niedziela, 28 kwietnia 2013

Wywiad: „Rozmawiam po polsku z tatą” – Roman Rappak, Breton


W pewne kwietniowe popołudnie postanowiliśmy porozmawiać z liderem zespołu Breton. O Record Store Day, o Polsce i islandzkim studio Sigur Rós - jak się okazało – częściowo po polsku – Roman Rappak.






Słyszałem, że masz polskie korzenie – czy w związku z tym czujesz się po części Polakiem?

Mimo, że nie urodziłem się w Warszawie, to czuję się Polakiem o wiele bardziej niż większość ludzi, która tu mieszka. Rozmawiam też trochę po polsku z moim tatą. Chociaż tak naprawdę nie czuję się związany z jakimkolwiek krajem, ale jasne – jestem częściowo z Polski, częściowo z Anglii, częściowo z jeszcze innych miejsc...

Na Record Store Day przygotowaliście fioletowy winyl z remixem utworu „Population Density”...

Dokładnie! Na płycie umieściliśmy jeden remix Artworka z Magnetic Man oraz jeden BUSY P (założyciela wytwórni Ed Banger i długoletniego managera Daft Punk – przyp. red.) Są naprawdę niezłe – mogę powiedzieć, że jestem z nich naprawdę dumny. Cieszę się, że chłopaki zrobiły dla nas tak dobre remixy.

Swoją karierę zaczęliście od kręcenia filmów. Kiedy muzyka stała się waszym głównym celem?

Kiedy robiliśmy pokazy naszych filmów dla publiczności, zazwyczaj dogrywaliśmy do nich całą ścieżkę dźwiękową na żywo, w trakcie pokazu. W końcu zaczęliśmy wciskać do naszych występów więcej muzyki, zaczęliśmy pisać więcej kawałków. Aż nie dało się już rozwijać tych dwóch projektów jednocześnie, więc skupiliśmy się na muzyce.

Wasze życie koncertuje się wokół studio Breton Labs, gdzie nagrywacie i również mieszkacie... To ciekawe rozwiązanie.

Tak mieszkaliśmy tam, ale okazało się, że budynek nie jest zbyt bezpieczny, więc właściwie teraz na dniach przeprowadzamy się do nowego miejsca. I chyba zaczniemy nagrywać w nim nowy materiał.

Album Other People's Problems powstał częściowo na Islandii, w studio należącym do Sigur Rós. Jak się wam tam pracowało?

To było niesamowite przeżycie, móc tam pojechać. Znaleźliśmy się w totalnie innym otoczeniu niż to, w którym dotychczas nagrywaliśmy, w Londynie. Światło dzienne docierało tu przez 24 godziny. Cały nasz sprzęt brzmiał tu idealnie. Studio mieściło się na tyłach ogromnej góry, niedaleko było jezioro. Śmiesznie nagrywało się partie elektroniki, bębnów i gitar w takich okolicznościach.

Słyszałem, że nie przepadasz za tym pytaniem, ale jak opisałbyś to, co gracie?

Opisałbym to jako eksperyment, w którym mieszamy nagrania popowe, nagrania indie i różne sample z partiami perkusji. A potem to podrasowujemy...

W maju odwiedzacie Polskę z dwoma koncertami...

Tak, nareszcie! To będzie niesamowite! Nie byłem tam już od tylu lat! Właśnie pracuję nad poprawą mojego polskiego. (i teraz po polsku) Bo potrafię trochę mówić po polsku, ale robię bardzo dużo błędów. To taki trochę śmieszny, dziecinny polski.

W porządku, fajnie! Jeśli chcesz możemy dalej rozmawiać po angielsku. Więc przygotowujecie coś specjalnego dla fanów z Polski?

Będziemy grali nasze kawałki, będziemy też trochę samplować i jeżeli weźmiesz swoją koleżankę, która śmiała się w tle, to obiecuję i daję gwarancję, że rozśmieszę ją jeszcze bardziej swoim koszmarnym polskim.

Obiecuję, że wezmę ją ze sobą!

W takim razie do zobaczenia w Polsce!


Rozmawiał Miłosz Karbowski


Breton zagra w Polsce dwa koncerty:
18 maja - Warszawa - Hydrozagadka
19 maja - Poznań - Klubokawiarnia Meskalina
Bilety: www.go-ahead.pl, www.ebilet.pl, www.eventim.pl, www.ticketpro.pl oraz sklepy sieci Empik, Media Markt i Saturn

FYH! jest patronem medialnym tego wydarzenia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw wiadomość.