niedziela, 28 lipca 2013

Jedziemy na... OFF Festival: Godspeed You!Black Emperor, How How, The Skull Defekts i Daniel Higgs, Smashing Pumpkins


Do OFF Festivalu pozostało już tylko kilka dni. Dziś opisujemy Godspeed You!Black Emperor, How How, Smashing Pumpkins oraz wykonawców, których zobaczymy 1 sierpnia, w klubie Hipnoza, czyli The Skull Defekts i Daniela Higgsa. Przygotował Mateusz Romanoski.

Godspeed You! Black Emperor 
3.08, Scena mBank, godzina 00:10
Ponad dwa lata temu, kiedy grali w poznańskim Eskulapie, byłem w przegranej grupie tych, którzy nie mieli przyjemności uczestniczyć w tym gigu. Wtedy jeszcze nie było wiadomo, że po ich trasie wyjdą jakiekolwiek nowe nagrania formacji kierowanej przez Efrima Menucka. Zeszłoroczny GY!BE udowodnił, że muzycy nie tylko nie zaczęli zjadać własnego ogona, ale dalej należą do ekstraklasy post-rockowców, którzy dalej nie nudzą. 

How How
 
4.08, Scena Eksperymentalna, godzina 15:35
Niedobrze jest waflować kolegom z labelu, ale How How już na wysokości pierwszych epek prezentowali godną pozazdroszczenia formę, którą przypieczętowali świetnym debiutanckim albumem. W tym roku swoim Knick-Knack tylko potwierdzili, że nikt w Polsce nie robi takiej Islandii. Swoim koncertem „otworzą” ostatni dzień na scenie eksperymentalnej.

The Skull Defekts feat Daniel Higgs
1.08, Klub Hipnoza, godzina 23:30
Post-punkowcy z The Skull Defekts czerpiący pełnymi garściami z groove'u pierwszych płyt Sonic Youth i The Fall, pod rękę z Danielem Higgsem, wokalistą legendarnego Lungfish, zagrają razem materiał z wydanego dwa lata temu albumu Peer Amid. Jazda obowiązkowa dla wszystkich offowców przyjeżdżających na dzień zerowy. Coś dla miłośników nawiedzonego zgiełku. 

The Smashing Pumpkins
2.08, Scena mBank, godzina 00:10
Wiadomo, że teraz ze starych dobrych dyń wyskakuje tylko Corgan. Wiadomo, że dwie ostatnie płyty nie wróżą powrotu do wielkiej formy z lat dziewięćdziesiątych, ale konia z rzędem temu, kto nie wzruszał się nigdy przy „Tonight, Tonight”, „1979”, „Today” czy innym „Disarm”. Swoje wiemy, ale Corgan bardzo się stara. Jeff Schroeder przypomina Ihę. Na basie jak zawsze gra dziewczyna. Przy dobrej wczutce zapomnimy i dobrej setliście część z nas może bawić się całkiem nieźle.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw wiadomość.