WYTWÓRNIA: MTA Records
WYDANE: 7 października 2013
WIĘCEJ O ARTYŚCIE
FACEBOOK
WYDANE: 7 października 2013
WIĘCEJ O ARTYŚCIE
Twórczość Chase and Status zawsze
niebezpiecznie balansowała na granicy drum'n'bassu i hip-hopu. Jednak ich najnowsza
produkcja każe zacząć zastanawiać się, czy dnb przestał być opłacalny? Albo
może inaczej - czy przestał być modny? No ale czy kiedykolwiek taki właściwie
był? Trochę za dużo zrobiło się tych pytań, jednak postaram się na nie
odpowiedzieć poniżej.
Prawdopodobnie to, co miało
powstać w muzyce elektronicznej, zostało już dawno stworzone. To, co pojawia
się teraz jako nowości, jest tylko przetworzoną kopią czegoś, co już było.
Ponadto bardzo pożądanym jest nawiązywanie do bardziej wintydżowych i już
trochę przykurzonych gatunków muzycznych. Panowie Chase i Status tym razem
sięgają po dawno niepopularne półki elektroniki, mieszając je z tymi bardziej
niuskulowymi. Tak więc mamy tu zarówno 2step, jak i elementy trapów, czy też
standardowego grania 4x4, gdzieniegdzie doprawione synkopowanymi beatami.
Na pierwszy ogień rzucam "Blk
& Blu", w którym mocno czuć inspirację MJ Cole’em. Prawdę mówiąc, w
ostatnich latach brakowało mi bardzo 2stepu i gdziekolwiek go znajdowałam,
zawsze odczytywałam to na plus. I tym razem jest tak samo. Jestem świadoma, że
sentyment do rytmu na dwa nie pozwala zachować zdrowego obiektywizmu, ale w
muzyce chodzi również o to, żeby wzbudzała pozytywne skojarzenia, nieprawdaż?
Jest słodko, rytmicznie i melodyjnie, czyli właśnie tak, jak 2step prezentować
się powinien.
Moim niekwestionowanym faworytem
jest drugi oficjalny singiel z Brand New
Machine, "Count On Me", który jest kolejnym wehikułem czasu do
końca ubiegłego wieku, czyli powrót do cudownego happy hardcore'u. Już samą
nazwą wywoływał u mnie zawsze uśmiech. Genialnie sprawdzi się na parkiecie, bo wprost
nie da się przy nim usiedzieć. Utwór ten doczekał się również świetnego remixu
roboty Andy'ego C. Możemy go znaleźć na wersji deluxe płyty. Stanowi to jeden z
drumowych akcentów na Brand New Machine,
których jest tu jak na lekarstwo. Warto również dodać, że w produkcję tego
kawałka zamieszany był także, znany ze stacji BBC Radio 1 Zane Lowe.
Swój wkład w album mieli również
Major Lazer, a konkretnie w utworze "Pressure", będącym fuzją stylu
Diplo i Jillionaire'a, z wokalem, brzmiącym identycznie jak MC Strategy.
Jak już na wstępie napisałam,
Chase And Status poszli w zupełnie inną stronę niż większość artystów dnb. Z
drum'n'bassu został im jedynie charakterystyczny, głęboki bass. Drum zaś ulega
co chwilę innej transformacji. I co ciekawe, całkiem nieźle im to wyszło. Nawet
trap w ich wykonaniu nie wypada gorzej niż u bardziej doświadczonych w tym
temacie Hudsona Mohawke'a czy Lunice'a. Dobrym przykładem jest tu podbity
mocnym bassem "Machine Gun", gdzie na wokalu pojawił się Pusha T.
Chłopaki często zapraszają do
współpracy raperów. Był już Dizzy Rascal, Tinie Tempah, Kano. W chyba najbardziej
hip-hopowym numerze albumu - "Gangsta Boogie" - udzielił się Knytro.
To młody brytyjski raper, który miesza bardziej oldskulowe brzmienie
klasycznego hip-hopu z elektroniką. On także wydaje dla MTA Records. Kawałek
ten również ma na wersji deluxe świetny remix VIP, charakteryzujący się
brzmieniem rodem z Renegade Hardware.
Pierwszym singlem z Brand Newn Machine był "Lost &
Not Found", utrzymany w podobnej konwencji co "Count On Me", ale
trochę bardziej patetyczny w wydźwięku. W tle słychać smyczki niczym w
"National Anthem" Lany Del Rey. Tym razem wisienkę na torcie stanowi
nie damski, a męski słodki wokal Louisa M^ttrsa. Mimo że jest trochę ckliwie, kawałek
wypada całkiem nieźle.
Duet czerpie też inspirację z
bardziej jamajskich rejonów muzyki. W "International" jest i regałowy
wokal i junglowe syreny, a wszystko to podrasowane trochę złamanym, trapowym
beatem. Kawałek ten również doczekał się remixu. Tym razem sprawcą jest
Skrillex, który po raz kolejny pokazał, że mimo całej kolekcji tragicznych
przekombinowanych wobblami własnych utworów, w tworzeniu remixów nie jest nawet
taki zły.
Jednym z nielicznych, stricte
drum'n'bassowych utworów jest "Breathing", który niesamowicie
przypomina produkcje London Elektricity, gdyż jest równie lekki i przyjazny w
odbiorze.
Mało kto wie, że panowie
zaczynali od udzielania się w legendarnym labelu Renegade Hardware. Jednak dwie
pierwsze płyty - More Than Alot i No More
Idols - wydali w Ram Records. Brand
New Machine jest ich trzecim albumem studyjnym, ale pierwszym wydanym dla
MTA Records, czyli wytwórni, w jakiej wydaje m.in. Nero.
Chase and Status zawsze
przesuwali się w bardziej komercyjną stronę elektroniki. Świadczy o tym
chociażby pomoc w produkcji albumu Rihanny czy zaproszenie do współpracy Plan
B. Dlatego też znajdą się oni u mnie w jednej szufladzie z takimi twórcami jak np.
Rudimental, czyli taka hybryda elektroniki z komercyjnym radiowym graniem.
Brand New Machine jest zupełnie inna od swoich poprzedniczek,
jednak nadal nie wyrasta ponad tę szufladę. Owszem, jest ciekawie, bardzo różnorodnie
i młodzież może się z niej uczyć, co stanowi podwaliny drum'n'bassu.
7
Agnieszka Strzemieczna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw wiadomość.