną Air Drops. Tylko dwa autorskie nagrania plus remiks autorstwa Aleksa Grygiera (a.k.a Sunspot
Cycles) pozwalają przypuszczać, że rodzi nam się coś naprawdę wartego uwagi. Muzyczna poetyka, kompozytorski sznyt i przede wszystkim uczucia. Uczucia i emocje, bo tych twórczość xtraterrestrial ma całkiem sporo.
To delikatna muzyka, wypełniona subtelnymi melodiami, eterycznym śpiewem. Ona po prostu płynie. To chyba niezła rekomendacja, bo Air Drops nie jest z założenia zbiorem parkietowych sztosów, ale albumem idealnym do kontemplacji. Czy to w domu, czy podczas występów na żywo. Do warstwy muzycznej xtraterrestrial dorzucają drugi ważny czynnik - wizualizacje, bez których w dzisiejszym świecie (zwłaszcza tym elektronicznym) żyć się nie da, albo i może da, ale co to będzie za życie... Za grafiki odpowiada Wojtek Żelazny, uzdolniony grafik, który w ciekawy sposób buduje tę niemal namacalną cząstkę muzyki wychodzącej spod rąk Matta Brzeźnego i Andrzeja Frankowskiego.
W temacie obu producentów, warto nadmienić całkiem ciekawy fakt z ich muzycznego życiorysu. Jakiś czas temu brali oni udział w warsztatach na granicy Turcji i Syrii, czyli na terenie starożytnej Mezopotamii, krainy leżącej w dorzeczu Tygrysu i Eufratu.
W wywiadzie poniżej można poznać najbliższe plany xtraterrestrial. Ma być gig promujący wydanie Air Drops, być może dojdzie trasa koncertowa. Będą też nowe wydawnictwa, o których z całą pewnością chętnie tutaj poinformujemy.
PYTANIE I ODPOWIEDŹ:
Przedstawcie się, bo jesteście dość nowym zjawiskiem na muzycznej
mapie kraju, ale zjawiskiem jednocześnie, przynajmniej według mnie, bardzo
ciekawym.
Dokładny podział ról znajduje się na naszym fejsbukowym fanpage’u. Mniej dokładnie - Ja (Matt) i Andrzej zajmujemy się produkcją muzyki, Wojtek ją wizualizuje, tworząc grafiki i video do naszych utworów.
Wcześniej było Foamy Skies, Wasz projekt, który przerodził
się w xtraterrestrial.
Przejście między tymi projektami było bardzo płynne. Od
dwóch lat tworzyliśmy muzykę pod właściwie martwym aliasem, który nie
funkcjonował w przestrzeni publicznej na żadnym polu. Nie czuliśmy potrzeby
wskrzeszania go. Kiedy w naszych głowach pojawiła się w końcu koncepcja na
kolejny materiał, którym chcieliśmy się podzielić ze światem, uświadomiliśmy
sobie, że nie brzmimy, nie wyglądamy i nie czujemy się jak Foamy Skies. Nasza
muzyka jakoś przedostała się przez stratosferę naszych wcześniejszych
ograniczeń, poczuliśmy, że nasze uszy trochę się wyrobiły. Nie chcieliśmy też
wpadać w pułapkę, która łapie wielu twórców. Polega ona na tym, że przy ciągłym
postępie, moment wrzucenia czegoś w eter jest stale przekładany, a koncepcja
ciągle zmieniana. Moment jest bardzo ważny, jeżeli nie najważniejszy. Czas
pokaże, czy znaleźliśmy się we właściwym miejscu i czasie.
To może opowiecie co nieco na temat Waszej aktywności muzycznej na syryjsko-tureckiej granicy?
Tam się wszystko zaczęło, to nasza święta ziemia. Przez trzy tygodnie zagraliśmy parę jam session z muzykami ze Szwecji, Niemiec i Hiszpanii. Często towarzyszyły im wizualizacje przygotowywane przez artystę wizualnego, który też uczestniczył w tym projekcie. Właściwie tam ukształtował się pomysł na formę występów live, którą teraz praktykujemy.
Jako xtraterrestrial przyszło nowe, bardziej stonowane,
wyluzowane brzmienie...
Wydaje nam się, że od kiedy pracujemy nad muzyką w duecie, nić porozumienia jest nieporównywalnie mocniejsza i nie mamy właściwie żadnych
sporów na tle „ideologicznym”. Mamy bardzo podobny gust, a co ważniejsze -
razem przewijaliśmy się przez różne zespoły/projekty od 2009 roku, a nie chcemy
się jeszcze wzajemnie pozabijać. Taką synchronizację trudno wypracować w rok.
Co oznacza sformułowanie, że jesteście projektem
audiowizualnym? Z audio, to wiadomo, ale drugi człon odnosi się raczej do
występów na żywo.
I tak i nie. Wojtek przygotował bardzo interesujące i
oryginalne opracowania wizualne do wszystkich kawałków, które aktualnie gramy
podczas naszych live setów. Epka w obecnej formie została wrzucona do internetu
przed naszym pierwszym koncertem, który zagraliśmy w sierpniu w Syrenim
Śpiewie. Finalnie, przy okazji fizycznego wydania planujemy opublikowanie
wizualizacji „Origins” i klipu do „Air Drops”, nad którym obecnie pracujemy.
Jak moglibyście opisać swoją całą koncepcję?
Ukazujemy naszą piękną planetę oczami i uszami pewnej
niezidentyfikowanej, pozaziemskiej istoty. Próbujemy naśladować uroczą, czasem
naiwną ludzką wrażliwość za pomocą znanych nam zmysłów i środków ekspresji.
W takim razie kiedy i gdzie będzie można Was zobaczyć na
żywo? Planujecie w ogóle koncerty?
Planujemy release party dla naszej pierwszej epki. Jeżeli
wszystko pójdzie chociaż częściowo zgodnie z planem, to uda się jeszcze w
październiku. W zależności od zainteresowania, będziemy organizować kolejne
koncerty, chętnie również poza Warszawą.
Air Drops to Wasze pierwsze wydawnictwo, liczące zaledwie
dwa autorskie nagrania. Szykujecie kolejny materiał?
W tej chwili pracujemy nad dwiema kolejnymi epkami
równocześnie. Będą się zdecydowanie różnić stylistycznie, zarówno między sobą, jak i naszym pierwszym wydawnictwem. Z doświadczenia wiemy, że podawanie
terminów z dużym wyprzedzeniem nie ma większego sensu, więc pozostawimy
tę informację w tajenicy. Na koncertach można również usłyszeć kompozycje,
których wydanie planujemy dopiero na debiutanckim LP. To, czego słuchacze mogą
się w stosunkowo niedługim czasie spodziewać, to remiks, który robimy dla
pewnego bardzo rozpoznawalnego w Warszawie, choć wciąż trochę niedocenianego
zespołu, którego nazwy chwilowo nie zdradzimy.
No i rzecz najważniejsza, jak można kupić Air Drops?
Cyfrowo Epka jest i prawdopodbnie będzie dostępna za
darmo pod tym linkiem: https://xtraterrestrial.bandcamp.com/releases.
Takie są uroki samodzielnego wydawania płyt. Pierwszy nakład fizyczny planujemy
na październik - na obecną chwilę niestety tylko na CD, będzie zawierał
niewielki bonus materiałowy. Przewidujemy, że sami zajmiemy się też sprzedażą,
chociaż mamy kilka miejsc, z którymi będziemy próbowali nawiązać w tej
kwestii współpracę.
***
Piotr Strzemieczny
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw wiadomość.