środa, 20 listopada 2013

Recenzja: Chase and Status - Brand New Machine




WYTWÓRNIA: MTA Records
WYDANE: 7 października 2013
WIĘCEJ O ARTYŚCIE
FACEBOOK 

Twórczość Chase and Status zawsze niebezpiecznie balansowała na granicy drum'n'bassu i hip-hopu. Jednak ich najnowsza produkcja każe zacząć zastanawiać się, czy dnb przestał być opłacalny? Albo może inaczej - czy przestał być modny? No ale czy kiedykolwiek taki właściwie był? Trochę za dużo zrobiło się tych pytań, jednak postaram się na nie odpowiedzieć poniżej.

Prawdopodobnie to, co miało powstać w muzyce elektronicznej, zostało już dawno stworzone. To, co pojawia się teraz jako nowości, jest tylko przetworzoną kopią czegoś, co już było. Ponadto bardzo pożądanym jest nawiązywanie do bardziej wintydżowych i już trochę przykurzonych gatunków muzycznych. Panowie Chase i Status tym razem sięgają po dawno niepopularne półki elektroniki, mieszając je z tymi bardziej niuskulowymi. Tak więc mamy tu zarówno 2step, jak i elementy trapów, czy też standardowego grania 4x4, gdzieniegdzie doprawione synkopowanymi beatami.

Na pierwszy ogień rzucam "Blk & Blu", w którym mocno czuć inspirację MJ Cole’em. Prawdę mówiąc, w ostatnich latach brakowało mi bardzo 2stepu i gdziekolwiek go znajdowałam, zawsze odczytywałam to na plus. I tym razem jest tak samo. Jestem świadoma, że sentyment do rytmu na dwa nie pozwala zachować zdrowego obiektywizmu, ale w muzyce chodzi również o to, żeby wzbudzała pozytywne skojarzenia, nieprawdaż? Jest słodko, rytmicznie i melodyjnie, czyli właśnie tak, jak 2step prezentować się powinien.

Moim niekwestionowanym faworytem jest drugi oficjalny singiel z Brand New Machine, "Count On Me", który jest kolejnym wehikułem czasu do końca ubiegłego wieku, czyli powrót do cudownego happy hardcore'u. Już samą nazwą wywoływał u mnie zawsze uśmiech. Genialnie sprawdzi się na parkiecie, bo wprost nie da się przy nim usiedzieć. Utwór ten doczekał się również świetnego remixu roboty Andy'ego C. Możemy go znaleźć na wersji deluxe płyty. Stanowi to jeden z drumowych akcentów na Brand New Machine, których jest tu jak na lekarstwo. Warto również dodać, że w produkcję tego kawałka zamieszany był także, znany ze stacji BBC Radio 1 Zane Lowe.
Swój wkład w album mieli również Major Lazer, a konkretnie w utworze "Pressure", będącym fuzją stylu Diplo i Jillionaire'a, z wokalem, brzmiącym identycznie jak MC Strategy.

Jak już na wstępie napisałam, Chase And Status poszli w zupełnie inną stronę niż większość artystów dnb. Z drum'n'bassu został im jedynie charakterystyczny, głęboki bass. Drum zaś ulega co chwilę innej transformacji. I co ciekawe, całkiem nieźle im to wyszło. Nawet trap w ich wykonaniu nie wypada gorzej niż u bardziej doświadczonych w tym temacie Hudsona Mohawke'a czy Lunice'a. Dobrym przykładem jest tu podbity mocnym bassem "Machine Gun", gdzie na wokalu pojawił się Pusha T.
Chłopaki często zapraszają do współpracy raperów. Był już Dizzy Rascal, Tinie Tempah, Kano. W chyba najbardziej hip-hopowym numerze albumu - "Gangsta Boogie" - udzielił się Knytro. To młody brytyjski raper, który miesza bardziej oldskulowe brzmienie klasycznego hip-hopu z elektroniką. On także wydaje dla MTA Records. Kawałek ten również ma na wersji deluxe świetny remix VIP, charakteryzujący się brzmieniem rodem z Renegade Hardware.

Pierwszym singlem z Brand Newn Machine był "Lost & Not Found", utrzymany w podobnej konwencji co "Count On Me", ale trochę bardziej patetyczny w wydźwięku. W tle słychać smyczki niczym w "National Anthem" Lany Del Rey. Tym razem wisienkę na torcie stanowi nie damski, a męski słodki wokal Louisa M^ttrsa. Mimo że jest trochę ckliwie, kawałek wypada całkiem nieźle.
Duet czerpie też inspirację z bardziej jamajskich rejonów muzyki. W "International" jest i regałowy wokal i junglowe syreny, a wszystko to podrasowane trochę złamanym, trapowym beatem. Kawałek ten również doczekał się remixu. Tym razem sprawcą jest Skrillex, który po raz kolejny pokazał, że mimo całej kolekcji tragicznych przekombinowanych wobblami własnych utworów, w tworzeniu remixów nie jest nawet taki zły.

Jednym z nielicznych, stricte drum'n'bassowych utworów jest "Breathing", który niesamowicie przypomina produkcje London Elektricity, gdyż jest równie lekki i przyjazny w odbiorze.

Mało kto wie, że panowie zaczynali od udzielania się w legendarnym labelu Renegade Hardware. Jednak dwie pierwsze płyty - More Than Alot i No More Idols - wydali w Ram Records. Brand New Machine jest ich trzecim albumem studyjnym, ale pierwszym wydanym dla MTA Records, czyli wytwórni, w jakiej wydaje m.in. Nero.
Chase and Status zawsze przesuwali się w bardziej komercyjną stronę elektroniki. Świadczy o tym chociażby pomoc w produkcji albumu Rihanny czy zaproszenie do współpracy Plan B. Dlatego też znajdą się oni u mnie w jednej szufladzie z takimi twórcami jak np. Rudimental, czyli taka hybryda elektroniki z komercyjnym radiowym graniem.

Brand New Machine jest zupełnie inna od swoich poprzedniczek, jednak nadal nie wyrasta ponad tę szufladę. Owszem, jest ciekawie, bardzo różnorodnie i młodzież może się z niej uczyć, co stanowi podwaliny drum'n'bassu.

7

Agnieszka Strzemieczna

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw wiadomość.