25 kwietnia w stołecznym Basenie wystąpią Mouse on Mars. Niemców supportować będzie Natalia Zamilska.
Zespół o uznanym statusie. Autorzy chyba tylko dobrych lub bardzo dobrych płyt. Sprawdzona jakość podczas występów na żywo. Mouse on Mars w elektronice siedzą od lat i od lat zdążyli przyzwyczaić fanów do tylko d o b r y c h r z e c z y. W Warszawie wystąpią 25 kwietnia. W Basenie i w towarzystwie Natalii Zamilskiej. Przyjadą z ubiegłorocznym minialbumem Spezmodia, który, jak zwykle, został ciepło przyjęty przez krytyków i słuchaczy. Niemcy, którzy w Polsce wystąpili stosunkowo niedawno (Tauron Nowa Muzyka w 2014 roku), w 2012 roku wydali swój ostatni jak dotąd i jednocześnie dziesiąty studyjny album, Parastrophics. W Basenie spodziewać się możemy dobrej i pokręconej elektroniki płynącej z głośników.
Zamilska nie jest żeńską pionierką techno, czy też muzyki elektronicznej w Polsce, ale to o niej zrobiło się w ubiegłym roku głośno za sprawą singla „Quarrell”. Potem przyszedł czas na debiutancki album Untune, wydany przez mik.musik.!., festiwale, fejm, odejście z wytwórni Wojciecha Kucharczyka i znajdujemy się w kwietniu roku 2015.
O nowym materiale Natalii Zamilskiej jeszcze, póki co, ani widu, ani słychu, więc pozostaje wypatrywać dat koncertowych i zasłuchiwać się w debiutanckiej płycie pochodzącej z Katowic producentki, która, choć wszyscy szufladkują ją w techno, sama tak o sobie nie myśli.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw wiadomość.