środa, 12 sierpnia 2015

GIGOWA POLECAJKA: 2 Nights with Jozef van Wissem w Pardon, Tu Tu

Jozef van Wissem, fot. mat. prasowe
Jozef van Wissem wraca do Polski. A wraca w dobrym stylu, bo na dwa koncerty w Pardon, To Tu. 1 i 2 września - warto zapisać w kajeciku, a następnie przyjść.  

2 Nights with... to znany i lubiany przez mieszkańców Warszawy (choć nie tylko) cykl organizowany przez Pardon, To Tu. Dwie noce z gwiazdami, bo inaczej tych muzyków nazwać się nie da, ściąga do klubu(klubokawiarni?) rzesze fanów czy po prostu miłośników dobrej muzyki. Tym razem w stolicy wystąpi Jozef van Wissem - artysta uznany, rozchwytywany, a co najważniejsze - utalentowany.

Gra na lutni. Już to czyni go osobą wyjątkową.

No, może to lekkie przegięcie, ale zastanówmy się, ilu muzyków wykorzystujących lutnię znamy? A ilu z nich cieszy się aż taką popularnością?

Wydawać by się mogło, że gig van Wissema to żadne wydarzenie. W końcu Holender w Polsce gra często, by nie napisać - bardzo często. W Pardon, To Tu już go w tym roku mogliśmy zobaczyć - w czerwcu w Warszawie już grał. Ale... jeśli ktoś jest dobry i ściąga do klubu fanów, to dlaczego miałby znowu tego nie zrobić?

Nie lubię określenia magia. Jest naciągane, jest miałkie, nijakie. Jest przede wszystkim nadmiernie eksploatowane przez domorosłych ekspertów lub dziennikarzy, hm, infantylnych. A mimo to w muzyce Jozefa van Wissema można doszukać się jej pierwiastków. Naiwne? Możliwe, ale chyba coś w tym jest.

Na koncie ma ponad dziesięć studyjnych i solowych wydawnictw, jednak tak naprawdę dużo mówi się o soundtracku do filmu Jima Jarmusha. Jakkolwiek był to film słaby, tak muzyce nie można było nic zarzucić. Średnia produkcja z nazwiskiem reżysera i okropnie chwytliwą promocją (i Tildą Swinton) z dobrą ścieżką dźwiękową sprawiły, że - przynajmniej w Polsce - kariera van Wissema nabrała rozpędu. Wszystko dzięki Tylko kochankowie przeżyją i sile Jarmusha, z którym Jozef nagrał już dwie wspólne płyty w duecie lutnia-gitara.

Za płytę The Mystery of Heaven, wydaną zresztą przez Sacred Bones, co już samo w sobie jest dużym uznaniem i sprawcą fejmu, van Wissem otrzymał nagrodę Can­nes Soundtrack Award w 2013 roku. A wcześniej? Wcześniej to Holender zajmował się różnymi zajęciami. Prowadził coffee shop i klub w Groningen, gdzie organizował koncerty i wiódł lekko beztroskie życie. Ale do czasu. A do czasu oznacza tyle, co przeprowadzkę do Nowego Jorku. Tam pobierał dalsze nauki gry pod czujnym okiem i uchem Patricka O'Briena. Ale wróćmy do wydawnictw, bo to też ważna sprawa. Dwie płyty gwiazdy Pardon, To Tu ukazały się nakładem Important Records, czyli oficyny, która postawiła na Nadję, Merzbowa, Julię Kent, A Place to Bury Strangers, Piano Magic czy Coil. Towarzystwo, jak widać, wyśmienite.

Muzyka van Wissema wydaje się być rzeczą dość prostą. Ot, repetycje, powtarzanie tych samych dźwięków, aż do znudzenia, aż do zapętlenia - i siebie samego, i przede wszystkim słuchaczy. Jednak w tym chaosie jest metoda. W chaosie, bo twórczość Holendra niekiedy właśnie taka jest. Chaotyczna i magnetyczna. Przyciągająca prostotą, łącząca melodie i skupienie odbiorców. Słucha się, słucha, słucha i w końcu zostaje się wchłoniętym przez brzmienie lutni. Banalne? Tak, jak najbardziej, ale jednocześnie chwytliwe. Tak jak i sama muzyka Jozefa van Wissema. Transowa, może nie majestatyczna, ale jednająca człowieka z naturą. Mistyczna.



W Warszawie Jozef van Wissem wystąpi teraz dwukrotnie. Na rozpoczęcie roku szkolnego, czyli 1 i 2 września Holender zagra w Pardon, To Tu. 2 nights with to cykl z własną, przyciągającą widzów siłą, ale gdy rozchwytywany lutniarz przyjeżdża do Polski, pewne jest jedno - możemy spodziewać się naprawdę dobrych gigów. Będą dwa, dwa powinny zapełnić Pardon, To Tu, od sceny, przez bar, aż do tłumów przed samym wejściem.


Bilety na koncert Jozefa van Wissema można kupować na stronie internetowej Pardon, To Tu lub przy barze na miejscu (Plac Grzybowski 12). Wszystkie osoby, które posiadają legitymacje - seniora, emeryta, bezrobotnego, studenta, ucznia czy nawet rencisty - mogą sobie sprawić taką wejściówkę w niższej cenie (o 10 złotych!!!!!!!!, dacie wiarę?!). Mała uwaga, promocja obowiązuje jedynie w dniu koncertu i tylko jeśli przy wejściu będą jeszcze wolne miejsca.


***

Piotr Strzemieczny

2 nights with... Jozef van Wissem
Wtorek i środa, 1 i 2 września 2015 roku

Godzina 20.30
Bilety jednodniowe: 25 zł

EVENT: K L I K

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw wiadomość.