piątek, 20 grudnia 2013

Płytowy Grudzień w FYH!: Seayou Records: Fijuka, Ian Fisher & The Present , I-WOLF & THE CHAINREACTIONS x2


Nasza bożonarodzeniowa akcja konkursowo-płytową na FYH! nabrała już niezłego rozpędu. Mikołaj, który przyszedł w tym roku wcześniej, zostawił masę ciekawych albumów do rozdania. Są to najlepsze pozycje publikowane przez oficyny wydawnicze z Polski i innych krajów. Dziś nasz austriacki rodzynek, Seayou Records, których poczynania obserwujemy od ponad roku!


Seayou to bez wątpienia nasz ulubiony austriacki label. Do końca nie jesteśmy pewni, czy znamy jakiekolwiek inne oficyny działające w tymże kraju, ale nawet gdybyśmy byli pewni, to i tak Seayou byłoby tym najbardziej lubianym wydawnictwem. Działają od siedmiu lat, współpracują z Rough Trade, a na swoim koncie mają już tak dużo pozycji, że ciężko zliczyć. Żyć, nie umierać, co?

Wydają artystów nie tylko z Austrii. W swoim katalogu prezentują i zespoły żyjące w Stanach, i na przykład we Włoszech. Recepta popularności jest jednak piekielnie prosta – wydawać artystów ekscytujących, którzy prezentują ekscytującą muzykę. Proste? No ba.



Fijuka - Fijuka

Zacznijmy od tego, że o wydawnictwach Seayou w Polsce jest bardzo cicho. O samych artystach należących do tej wytwórni jest cicho. A to błąd, a to wielka szkoda. Szkoda, że o Fijuce jest niewiele, bo to całkiem porządny pop. Cofamy się do lat osiemdziesiątych i... zabawa trwa! Dla tych, którym mało, polecamy wywiad, jaki został udostępniony na stronie Uwolnij Muzykę


Ian Fisher & The Present - Ian Fisher & The Present

Amerykańscy folkowcy z Wiednia. Dla fanów brzmień nu-folkowych a'la Mumford and Sons, Of Monsters and Men czy Dry The River. Co odróżnia Iana Fishera i The Present od tych wykonawców, że warto mieć tę płytę? Świeżość i jednak lepszy songwriting. Dziewięć ballad, które nadają się i do jazdy na rowerze, i do słuchania w autobusie, a także do codziennych życiowych czynności. Bez fajerwerków, bo to przecież nu-folk, ale dla ucha przyjemność.

I-WOLF & THE CHAINREACTIONS - Skull+Bones oraz I-WOLF & THE CHAINREACTIONS - Flesh+Blood

Po pierwsze forma wydania. Już ona przyciąga wzrok do tych wydawnictw Seayou. Po drugie całkiem zgrabne połączenie orientalnych brzmień z awangardową elektroniką i popem.

Z jednej strony mamy radosne najtisowe popy, z drugiej drone'owe kompozycje, w które wkrada się trochę industrialu i ambientu. Fajne i ciekawe. Na pewno bardziej mroczne i nieszablonowe niż radosne folki przygotowane przez panów opisanych powyżej.

Wszystko, co musicie zrobić, to wysłać nam maila na nasz specjalny adres:plytowygrudzien@fyh.com.pl. W tytule musicie napisać „Konkurs świąteczny: nazwa wytwórni, której płyty rozdajemy” (w tym wypadku „Konkurs świąteczny: Seayou Records"). A w treści maila musicie odpowiedzieć na proste pytanie: „Jaki jest Twój album roku?”

W każdej serii będziemy przedstawiać inne wytwórnie i inne albumy. Odpowiedzi możecie do nas przysyłać od dzisiaj do 23 grudnia. W Wigilię wielkie rozwiązanie całości. Podawane przez Was albumy nie muszą być związane z daną wytwórnią. Chodzi o wszystkie wydawnictwa, które ukazały się w 2013 roku.


Ho, ho, ho!

Tekst przygotował Piotr Strzemieczny

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw wiadomość.