niedziela, 19 lipca 2015

JEDZIEMY NA FESTIWAL: Audioriver #1


Do Audioriver pozostało już naprawdę niewiele czasu. Warto zatem przedstawić tych kilku artystów, których ominięcie podczas płockiego festiwalu byłoby wielkim uchybieniem. 



Adam Beyer
Adam Beyer, fot. mat. prasowe
Jest jednym z bardziej rozpoznawalnych twórców muzyki techno. Istnieje na scenie już od 20 lat. W tym czasie stworzył ogromną ilość utworów oraz założył wytwórnię Drumcode. Być może na surowość jego muzyki wpłynął fakt, że pochodzi ze Sztokholmu. Tak czy inaczej, każdy wielbiciel tego gatunku muzycznego dobrze wie, że zarówno jako producent, jak i jako DJ spisuje się wzorowo. Z całą pewnością nie można przeoczyć jego setu na tegorocznym Audioriver. 



Ben Klock b2b Marcel Dettmann
Ben Klock, fot. Agnieszka Strzemieczna/Archiwum FYH!
Ben Klock nie pierwszy raz będzie grał w naszym kraju, więc ci, którzy mieli okazję słyszeć jak gra, z pewnością mogą potwierdzić, że warto się wybrać na jego występ na płockiej plaży. Poza tym, że gra i tworzy techno, ma w swoim posiadaniu wytwórnię Klockworks. Związany z berlińskim klubem Berghain od początku jego istnienia, w którym także rezyduje Marcel Dettmann. Ten ostatni zaczynał od handlowania winylami, niekoniecznie elektronicznymi, a dopiero później odkrył w sobie zamiłowanie do muzyki techno, co poskutkowało nawiązaniem współpracy z Hard Wax, rezydowaniem m.in. w Tresorze, a ostatecznie założeniem własnego labelu - MDR. 



Anja Schneider
Anja Schneider, fot. mat. prasowe
Nie można wyróżnić zbyt wielu pań, które zaistniały i nadal utrzymują się na scenie techno. Ale jedną z tych, którym to się udało, jest na pewno Anja. W berlińskich realiach funkcjonuje od ponad dekady, tworzy i gra na niezliczonej ilości imprezach i festiwalach elektronicznych, a także zarządza wytwórnią Mobilee. Odkryła wielu artystów, takich jak Pan-Pot, Sebo K, Marco Resmann, Rodriguez Jr. i Marcin Czubala. Muzyka Anji jest nieco inna niż wyżej opisanych przeze mnie panów – gra znacznie spokojniej, mniej technicznie, bardziej tech-house'owo. 



John Talabot
John Talabot, fot. mat. prasowe
Pochodzi z Barcelony i tworzy muzykę, którą często jest trudno jednoznacznie zaszufladkować. Jednakże bliżej mu do house’u niż technicznego brzmienia. Jego utwory są melodyjne i wkręcające, zwłaszcza poprzez hipnotyzujące, tribalowe dźwięki. Pierwsze produkcje wydał w 2009 roku, więc stosunkowo nie tak dawno, jednak od tej pory zdążył zaskarbić sobie fanów nie tylko wśród wielbicieli elektroniki. Wraz z Pionalem i Axelem Bomanem tworzy projekt Talaboman. 


***

Agnieszka Strzemieczna

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw wiadomość.