Ciekawych wypowiedzi udzielił frontman zawieszonego obecnie The Killers. Podczas festiwalu T in the Park.
Brandon Flowers przyznał, że cały czas tęskni za swoim zespołem: "To zawsze był i jest mój zespół. Nagrywanie i granie z Killers piosenek jest czymś, co zawsze chciałem robić. Obecna przerwa pozwoli tworzyć nam wielkie rzeczy" - przyznał wokalista, który obecnie promuje swój solowy materiał z płyty Flamingo.
Podczas występu na szkockim festiwalu Flowers zaśpiewał nie tylko utwory z tego właśnie albumu, lecz na setliście znalazły się przeboje swojej macierzystej formacji: "Mr Brightside" oraz "Read My Mind".
Czyżby to była zapowiedź wielkiego powrotu The Killers? Oby tylko Amerykanie nie próbowali nagrać czegoś równie strasznego jak Flamingo czy Day And Age.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw wiadomość.