czwartek, 1 stycznia 2015

ZALEGŁOŚCI RECENZENCKIE #6



Witamy w nowym roku, choć recenzjami jeszcze nie pożegnaliśmy się ze starym, 2014 roczkiem. W szóstej odsłonie zaległości Blackbird Blackbird, Sun Glitters i Lust For Youth. Opisuje Katarzyna Janik.


Blackbird Blackbird - Tangerine Sky
3 czerwca, OM Records

Wydany w kwietniu album Mikey’a Maramaga pt. Tangerine Sky był prawdopodobnie jednym z najchętniej odtwarzanych krążków minionego lata. Warto przy tym sprecyzować, że płyta niekoniecznie sprawdzała się podczas szalonych imprez w plenerze, natomiast tworzyła wręcz idealne tło dla wszystkich sytuacji spod szyldów „relaks” czy „lenistwo”. Dobrze zatem trafić na ten materiał teraz, gdy jesienno-zimowa aura jest dla tego typu brzmienia najlepszym otoczeniem.
Maramag niewątpliwie popisał się tym albumem, prezentując się z jak najlepszej strony nie tylko jako producent, ale także jako wokalista i gitarzysta. Drugi longplay sygnowany nazwą Blackbird Blackbird jest pełen delikatnych kompozycji i ciepłego głosu, syntezatorów i lekkich, pozytywnie brzmiących bitów.
TangerineSkywybrzmiewa momentami electropopem, innym razem dream popem, a czasami r&b. Jakiej jednak stylistyki nie sięgałyby utwory z tej płyty, Mikey uczynił ją spójną i bardzo przyjemną.[8.5]

***

Lust for Youth -International
9 czerwca, Sacred Bones

International jest trzecią w dorobku Hannesa Norrvide’a płytą. Swoje dwa poprzednie krążki artysta nagrał jednak solowo. Przy wydanym w czerwcu albumie wsparli go natomiast Loke Rahbek oraz Malthe Fischer. Szwedzko-duńskie trio stworzyło materiał, którego brzmienie przywodzi na myśl dokonania Depeche Mode czy Pet Shop Boys.
International to electropop pełną gębą. Syntezatory i automaty perkusyjne obficie wylewają się z każdego z dziesięciu utworów zawartych na płycie. I choć bliżej temu materiałowi do epki, ponieważ trwa zaledwie 34 minuty, każda niemalże sekunda została świetnie zagospodarowana i napakowana melodyjnością oraz swoistą nośnością.
Znakomita większość pozycji z tracklisty najnowszego albumu Lust for Youth ma w sobie hitowy potencjał. Lekkości nie odbiera tym kawałkom nawet nieco dołująco brzmiący wokal Norrvide’a. To jedna z fajniejszych popowych płyt tego roku.[8.5]

***

Sun Glitters - Scattered Into Light
28 stycznia, Mush Records

Scattered Into Light jest pierwszą płytą Victora Ferreiry a.k.a. Sun Glitters wydaną w Mush Records. Jest to także pierwszy materiał tego twórcy, przy którym współpracował z wokalistką. W efekcie, najnowszy album Ferreiry to spójna kompozycja typowego dla niego glitchu oraz wokalu włoskiej wokalistki Sary Cappai. 
Co więcej, Sara sprawiła, że i tak już klimatyczna muzyka Victora stała się jeszcze bardziej... baśniowa. Tak, „baśniowa” to chyba najlepsze określenie dla Scattered Into Light. Choć niełatwo jest napisać przy tym jednoznacznie, że to zaleta tej płyty.
Sun Glitters produkuje brzmienie bogate w przeróżne dźwięki, w związku z czym serwuje odbiorcom bardzo przestrzenne utwory, w których momentami można się wręcz zgubić. Taki właśnie jest jego najnowszy album. Wydawać by się zatem mogło, że wokalistka nakreśli poszczególne kawałki nieco wyraźniej, nada im charakteru. Nie stało się tak jednak. Jej udział w Scattered Into Light wzmaga oniryczność krążka, co nie jest niczym złym, ale sprawia, że utwory zlewają się ze sobą i żaden nie zapada w pamięć.[6]

Katarzyna Janik

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw wiadomość.