Franz Ferdinand to jeden z
tych zespołów, których nie trzeba nikomu przedstawiać. Marka, jaką Szkoci
wyrobili sobie przez już ponad dekadę, sama przyciąga fanów. I całkiem
słusznie.
Szef Alter Art, Mikołaj Ziółkowski, ogłaszając FF jako gwiazdę Heineken Open'er Festival, wprowadził ją do grona swoich zdecydowanych ulubieńców. Szkoci wystąpią bowiem na festiwalu organizowanym przez tę agencję już trzeci raz! W 2006r. pojawili się na pierwszym Open'erze po przeniesieniu ze Skweru Kościuszki na gdyńskie Babie Doły. Trzy lata później, w 2009r. FF był gwiazdą Selector Festival (w międzyczasie pojawiając się w warszawskiej Stodole w 2008). A teraz...po kolejnych trzech latach, Szkoci zagrają na Open'er-owej Main Stage. Będzie to więc prawdziwa trójka do potęgi.
Szkocki band to prawdziwi wyjadacze sceny alternatywnej. Po głośnym debiucie w 2004r., za który Franz Ferdinand otrzymał nagrodę NME dla najlepszego albumu, najlepszego utworu, najlepszego brytyjskiego zespołu i w końcu dla najlepszego zespołu w ogóle, chyba każdy nucił sobie pod nosem hitowe „Take Me Out”. Alex Kapranos i spółka nie zamierzali potwierdzać często spotykanej w muzycznym światku tendencji. Ich kolejny album okazał się również bardzo dobry. Równie dobry, co trzeci w ich dorobku „Tonight: Franz Ferdinand”. Na ten rok planowana jest natomiast premiera czwartego krążka FF. Tu jednak pilnie strzeżony jest nawet najdrobniejszy szczegół. Najwięcej dowiemy się więc... przychodząc w pierwszy piątek lipca pod Open'er-ową scenę.
Miłosz Karbowski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw wiadomość.