Paweł Szamburski, fot. mat. prasowe |
Być
może to jej daleka kuzynka wleciała któregoś słonecznego dnia do
kościoła w Błoniach pod Tarnowem gdzie Paweł Szamburski nagrywał swój
solowy album.
Podejmował on wątki liturgiczne wielkich religii
basenu Morza Śródziemnego i odżywiał klarnet owocami tamtych
sakralnych tradycji muzycznych.
W swojej grze oraz pracy z
instrumentem wykorzystał odniesienia, motywy melodyczne, a także
ekspresję i ornamentykę chórów prawosławnych, muzyki sufckiej,
żydowskiej, a także bahaizmu czy chorału gregoriańskiego. Klarnet w
swej barwie i plastyczności artykulacyjnej zbliżony do ludzkiego głosu
pozwolił na niezwykle ciekawą interpretację melodii oraz śpiewu
różnych tradycji i kultur. Artysta mimo oczywistych dyferencji starał
się odnaleźć ich rdzenne podobieństwa oraz głęboką muzyczną,
duchową spójność. Czy wyrządził szkody? Jedno jest pewne - mucha
bzyczała głośno, ale w pewnym momencie zaprzyjaźniła się z
dźwiękami i spoczęła w bezruchu. Pozwoliła słuchać i grać. I oto
jest - pierwszy album solowy Pawła Szamburskiego - „Ceratitis Capitata”.
Zawiera on pięć intymnych wypowiedzi na klarnet i klarnet basowy,
dla których podstawą stała się właśnie tradycyjna muzyka sakralna.
Nagrania dokonane zostały w kościele w Błoniach pod Tarnowem przez
Piotra Czernego, okładka zaprojektowana i ręcznie wydrukowana przez
Pawła Ryżko, a całość wydana w limitowanej serii LadoAbc SB.
Płyta ukaże się 26 września. Koncert premierowy odbędzie się w Teatrze Studio.
mat. prasowe
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw wiadomość.