niedziela, 19 lutego 2012

Tennis - Young and old (2012, Fat Possum)

Druga płyta indie popowego duetu-małżeństwa z Denver nie zaskoczy ani nie rozczaruje was absolutnie niczym. Trochę jak meble z Ikei.










Trudno jest pisać o muzyce, która jest po prostu miła i sympatyczna, jednak nie ma w niej nic więcej poza przyziemną, użytkową wręcz przyjemnością. Trudno pisać o czymś, co na krótko poprawia nastrój i szybko o tym zapominamy. Tennis to jeden z wielu zespołów, których muzyka jest na tyle dobra, że słuchanie jej sprawia autentyczną przyjemność, jednak na tyle słaba, że nie można w niej odnaleźć żadnego drugiego dna, żadnej dodatkowej wartości, żadnych wrażeń i emocji, które stanowiłyby o ponadprzeciętności dźwięków, z którym obcujemy. Young and Old to zestaw dziesięciu zgrabnie skrojonych popowych numerów z modnymi retro-naleciałościami. Od czasu wydania w zeszłym roku pierwszego albumu Cape Dory, w muzyce zespołu niewiele się zmieniło; cały czas konstrukcja piosenek skupia się na podkreśleniu zwiewnych linii wokalnych (Alaina Moore to dobra wokalistka, jednak pozbawiona charyzmy).

Gdyby Best Coast grało bardziej złożone piosenki doprawione brzmieniem klawiszy, to pewnie brzmiałoby podobnie do Tennis. Ciąg pozamuzycznych skojarzeń jakie nasuwają mi się z Young and Old to wiosenny piknik w popołudniowym słońcu, niewinne dziewczęta ubrane w kwieciste sukienki oraz mgliście pojęta „staroświeckość”.

Przyznam, że przy pierwszych kilku odsłuchach Young and Old wydało mi się materiałem  ponadprzeciętnym i świeżym, niestety przy kolejnych kilkunastu odtworzeiach pierwotne wrażenie zaczęło zanikać, a ja doznawałem coraz większej nudy podczas obcowania z tymi dziesięcioma piosenkami. Trudno odmówić uroku takim numerom jak "It All Feels The Same", "My Better Self" czy najlepszemu na płycie "Petition" (niezwykła lekkość i anielskie chórki robią na mnie wrażenie przy każdym kolejnym przesłuchaniu!), jednak to wciąż zaledwie „miła muzyczka” o której zapomniałbym po kilku dniach gdyby nie recenzencki obowiązek długiego obcowania z opisywanym materiałem.

Pewnie myślcie, że jestem zbyt surowy, bo przecież te piosenki naprawdę są ładne, jednak uwierzcie mi są równie ładne co nudne.

5.5

Jakub Lemiszewski

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw wiadomość.