piątek, 3 października 2014

SINGLE MIESIĄCA: wrzesień


Jeśli chodzi o cały rok, wrzesień zdecydowanie daje radę. Przed wami ponad setka kawałków, więc KAŻDY ZNAJDZIE COŚ DLA SIEBIE. Zapraszam do słuchania, a nawet do czytania. 


Bianca: Step It Up

Znana z girlsbandu Parade, Bianca Claxton postanowiła spróbować swoich sił w solowym wcieleniu. Do pomocy (przy songwritingu) zaprzęgła takich ludzi jak Roy Kerr (Brytol sporo remiksujący pod pseudonimem The Freelance Hellraiser), Ali Love (ziomek próbujący swoich sił w electropopie z UK, choćby na tegorocznym albumie P.U.M.P.) czy Eliza Doolittle (londyńska starletka, współpracująca chociażby z Disclosure przy numerze „You & Me”). Ale najważniejszą osobą jest zdecydowanie Anu Pillai — mastermind trochę zapomnianego dziś składu Freeform Five. Ostatnio wspomagał samą Róisín, ale znacznie fajniejsze efekty udało mu się osiągnąć przy współpracy z Biancą, bo właśnie Anu odpowiada za produkcję kawałka. Co zresztą słychać, bo „Step It Up” to przesycony ejtisowym powiewem, ultra zażerający song, przywołujący czasy świetności Marge. Ale z takimi przejrzystymi i nośnymi chorusami to żadna sztuka. Pozostaje tylko czekać na kolejne, równie znakomite single od tej młodej dziewczyny. Tylko pamiętaj Bianca — nie zmieniaj przerzutek!
* * *

Jay Prince: Polaroids (Chloe Martini Remix)

Kolejny remiks Anny Żmijewskiej i kolejne trafienie w punkt. Nie dość, że Chloe jak zwykle wygrywa z oryginalną wersją (która akurat jest spoko — tym bardziej brawo!), to przy okazji dorzuca do swojej muzycznej teczuszki kolejny, wysokiej jakości jam. Wierzcie lub nie, ale ja już po drugim akordzie rozpoznaję, że za kawałkiem stoi ta niebezpiecznie utalentowana producentka (a ponoć są tacy, którzy już po pierwszym dźwięku wiedzą, że to CM). A to świadczy o tym, że dziewczyna wytworzyła własny, unikalny idiom, co chyba jest największą sztuką. Jeśli chodzi o sam remiks — wszystko tu idzie po sznurku rozwiązań Chloe. Oszczędny podkład pierwowzoru otrzymał wykwintny koloryt oraz jakąś soczystą, organiczną moc, która wynosi całość jeszcze wyżej. No i to zaskakujące przyspieszenie na 3:07 pokazuje, że Chloe chce teraz podbijać parkiety. Super, jak zwykle nie mam pytań, bo Anna Żmijewska to chyba żeński odpowiednik Jensen Sportag jeśli chodzi o kwestię remiksu (stylistycznie to trochę inny klimat, choć zbieżności są widoczne, ale chodzi mi o to, że czego nie dotknie polska producentka i duet z Nashville, od razu zamienia się w złoto). Pozostaje teraz czekać na kolejną epkę (zostanie wydana nakładem francuskiej oficyny Roche Musique), która zwyczajnie będzie świetna, bo innej opcji nie ma.
( ►) Posłuchaj
* * *

Chelsea Lankes: Secret


Cenię Carlo Ancelottiego za to, że wyciągnął i doprowadził Real po tylu latach do zwycięstwa w Lidze Mistrzów w zeszłym sezonie. Ale to, co robił ostatnimi czasy, nie wyglądało dobrze. Po zakupie Navasa, nadal w bramce stał Casillas, który, mam wrażenie, czasami nie wie, co dzieje się na boisku, zwłaszcza we własnym polu karnym. Po sprowadzeniu Jamesa Rodrígueza wciąż głównym atakującym jest Benzema, czyli gość strzelający średnio 2-3 gole na dwadzieścia spotkań. I wreszcie sprzedaż Di Maríi do ManU, a więc typa dyrygującego niejako poczynaniami Królewskich (choć tu Carlo winy w sumie nie ponosi, może małą, bo o przeprowadzkę na Old Trafford dopraszał się sam Argentyńczyk). Dodałbym jeszcze ignorowanie młodego Isco, ale mniejsza z tym, bo w pojedynku z Elche coach jakby się opamiętał i zrobił wszystko tak, jak należy. Zupełnie inaczej nowy sezon rozpoczął José Mourinho. Gość od razu postawił na Costę w ataku i Courtois w bramce (dziękując za usługi Petrowi Čechowi) i ekipa ze Stamford Bridge wymiata. Ale i tak Mou i jego Chelsea nie mają startu do młodziutkiej imienniczki teamu — Chelsea Lankes. Nie dość, że dziewczyna zakwalifikowała się do Ligi Mistrzów bez eliminacji, potrafi przeprowadzać tak cudnej urody akcje, jak te od 1:00-1:09, to jeszcze bezbłędnie wykonuje stałe fragmenty gry, w tym przypadku wzniosłe i demolujące każdą defensywę świata refreny. Powtórki można oglądać w nieskończoność. To co, Mourinho płakał, jak słuchał?
* * *

Devon Williams: Around In A Maze (Ice Choir Remix)

Devon to dobry ziomek Jorge Elbrechta i Kurta Feldmana, więc trzeba mieć na niego oko. W kwietniowych Singlach Miesiąca sygnalizowałem, aby zwrócić uwagę na kawałek „Flowers”, a teraz songwriter wyskoczył z nowym songiem, czyli z „Around In A Maze”. To świetna piosenka, ale w wersji Feldmana, aka Ice Choir, urasta do rangi jednego z najlepszych singli miesiąca, a nawet i całego roku. Wszystko obraca się tu wokół ejtisowego vibe'u, który wypełnił debiutancki Afar, byłego już członka The Pains of Being Pure at Heart. Ale na nic by się to zdało, gdyby nie wypolerowane i słodkie jak miód zmiany akordów. A końcówka przypomina trochę pędzących Tigercity, co znowu dodaje Kurtowi kolejne punkty do noty. Zresztą on, jak i Devon, to ludzie, którzy w przyszłej przyszłości powinni stworzyć bardzo interesujące rzeczy. Dowodów na poparcie tej tezy nie trzeba daleko szukać.
( ►) Posłuchaj
* * *


Todd Osborn: November


„Miałem pisać o tym za miesiąc, ale piszę dziś”, bo to w końcu utwór, który pojawił gdzieś na początku dziewiątego miesiąca roku, a listopad to tylko nazwa. Piszę utwór, bo ciężko powiedzieć o „November”, że jest klasycznym singlem — w końcu trwa ponad dziewięć minut. Ale że ten pilot kolejnej dwunastki Todda, Step Off, jest tak wciągający, to nie mogło go zabraknąć w niniejszym zestawie. A wciągający dlatego, że poszczególne motywy są zapętlane w nieskończoność, co w rezultacie daje uczucie błogości (podobny zabieg do tego, który zastosował Todd Terje w disko wersji „Strandbara”). Kto jak kto, ale Todd Osborn potrafi ułożyć piękną progresję akordów, która nie nudzi ani przez moment, nawet za setnym powtórzeniem. A jeśli chodzi o resztę, to ten deep-house'owy gem mocno kojarzy mi się z nagrywkami Metro Area (think LP), szczególnie w momencie na 2:41, gdy wchodzą te szurające, szczoteczkowe hi-haty. Czyli jednoznacznie muszę uznać, że pochodzący z Michigan producent po raz kolejny zapodał zna-ko-mi-te-go jointa.
* * * 

Ana-Tole feat. Niia: For A Night

Trochę niepokojące wieści dochodzą do nas ostatnio z obozu Jessie Ware. Nie trzeba być jakimś geniuszem, aby wiedzieć, że współpraca z Edem Sheeranem niczego dobrego nie da. Na liście płac Tough Love figurują co prawda Miguel czy Julio Bashmore, więc może nie będzie tak źle, ale kto wie. Z kolei Mary J. Blige obrała kurs na UK bassową scenę, zapraszając do pomocy braci z Disclosure. „Right Now” to spoko numer, więc i album zapowiada się nieźle. Ale jeśli chodzi o podobne muzyczne odcienie, stawiam we wrześniu na pochodzącego z Kalifornii, niejakiego Ana-Tola (gość nie ma nawet stu lajków!) i jego numer „For A Night”. To typowy wypełniacz parkietu, już od samego początku ujawniający swoje zamiary. A nośny, obezwładniającym refren ze wspaniałą Niią na majku to już w ogóle gra w otwarte karty. Jeśli ktoś zna Settle na pamięć i zwyczajnie potrzebuje czegoś świeżego, to niech łapie ten singiel, bo gdyby „For A Night” znalazło się na debiucie braci Lawrence, byłoby bankowym hajlajtem. Jeśli nie wierzycie, to klikajcie poniższe hiperłącze.
( ►) Posłuchaj
* * *

Apolo Beat: Magenta

Nie pamiętam, czy w niniejszym cyklu pojawił się już singiel bandu z Argentyny, więc to chyba pierwszy raz. Przynajmniej w tej górnej części tabeli to się nie zdarzyło. Ale przyszedł czas i na to, bo goście z Apolo Beat nagrali całkiem zgrabny numer. Krzątają się gdzieś po disco-korytarzach, wywijają funkowe motywy na gitarach, rzucają tu i tam wypolerowanymi klawiszami i ogólnie w sumie trochę wymiatają. Może ten refren mógłby zażerać z trochę większą siłą, choć gdy leci Rumbo al espaaaaaacioOo / eeeeeeeeeeej / al espaaaaaaciooooooooo / eeeeeeeeeeeEEEEJ / Rumbo al espaaaaaacioOo / yo me voy coooooooon vooooooooos, nie można narzekać czy kręcić nosem. I fajnie. Pozostaje tylko sprawdzić ich bodaj debiutancki krążek Actriz, który ukazał się właściwie kilka godzin temu (1 października). I niech Was nie odstraszy to, że goście są z Ameryki Południowej — nawet jeśli nienawidzicie muzyki latynoskiej, Apolo Beat możecie polubić. Przekonajcie się.
( ►) Posłuchaj
* * *


Sam Padrul feat. Chuck New: Shine


Jeśli chodzi o produkcje z pogranicza francuskiego house'u, w tym sezonie wymiatają LeMarquis, Shook i Sam Padrul. Każdy z nich trzaska single, które są praktycznie bezbłędnymi strzałami w środek tarczy. Tak się złożyło, że cała trójka uraczyła nas we wrześniu nowymi numerami. LeMarquis ze swoim całkiem niezłym „Imperatorem” jednak trochę mnie zawiódł, bo przyzwyczaiłem się do mocniejszych rzeczy od typa; Shook wysmażył „New Horizons”, będący znakomitą zapowiedzią sofomora, który powinien być lepszy od debiutu, no i został Sam Padrul „ze swoim funkiem”. Znowu na ficie Chuck New i znowu obaj panowie idą na wycieczkę z Discovery. Mimo że wyluzowany wajb „Shine” rządzi, bo wysyła na wakacje, choć właśnie zaczął się październik, to chorus po raz kolejny decyduje o świetności tracka. Nieźle, zwłaszcza, że w tym roku wszystko co zrobił Sam Padrul jest równie mocne. Może czas na jakiegoś longpleja, co?
( ►) Posłuchaj
* * *

Arman Cekin: Smooth Waves

No i last but not least: singiel „Smooth Waves”. Tytuł mówi wszystko. Gościu o pseudonimie Arman Cekin rzeczywiście zsyła łagodny, rześki powiew na słuchającego. Ten tune to faktycznie eteryczna bryza ochładzająca i relaksująca umysł. Nie jestem w stanie oszacować liczby ripitów „Smooth Waves”, ale są to zdecydowanie pokaźne i poważne liczby. Ale nie może być inaczej — typ ułożył tę odznaczającą się gracją i swobodą sekwencję akordów, że chce się jej słuchać wciąż i wciąż. Ten quasi-refren z głosikami Ta / Tudu / Tatata / Ta-ta / Tu-para-tu wgryza się w mózg i za cholerę nie chce wyjść. A całość trwa raptem trzy minuty. Szacun. Ciekawe, co dalej wykręci Arman, bo po tym singlu na bank będę go uważnie śledził.
( ►) Posłuchaj
* * *


I nie zapomnijcie o liście lucky looserów, na której też kryją się fajne single:

16 Bit Lolitas: Higher State
813: Tattoos On My Heart
σníkα: b♥f♥fs
AdELA: I Was Waiting
Alina Baraz & Galimatias: Fantasy
Alli Simpson: Guilty
Arca: Thievery
Ariel Pink: Put Your Number In My Phone
Astro Tan: Where Over There
Av.i: Her
Avec Sans: All Of Time (Mausi Remix)
Azealia Banks: Chasing Time
Baio: ON&ON&ON&ON
Basenji: Heirloom
Betty Who: Somebody Loves You
Blonde: I Loved You
C. Justice: So Good
Carmen: Cold
Chris Malinchak feat. MNEK: Happiness
Cyclist & Maiko: Shine (Anoraak Remix)
Dead Times: Every Moment
Deadboy: A.L.M.I.G.H.T.Y.
Dev: Kids
Dornik: On My Mind / Second Thoughts
Dougie F & DJ Fire: Back Up On It (Jasmine)
Drake: Worst Behavior (Saint Pepsi Edit)
Dreamon: Collapse
Escort: If You Say So
Figgy: You Were Mine
Fair Weather Friends: Fill This Up
Flamingosis x YUNG BAE: Wanna Be There
Flight Facilities feat. Emma Louise: Two Bodies
Flying Lotus feat. Kendrick Lamar: Never Catch Me
GL: What Happened To Us
Gateway Drugs: Give Me Your Love
Geotheory: Wishes
Golden Coast: Dream And An MPC (Televisor Remix)
Harrison: Sleepless
Homeshake: Making A Fool Of You
How To Dress Well: Repeat Pleasure (A. G. Cook Remix)
IZA feat. Soopafly: Undecided
Jazzpospolita: Motor motor motor!
Jens Lekman: What's That Perfume That You Wear
Jessica Sanchez feat. Dj Komori: Vacation
Just Jack: Droids
Justin Faust: Spellbound
Juvenile Juvenile: Forget Me Soon
Karate Free Stylers: No Wounds
Karen Harding: Say Something (Bodhi Remix)
Kendrick Lamar: i
Kero Kero Bonito: My Party (Bo en Remix)
Kiesza: No Enemiesz
Kilter feat. Tkay Maidza: They Say
Klaves: People
Knight One: Hollow (Les Loups Remix)
Knocks feat. Powers: Classic
Le P feat. Wafia: Let Me Love You
Lucky Tapes: In Paris
Ludacris: Stand Up (LeMarquis Remix)
Machinedrum: Only 1 Way 2 Know
Machinegewehr: Carradine
Magalie: First Kiss
Mary J. Blige: Right Now
Medsound: Under The Sun
Mick Jenkins: Rain
Midnight Pool Party: If You Were Mine (Baby)
Miss Plug Inn: You And I
MNEK: In Your Clouds
Ne-Yo feat. Jeezy: Money Can't Buy
Nicholas Krgovich: Along The PCH On Oscar Night (Nite Jewel Remix)
Nikki Flores: Sing 4 U
Patrick Baker: Luvin' U
Peaking Lights: Everyone And Us
Phat AlberG: Iceburgs
Rycerzyki: Hounds
Sabi: Running Away
San Holo: Fly
Sh?m: Move
Shay Lia: 3 Months
Shook: New Horizons
Spazzkid: Something About Us (Daft Punk Cover)
TĀLĀ: Black Scorpio / Alchemy
Taquwami: Cinderella
Teengirl Fantasy feat. Lafawndah: Lung
Tevo Howard: Boing Pop (Kornél Kovács Remix)
Thy Slaughter: Bronze
Tkay Maidza: Finish Them
Tinashe feat. Devonté Hynes: Bet
Todd Edwards: I'm Not Afraid
Tofubeats: 20140803
Trian Kayhatu: Cyberluv
Wild Cub: Thunder Clatter (Young & Sick Trail Mix)
Zella Day: East Of Eden (Carousel Remix)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw wiadomość.