Słuchając Foals aż chce się krzyknąć – Foals Forever! Cassius Forever! Co by o tym oksfordzkim zespole nie mówić, zawsze już chyba pozostanie w cieniu swojego największego przeboju z debiutanckiej płyty, Antidotes
Na drugi krążek chłopacy kazali nam czekać dwa długie lata. Czy się opłacało zakreślać dni w kalendarzu? Dla mnie tak. Po wysłuchaniu „Spanish Sahara” wiele osób uważało, że zespół odszedł od swojego stylu, że nowa płyta będzie bardzo melancholijna. Myślałem też i ja, ale…błąd! Total Life Forever to po prostu krok do przodu. To udoroślenie członków zespołu i ich podejścia do tworzenia muzyki (chociaż nie do końca. W niektórych kawałkach nadal możemy wyczuć te szybsze i radośniejsze rytmy). Foals (a w szczególności Yannis Philippakis – wokalista – bo u niego możemy to zobaczyć po tekstach) dojrzewają. Ale robią to stopniowo. I to mnie właśnie urzekło w tym krążku. Piosenki słodkie („This Orient”) i te gorzkie (ta hiszpańska Sahara czy „2 Trees”). Połączenie radości ze smutkiem. Bo życie ma, przecież, gorzko-słodki smak. Płyta do kontemplowania – serio, sprawdza się!
Foals to niewątpliwie jedna z większych gwiazd tegorocznego HOF. Math rock z pierwszej płyty co prawda trochę został przyćmiony przez drugi album, jednak wiem, że możemy się spodziewać niezwykłego występu. Z jednej strony energiczne „Two Steps Twice” i „Cassius”, z drugiej klimatyczna „Spanish Sahara” i „Alabaster”.
Dla przykładu set lista z lutowego koncertu w Sydney:
· Blue Blood
· Olympic Airways
· Total Life Forever
· Cassius
· Balloons
· Miami
· What Remains
· After Glow
· 2 Trees
· Spanish Sahara
· Red Socks Pugie
· Electric Bloom
· Encore:
· The French Open
· Two Steps, Twice
Piotr Strzemieczny
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw wiadomość.