W najbliższą niedzielę w klubie Kosmos Kosmos wystąpi Syrbski Jeb.
Syrbski Jeb to już legenda warszawskiego undergroundu. W
czasie, gdy inne zespoły w szybkim tempie dewaluują swoje nagrania oni
zdobywali pozycję grając miażdżące swoją intensywnością koncerty. Od blisko 10
lat ich naturalnym środowiskiem są małe, zadymione kluby, gdzie mogą nawiązać
bliski kontakt z publicznością. Przeszywający duszę śpiew Zygfryda, mocna
podstawa basowa, potężne, transowe riffy gitary
Henryka i przytłaczające dudnienie bębnów to ich znaki firmowe. W ciągu wielu
lat zmagań z formą i konfrontacji z
publicznością osiągnęli nie tylko status kultowy ale także wypracowali sobie
własny styl, który czerpie z psychodelii, grunge'u, Nowej Fali lat 80. ale dziś
trudny jest do określenia i jedyny w swoim rodzaju.
Syrbski Jeb - Początkowo inspiracji muzycy tego zespołu szukali w najbliższym otoczeniu. Ogniska na podwarszawskich nieużytkach, wyroby spirytusowe i dokonania alternatywnych wykonawców kształtowały gust członków SJ. W ciągu następnych kilku lat zespół koncentrował się na wypracowaniu własnego stylu, sporadycznie grając koncerty w warszawskich klubach.
Poruszając się w obrębie rocka alternatywnego, post-punka i transowego noise'u muzycy SJ kierowali się prostą zasadą: grać po swojemu, nikogo nie naśladować i przede wszystkim unikać wszechobecnej
w mediach muzycznej sztampy. Kapela nieprzystosowanych do rzeczywistości osobników, których śmiało można nazwać mistrzami antypromocji, nie stara się zdobywać fanów za wszelką cenę; jednak nie do końca to działa ? z każdym koncertem fanów przybywa?
Syrbski Jeb - Początkowo inspiracji muzycy tego zespołu szukali w najbliższym otoczeniu. Ogniska na podwarszawskich nieużytkach, wyroby spirytusowe i dokonania alternatywnych wykonawców kształtowały gust członków SJ. W ciągu następnych kilku lat zespół koncentrował się na wypracowaniu własnego stylu, sporadycznie grając koncerty w warszawskich klubach.
Poruszając się w obrębie rocka alternatywnego, post-punka i transowego noise'u muzycy SJ kierowali się prostą zasadą: grać po swojemu, nikogo nie naśladować i przede wszystkim unikać wszechobecnej
w mediach muzycznej sztampy. Kapela nieprzystosowanych do rzeczywistości osobników, których śmiało można nazwać mistrzami antypromocji, nie stara się zdobywać fanów za wszelką cenę; jednak nie do końca to działa ? z każdym koncertem fanów przybywa?
Start w niedzielę 26 maja o godzinie 20.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw wiadomość.