czwartek, 30 października 2014

SINGLE MIESIĄCA: październik


W październiku jakoś nie uświadczyliśmy wielu wymiatających singli, ale zawsze coś się znajdzie. Dlatego w tym odcinku dodatkowo stawiam na jakość. Zaprasza do sprawdzania.



 Sophia Black: Vibration


Kolejna piosenka tej młodej dziewczyny, i kolejny raz jest świetnie. Po melancholijnym „OVR AGN” przyszedł czas na coś jaśniejszego i weselszego. Choć i w „Vibration” jest skryty jakiś smutny rys. Ale bez przesady, bo to zdecydowanie singiel z POZYTYWNYM PRZEKAZEM, lekkim tłem i relaksującymi, nomen omen, wibracjami. Warto też zwrócić uwagę na orientalny posmak tracka, bo aksamitny, ciepły wokal Sophii jest wyeksponowany na pierwszym planie i trudno go nie dostrzec. Choć chyba najbardziej podoba mi się, jak zostały ułożone poszczególne etapy w kompozycji: najpierw krótkie, enigmatyczne intro, następnie zwrotka i unoszący się w górę chorus, potem powtórka schematu, aż wreszcie niespodziewane wejście a cappelli refrenu na 2:41, które jeszcze bardziej urozmaica całość. Czekam z niecierpliwością na kolejne próby Sophii, bo na razie nie zaliczyła ani jednego pudła, a wręcz przeciwnie: wszystko, co zrobiła, spokojnie mogę zaliczyć na plus, i to duży. Szkoda tylko, że dziewczyna jest w zasadzie anonimową postacią i naprawdę mało kto o niej słyszał. To powinno się jak najszybciej zmienić.
( ►) Posłuchaj
* * *


AlunaGeorge: Supernatural


Jeden z najlepiej radzących sobie w okołotanecznym popie muśniętym r&b duet powrócił z nową propozycją. Co ciekawe, tym razem postanowił trochę zamarkować te ostatnie wpływy, stawiając na bardziej house'owy wzór. W dodatku przez cały „Supernatural” przewija się retro sznyt. Teraz pytanie: czy to źle? Powiem tak: to na pewno nie jest najlepszy utwór AlunaGeore, nie jest nawet w pierwszej piątce. Poza tym, gdyby na ich sofomorze znalazły się kawałki wyłącznie w takim stylu, to należałoby uznać to za regres. Mimo wszystko, ten najnowszy singiel jest trafiony, bo dwójka z UK wciąż potrafi układać dobre popowe piosenki z pamiętliwymi refrenami. Pod tym względem nie ma tu może jakiegoś majstersztyku, ale solidność i znak jakości AG pozwala zakwalifikować numer do jak najbardziej udanych. Tylko na drugim longpleju poproszę jednak o znacznie lepsze piosenki, oka?
( ►) Posłuchaj
* * *


Chloe Martini: Hope

Jeśli śledzicie regularnie Single Miesiąca, to na pewno bardzo dobrze kojarzycie tę postać, bo pojawia się za każdym razem, gdy ukazuje się jakaś nowa produkcja. Tym razem Chloe Martini prezentuje swój własny utwór, a nie - tak jak ostatnio - remiks. I w zasadzie nie muszę mówić, że kolejny raz jestem pod wrażeniem, bo nie tylko słyszę w „Hope” wszystko to, co podobało mi się na epce Reborn (delikatna r&b-narracja sącząca się niespiesznie na wyrafinowanych tłach), ale dostrzegam jakieś nowe rozwiązania (chyba smyczki są pewną nowością, ale to wynika z fascynacji tym rodzajem muzyki autorki, więc wszystko jasne). Być może jest to jakaś zapowiedź soundu nowej epki Anny Żmijewskiej, która ma ukazać się za jakiś czas. Zdecydowanie podoba mi się taki kierunek i mam nadzieję, a nawet jestem pewien, że koleje wydawnictwo Chloe będzie świetne. Pozostaje tylko czekać.
* * *

Maxo feat GFOTY: Not That Bad

Ten kolo jest bez wątpienia jednym z największych zwycięzców 2014 roku. Gość wciąż pokazuje, że jeżeli chodzi o świeżość popu, jest jednym z absolutnych liderów, bo powiedzieć, że jest przodującym producentem PC Music, to nic nie powiedzieć. Choć track nie trwa nawet trzech minut, to dzieje się tu tyle przeskoków, permutacji i zmian natężenia, że ciężko ogarnąć za pierwszym odsłuchem. A we wszystkim pomaga mu ziomalka z labela, czyli Girlfried Of The Year. Nie no, propsuję po maksie, bo jak pomyślę sobie, że Maxo może w niedalekiej przyszłości wydać całego longplaya z takimi numerami jak choćby ten, to od razu zaczynam wierzyć w to, że wciąż możliwe jest robienie nowej, zajebistej muzyki pop. A podobno typ ma produkować dla Kitty, co już w ogóle mnie rozwala. A więc niech to wszystko już się dzieje.
* * *

Sam Padrul: Offbeat


No i tego kolesia też już powinniście znać. Nie wiem, jak on to robi, ale potrafi wykręcić takie przyjemne i melodyjne kawałki w duch jakiegoś lekkiego Daft Punk, że nie mam pytań. Co prawda „Offbeat” nie jest jego najlepszym singlem w tym roku, ale i tak spędziłem z tą piosenką sporo czasu w październiku. Szkoda tylko dwóch rzeczy: że gość jest praktycznie anonimowy, wiedzą o nim tylko nieliczni; i druga rzecz: wciąż trzaska tylko pojedyncze kawałki, a o czymś większym ani widu, ani słychu. Ale to nic, najważniejsze jest to, żeby utrzymywał poziom i jakość nagrywek, bo na epkę czy longplaya zawsze jest czas. Liczę po cichu, że w 2015 Sam wreszcie weźmie się za siebie i nagra jeden z najbardziej niewymuszonych, przebojowych krążków w funkująco-house'owo-popowej aurze. Wszystko jest możliwe, a w tym przypadku to raczej kwestia czasu. Obym się nie mylił.
* * *


Ariel Pink: Black Ballerina

Ariel znowu potwierdza, że mimo naprawdę masy nagrań, jest w stanie utrzymać zajebisty poziom. Po usłyszeniu „Put Your Numer In My Phone” pomyślałem, że w sumie po co odejmował Haunted Graffiti, skoro kawałek brzmi jak, powiedzmy, coś z Mature Themes. Ale przy „Black Ballerinie” już sprawy mają się inaczej. Ariel Marcus Rosenberg wraca tym kawałkiem do starych czasów, do wyluzowania Worn Copy czy House Arrest, i wychodzi na tym świetnie. Poprzeplatany zabawnymi dialogami, osnutymi wokół wycieczki bodaj dziadka i wnuczka do klubu ze striptizem wałek, odsyła do najfajniejszych momentów estetyki kolesia. Wszystko trochę uproszczone i jakby bardzie lo-fi-owe, ale kto kochał starego Pinka, ten pokocha i „Black Ballerine”. Zresztą na pewno cały pom pom ma szansę stać się najlepszym krążkiem od jakiegoś czasu, bo czuć, że Ariel znowu jest bardziej sobą i już niekoniecznie chce mieć singla roku na Pitchforku. Podoba mi się taka postawa.
( ►) Posłuchaj
* * *


I jeszcze kilka wartych uwagi singli:

5 Reasons feat. Vijee: Shine For Me
Affinity: 1995
Ameriie: What I Want (DJ Q Remix)
Ard Bit: Ellioth
Arman Cekin: Bliss
A$AP Rocky feat. Juicy J: Multiply
AutoLaser: Witching Hour
Azteka: Wondering
Beni: Protect (FVLCRVM Remix)
Bobby Tank feat. Cass Lowe: Semi Precious
Bondax: All I See (Pomo Remix)
C. Justice: All For You
Count Bass D: All About The Love
Da-P dabeatX: Ouuuh
DJ Quik: Pet Sematry
Dotter: My Flower
Drake: How About Now
Etnik feat. Mykki Blanco: Unclassified
Gidge: Growth
Guy Akimoto: She's All Right (Sarah)
Harriet Brown: Control My Mind
I Am Liv: Come A Little Closer
Jerome LOL feat. Sara Z: All That I Am
Jacob 2-2: Save Miracles
James Blake: Building It Still
Jay Prince: Feel It (Prod. IAMNOBODI)
Javiera Mena: Otra Era
JMSN: Street Sweeper
Jonah Baseball: World Series
Julio Bashmore feat. J'Danna: Rhythm Of Auld
Karma Kid: No Qualms
Klaves: Oh No
Lido: Lost Feat. Muri (813 Remix)
Lil Data: Sup
Lindsay Lowend: Remix
Lion Babe: Treat Me Like Fire (Snakehips Remix)
Marquis Hawkes: Can't Find A Reason
Minerales: Cheating Repeating
Mode: Pillars Of The Temple
M¥SS KETA: Milano Sushi & Cola
Obey City: 100% Of Rain
Pleasure Curses: Burn (Rollergirl! Remix)
Ronika: Marathon
RunFoxRun!: Crayola Sunrise
Sh?m: Resurgence
Shook: Milestones
Swagbot: Hawaii
Trian Kayhatu: Oh Hi Michael!
Weeknd: Often (Lido Remix)
XXANAXX: Give U The World
Yesi Ortiz: feat. Yung Berg & Verse Simmonds: Ain't My Fault

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw wiadomość.