Ów kwintet pochodzi z Londynu i w styczniu tego roku wydał swoją debiutancką płytę. Album nie porywa oryginalnością ani nie wnosi nic nowego do świata muzyki "indie", niemniej jednak stanowi przykład solidnie nagranego materiału, którego z chęcią posłucham na żywo.
Chapel Club został założony w 2007 roku, przez obecnego gitarzystę Michaela Hibberta oraz siedemnastoletniego wówczas basistę Liama Arkliego, którzy poznali się niedługo przed tym w Londynie. W czasie poszukiwań wokalisty, chłopaki zostali zapoznani z Lewisem Bowmanem, który okazał się idealnym kandydatem zarówno pod względem barwy głosu jak i pisany przez siebie tekstów piosenek. Cały skład zespołu został dopełniony latem 2008 roku, kiedy to do Chapel Club dołączyli: gitarzysta Alex Parry-przyjaciel Arkliego z dzieciństwa oraz perkusista Rich Mitchell.
Przed wydaniem debiutanckiego albumu Chapel Club zdążyli objechać całą Wielką Brytanię i Europę grając koncerty oraz będąc gościem na największych letnich festiwalach, takich jak Glastonbury czy Pukkelpop. Dodatkowo, chłopaków pod swoje skrzydła wzięła ekipa NME, co dało ich karierze dodatkowego rozpędu.
Tutaj znajdziecie naszą notkę o ich albumie.
Five Trees
All The Eastern Girls
Surfacing
wojtek!
'Surfacing' jest świetna.
OdpowiedzUsuń