niedziela, 1 lipca 2012

Recenzja: Klake / Krojc - "Replica" (2012, InnerGuN Records)

Współpraca Krojca z Klake przyniosła oszałamiająco dobry efekt. Repliki słucha się przyjemnie, w całkowitym skupieniu i z pełnym szacunkiem dla twórców, bo i oni wyszli z tym samym do słuchaczy.





Może i nie uważam byłego podstawowego projektu Krojca za udany. Może i jestem jednym z większych przeciwników Lao Che. Może gdybym miał odpowiednie środki finansowe, to wykupiłbym wszystkie egzemplarze tego alternatywnego zespołu, tylko po to, aby te płyty połamać, a potem stopić nad antytytoniową świeczką.

Ale nie mam i twór Lao Che istnieje, i chyba ma się dobrze, zaliczając juwenalia w Iławie, Mielnie i na Gubałówce. Niesprawiedliwe życie.

Na szczęście Kuba Pokorski ma też inną pasję niż dręczenie z kolegami studentów, elektronikę. Jego solowy projekt to zupełnie inna odsłona artystyczna. Nagrana z Bartkiem Ujazdowskim Replica to jedna z ładniejszych płyt trwającego w najlepsze roku. Jedna z ładniejszych i przede wszystkim jeden z głównych kandydatów do płyty roku. Krojc, odpowiadający za poruszające serca i narody umysły melodie oraz Klake, autor tekstów i grającego na emocjach wokalu, orbitują przez zaledwie piętnaście minut po przestrzeniach pełnych refleksji, spokoju, minimalizmu i po prostu porządnej muzyki.

Czy wymieni się śliczne, popowo-folkotroniczne „Reflection”, w którym Klake łagodnie, z wyciszonym głosem, spokojnie przyśpiewuje, jak gdyby wcale mu nie zależało na ostatecznym efekcie, czy będzie to „Rooftop Summer”, obity w trip-hopowy beat, klawisze i wycofany śpiew Ujazdowskiego, to Replica za każdym razem wykonuje atak na emocje słuchacza. Wyjątkiem pozostaje „To Share”, które wybija z nostalgicznego nastroju, nadając epce odrobinę dynamizmu i „życia”, a przy okazji zahacza o nowofalowe lata osiemdziesiąte, tak modne i eksploatowane obecnie.

Klake i Krojc nie bawią się w zbędne ulepszacze, triki i dodatki. Bazują na prostocie, skromnym wykorzystaniu dźwięków, które idealnie dobrali. Replica porusza, urzeka (to takie banalne!) i wciąga. Sztampowe? Skądże! Bardzo ładne. Bardzo.

8/10

Piotr Strzemieczny

Kup płytę

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw wiadomość.