sobota, 16 marca 2013

Recenzja: Daughter – "If You Leave” (4AD, 2013)


Płyta Daughter z pewnością spodoba się fanom The xx.









W pierwszym kwartale obecnego roku, pod egidą 4AD, ukazały się dwa debiutanckie albumy z krainy subtelno-intymnego songwritingu. Pierwszy z nich to debiut Inc. - No World - który w mniejszym bądź większym stopniu spełnił nadzieje fanów estetyki braci Aged. A drugi, jak łatwo się domyślić, to krążek londyńskiego tria Daughter – If You Leave. Jeśli chodzi o recepcję, to sprawa wydaje się wciąż otwarta. Można jednak spróbować odgadnąć jaki będzie odbiór, bo ciężko nie zauważyć, że targetem Daughter są uczuciowe nastolatki, wylewające swoje żale podczas samotnych nocy. Hm, czy przypadkiem w Londynie nie ma już zespołu (nawet tria!), specjalizującego się w tych właśnie klimatach? Oczywiście, że już jest – to przecież nasi ulubieńcy z The xx, how can I forget?
W zasadzie wszystko jasne, bo skoro ktoś na wstępie dostaje etykietkę epigona The xx, to raczej nic dobrego z tego nie wyjdzie (pomijając już kwestię kategorii oryginalności…). A Daughter chwilami brzmią wręcz jak podrasowana folkiem kopia The xx – ten sam nachalnie wzruszający, pełen egzaltacji nieznośny ton funduje całą niemal płytę. Kompozycje są nijakie, ckliwe i nudnawe do tego stopnia, że abym przy nich zapłakał, musiałbym sobie wmówić, że są wzruszające. Nawet głos Eleny Tonry nie ma w sobie nic specjalnego i poruszającego (a ponoć ma mieć), raczej przywodzi na myśl Bat For Lashes i tego typu wokalistki. Jakieś plusy? Bo ja wiem? Produkcja jest ok., bo mogła być zawsze gorsza? A może obecność prób (marnej bo marnej, ale jednak) nawiązań do Grizzly Bear w „Smother”? Albo coś w rodzaju „shoegaze’u” w „Touch”, czy w końcówce „Lifeforms”? Albo post-rock w „Tomorrow”? Ech, trudna sprawa. Najlepiej wypada tu najżywszy w zestawie „Human”, co chyba ostatecznie świadczy o słabości If You Leave. No i jeszcze (świadczy o słabości) closer „Shallows” niebezpiecznie pogrywa z „Verti-Marte”, co na początku miałem przemilczeć, ale tak jakoś wyszło. Sorry.

Ach – miał być piękny, wypełniony po brzegi rozmarzonymi impresjami i urzekający duchową aurą album, a wyszło coś na kształt zabijającej nudą maszyny tortur. Mam nadzieję, że Daughter ze swoim If You Leave nie osiągnie takiego sukcesu jak The xx i szybko o nich zapomnimy (ja w zasadzie już zapomniałem, a longplay przesłuchałem więcej niż pięć razy, co też jest jakimś wyczynem). Niemniej jednak fanki (fani?) The Vampire Diaries będą ukontentowani.

3
Tomasz Skowyra

3 komentarze:

  1. Idiotyczna recenzja,ciężko polemicoważ z czymś takim.Szkdda,bo ktoś ją może przyczyta i nie sprawdzi Daughter,które zjada The xx na śniadanie.Ode mnie 9/10.

    OdpowiedzUsuń
  2. recenzja tragiczna. jak można coś takiego pisać? O.o

    OdpowiedzUsuń
  3. Pan Tomasz Skowyra-nie ma słuchu.Jestem niesprawiedliwa,ale Pan Tomasz również klasy nie pokazał.Niech zasada oko za oko,ząb za ząb,spełni się w pięćdziesięciu procentach.Daughter można porównać do Zoli Jesus,a nie do The XX,choć The XX też złe nie jest(nie przepadam,ale też nie osądzam,pozostawiam to ich fanom).

    "Ach – miał być piękny, wypełniony po brzegi rozmarzonymi impresjami i urzekający duchową aurą album, a wyszło coś na kształt zabijającej nudą maszyny tortur."-Co to ma być?Prowokacja?Boję się,że nie jestem krakowskim hipsterem?Pan chyba jest.Proszę zapytać ludzi,którzy kupili płytę Daughter,proszę zapytać,czy ww.,ujęty w cudzysłowie tekst,jest prawdą?

    Vampire Diares?Jest w tym coś złego?Również nie jestem fanką Vampire Diares,ale nie osądzam,jeśli nie mam 100 % pewności,że jest to złe.Być może daleko mu do House of Cards,być może.

    Nadmieniam,iż prawdziwy recenzent,to taki,który MA ARGUMENTY.Proszę obejrzeć wszystkie odcinki Vampire Diares,WSZYSTKIE(a tłumaczenie się,w stylu,nie dotrwam do końca,jest nie na miejscu).Ja nie oglądałam,ale nie mam takiej potrzeby,bo nie mam też zamiaru oceniać.Zresztą pana zadaniem,tak z małej wdzięcznej literki,jest ocenianie albumu/bez żadnych zbędnych komentarzy o serialach,tj.serialu,w którym to ścieżkę dźwiękową tworzy,m.in Daughter.DOBRZE WIEMY,że Fuck You Hipster to dobry portal muzyczny,prowokuje,ma taki zamysł?Tak,ma,ale zauważcie drodzy Państwo,że większość ludzi wyraża swoją opinię bazując na opinii właśnie takich ludzi,takich jak pan.Zero asertywności.Niech pan wie,że fani Vampire Diares,przeczytają pana recenzję i postawią krzyżyk przy Daughter,nie słuchając.Podsumowując-mało rzetelna recenzja,brak rozeznania w sprawie wytwórni.Tym razem,FYH rozczarowuje.+ proszę zmienić tautologię,bo ta Panu nie służy.

    OdpowiedzUsuń

Zostaw wiadomość.