poniedziałek, 28 kwietnia 2014

RECENZJA: Zerova - Gombrowicz



WYTWÓRNIA: Antena Krzyku
WYDANE: 24 marca 2014


Zerova nagrali pierwszą w swoim dorobku płytę, której teksty są w języku polskim. Jest to wynik tego, że zespół postanowił zmierzyć się z prozą Witolda Gombrowicza. Grupa wyselekcjonowała pewne treści pisarza, okrajając je maksymalnie do kilku zdań, a jako tło stworzyła im rewelacyjne elektroniczne podkłady.

Osobom, które nie znają twórczości Gombrowicza, niektóre utwory nie powiedzą tekstem zupełnie niczego. Trudno bowiem opowiedzieć jakąkolwiek historię jedynie poprzez powtarzanie tego samego zdania. Można oczywiście podejść do tego jak do pozostawienia słuchaczowi pola do popisu dla wyobraźni, ale to mocno naciągana teoria, a już na pewno nie taki był zamysł zespołu.

Ten album to przede wszystkim efekt interpretacji i przetworzenia prozy polskiego autora przez grupę z Białegostoku. Warto mieć to w świadomości, zanim zacznie się zadawać pytania dotyczące sensu „wycinania” tych czy innych fragmentów (np. z „Ferdydurke”) i osadzania ich na muzycznych podkładach. Zerova taki właśnie mieli pomysł, tak go zrealizowali i oto efekt.

Gombrowicz to ciekawa płyta, obok której nie powinno się przejść obojętnie. Zresztą, to album, na którym główną rolę równie dobrze może grać przecież muzyka, a za tę należy się zespołowi ogromna pochwała. Choć warstwy tekstowej nie można zignorować - pomimo tego, że budzi wątpliwości - bo już sama idea tego krążka przyciąga sporo uwagi, to muzyczna strona Gombrowicza jest bezdyskusyjnie świetna.

I tak na przykład brzmieniem opartym na elektronice i gitarach Zerova buduje marzycielski klimat w „Józiu”, pozytywnie nastraja w „Formie”, a w „Nie bój się!” serwuje rockową energię. To najlepsze przykłady na to, że Gombrowicz jest wart uwagi, tym bardziej że nie tylko te trzy utwory robią dobre wrażenie. Barwna warstwa muzyczna jest tym, co nie pozwala rozstać się z krążkiem zbyt szybko.


8

Katarzyna Janik

Polecamy lekturę:
CZYNNIKI PIERWSZE: Zerova - Gombrowicz, Antena Krzyku 2014

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw wiadomość.